Przed FTBS, integracja informatyczna niezbędna przy łączeniu banków spółdzielczych

Przed FTBS, integracja informatyczna niezbędna przy łączeniu banków spółdzielczych
Żródło: aleBank.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Przed Forum Technologii Bankowości Spółdzielczej o roli i znaczeniu integracji systemów informatycznych w procesach przejęć i połączeń banków spółdzielczych rozmawiamy z Michałem Królem prezesem zarządu Mikołowskiego Banku Spółdzielczego, który 1 maja przejął formalnie Bank Spółdzielczy w Sośnicowicach.

Robert Lidke, aleBank.pl: 1 maja 2021 roku Mikołowski Bank Spółdzielczy wszedł we wszystkie prawa i obowiązki Banku Spółdzielczego w Sośnicowicach. Jak przebiega przejęcie tego Banku?

Dr Michał Król, prezes Zarządu Mikołowskiego Banku Spółdzielczego w Mikołowie: Rzeczywiście od 1 maja działamy wspólnie pod jedną marką Mikołowskiego Banku Spółdzielczego w Mikołowie. Przejęcie nastąpiło w sposób bardzo spokojny, oczywiście dzisiaj staramy się aktywnie interweniować, reagować na ewentualne problemy, których obecnie nie ma, mimo, że przejęcie jest realizowane w formie decyzji administracyjnej.

Nasze wcześniejsze przygotowania i pomoc instytucji zewnętrznych spowodowały, że fuzja jest bardzo spokojna.

Jak ważne są kwestie informatyczne w czasie przejmowania jednego banku spółdzielczego przez drugi bank spółdzielczy?

‒ Kwestie informatyczne w przypadku procesu przejęć są kluczowe. Wiąże się to zarówno z samym procesem stricte przejęcia czy połączenia systemów informatycznych, jak również z działaniami późniejszymi.

Jeżeli chodzi o proces scalenia systemów informatycznych niezwykle ważne jest, aby przebiegł on szybko. Połączenia systemów czasem dzieją się wręcz z dnia na dzień, stąd też przygotowania informatyczne, technologiczne, know-how są szczególnie ważne w sytuacjach klientowskich. Nie można sobie wyobrazić sytuacji, w której bank przerwie działalność. Zatem tutaj informatyka jest kluczowa.

Jeżeli chodzi o działania już po połączeniu, to również biorąc pod uwagę fakt, że banki zmieniają skalę działania, że działają na nieco innych rynkach ‒ technologia jest nie tyle pomocna, co niezbędna.

Procesy organizacyjno-zarządcze muszą być wspomagane w większych jednostkach w sposób odpowiedni systemami informatycznymi i nowoczesnymi technologiami. Tak, aby bank był wydajny i organizacyjnie, i biznesowo.

Co zyskał Mikołowski Bank Spółdzielczy w Mikołowie przejmując Bank Spółdzielczy w Sośnicowicach?

‒ Jeżeli chodzi o kwestię co zyskał, to jest to pytanie dosyć trudne. Dlatego, że przejęcie Banku odbyło się w trybie administracyjnym. Kiedy przejęcie następuje w takim trybie oznacza to, że bank przejmowany jest w bardzo trudnej kondycji ekonomicznej. Natomiast, rzeczywiście ‒ pewien uzysk jest.

Dlaczego zdecydowaliśmy się na przejęcie Banku Spółdzielczego w Sośnicowicach? Przede wszystkim braliśmy pod uwagę aspekty geograficzne. BS w Sośnicowicach,  jego naturalny teren, jest zbliżony do naturalnego terenu działania naszego Banku, po przejęciu Rybnickiego Banku Spółdzielczego oraz Banku Spółdzielczego w Wodzisławiu Śląskim. Także w pewnym sensie tereny funkcjonowania nam się łączą.

Z drugiej strony BS w Sośnicowicach, mimo że też działa w aglomeracji górnośląskiej, ma nieco inny profil klienta. Jest to Bank, który ma w swoim portfelu rolników, a Mikołowski BS do tej pory tego rodzaju klientów nie miał. Więc w pewnym sensie powstaje dywersyfikacja ryzyka, ryzyka kredytowego i otwarcie na nowych klientów.

Jest też pewien uzysk dla Mikołowa, ale jako członka Grupy Bankowej, chodzi o System Ochrony Zrzeszenia BPS. Dlatego, że Bank spółdzielczy w Sośnicowicach był również członkiem Systemu Ochrony, stąd też stabilność Grupy jest szczególnie ważna dla uczestników, a takim uczestnikiem był Mikołowski BS, więc pewien plus z tego połączenia również w tym wymiarze trzeba zanotować.

