Przedłużenie wakacji kredytowych po znaczącej obniżce stóp procentowych nie jest potrzebne
„Z mojego punktu widzenia przedłużenie wakacji kredytowych w istocie traci sens. Zwłaszcza, że wyraźnie słyszeliśmy we wcześniejszych zapowiedziach, chociażby rzecznika rządu, że decyzja o przedłużeniu wakacji będzie uzależniona m.in. od spadku poziomu inflacji, ale także od spadku poziomu stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego” – powiedział Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich.
W środę RPP obniżyła referencyjną stopę NBP o 0,75 punktu procentowego do poziomu 6,00%.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prof. Adam Glapiński prezes Narodowego Banku Polskiego stwierdził, że obecnie mamy w Polsce już jednocyfrową inflację, a jej poziom we wrześniu wyniesie 8,5 procent. Na koniec roku spodziewa się inflacji w między 6, a 7 procent.
Decyzja w połowie września?
„Dotychczasowy koszt wakacji kredytowych szacowany jest na 14 mld zł, a program jeszcze się nie zakończył. Wszystko wskazuje na to, że Narodowy Bank Polski właściwie oszacował łączne koszty, jakie banki poniosą w związku z tym programem, na blisko 20 mld zł” – mówił Tadeusz Białek podczas sierpniowej konferencji prasowej ZBP.
Zwracał wtedy uwagę na dane zaprezentowane przez Biuro Informacji Kredytowej, z których wynika, że o wakacje kredytowe najchętniej zwracają się do banków klienci z najwyższym scoringiem.
„Sprawdziło się to iż klient przeciętnie korzystający z wakacji kredytowych w istocie takiego rozwiązania nie potrzebuje” – zauważył prezes ZBP.
W wypowiedziach przedstawicieli rządu pojawiały się sugestie, że jeśli będą przedłużone wakacje kredytowe to zostanie wprowadzone kryterium dochodowe, co ma zapobiec temu aby spłatę kredytu zawieszano najbogatszym klientom banków.
Wakacje kredytowe obowiązują tylko do końca roku. O ich ewentualnym przedłużeniu rząd ma zdecydować w połowie września.