Czy można powiedzieć, że Bank Spółdzielczy w Mikołowie w pewnym sensie poświęcił się na rzecz innych banków spółdzielczych w Grupie BPS?

‒ Powiedziałbym w ten sposób: proces połączenia Banku, który jest w bardzo trudnej sytuacji ekonomicznej, jest siłą rzeczy złożony.

Jeżeli chodzi o kwestię „poświęcenia”, to jest to takie słowo, które ktoś może zrozumieć opacznie, ale rzeczywiście podjęliśmy się pewnych działań ratunkowych. Natomiast wynikało to również z faktu, że te działania ratunkowe przeliczyliśmy sobie biznesowo.

Czeka nas trudne zadanie, to wiemy, również w imieniu Grupy BPS, ale widzimy w tym wszystkim ekonomiczny sens. Bo gdybyśmy tego ekonomicznego sensu nie dostrzegali, to decyzja o przystąpieniu do procesu przejmowania administracyjnego byłaby z pewnością utrudniona.

Nie bez znaczenia było również w tym przypadku wsparcie ze strony Systemu Ochrony. Takie wsparcie BS w Sośnicowicach, a w następstwie Mikołowski BS uzyskał i to również świadczy pozytywnie o fakcie, że Grupa BPS in gremio rozumie, że w pewnych sytuacjach niezbędna jest wewnątrzspółdzielcza pomoc, która jest zgodna ze spółdzielczymi zasadami.

Jesteście w tej chwili największym bankiem spółdzielczym na Śląsku. I zapewne program Czyste Powietrze jest właśnie dla Was szczególnie ważny, bo jest co robić na Śląsku w ramach tego Programu.

‒ To, że jesteśmy  największym bankiem spółdzielczym na Śląsku być może ma w tym aspekcie znaczenie nieco mniej ważne. Bo każdy bank spółdzielczy, szczególnie na Śląsku, biorąc pod uwagę środowisko naturalne, w którym obcujemy, powinien dbać właśnie o środowisko naturalne w sposób wyjątkowy. Więc czy to Czyste Powietrze, czy też inne działania proekologiczne są dla nas wyjątkowo ważne.

Stąd  też staramy się w różny sposób promować zieloną energię. Oczywiście my również rozumiemy sytuację górnictwa, ale z drugiej strony finansujemy, staramy się zachęcać naszych klientów do tego, aby korzystali z kredytowania i przeznaczali część środków m.in. przy inwestycjach mieszkaniowych na zieloną energię. I niewątpliwie nie jest to decydujący czynnik przy udzielaniu kredytu, ale również zwracamy na te kwestie uwagę.

Nie mogę nie zapytać o niskie stopy procentowe. Są opinie, że jest to jedna z największych bolączek banków spółdzielczych. Jak Mikołowski Bank Spółdzielczy radzi sobie w tej sytuacji?

‒ Rzeczywiście środowisko niskich stóp procentowych jest, natomiast banki są od tego, nie tyle żeby narzekać, ale żeby rozwiązywać problemy. Jak my sobie z tym radzimy? Przede wszystkim my się do tej sytuacji przygotowywaliśmy. Temu służą testy warunków skrajnych, które banki są zobowiązane przeprowadzać, temu służą inne czynności zarządcze, które standardowo banki są zobowiązane organizować czy wdrażać.

Jeżeli chodzi o sytuację finansową naszego banku, to my nie odczuliśmy wyraźnie spadku rynkowych stóp procentowych. Dlatego, że potrafiliśmy reagować zarówno po stronie aktywów, jak i pasywów. W przypadku aktywów oczywiście niektóre z nich zostały przeszacowane jakby z automatu, w przypadku pasywów staraliśmy się podejmować działania dostosowawcze po pierwsze do tego, jak reaguje rynek, a po drugie do tego, jak wygląda bieżąca sytuacja na rynku stóp procentowych, biorąc pod uwagę stopy NBP.

Takie działania po dwóch stronach powodują, że banki mają pewne pole manewru, żeby ten problem zmniejszyć. Oczywiście trzeba poszukiwać również innych źródeł dochodu, takich jak opłaty prowizyjne. Słyszymy przecież teraz o końcu „bankowości za zero złotych”.

Chciałby zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt. Nasz Bank ma nieco inną strukturę bilansu. I być może dlatego ekspozycja nasza na ryzyko stopy procentowej jest nieco niższa. U nas udział kredytów, w zestawieniu do instrumentów dłużnych jest stosunkowo niewielki, czyli dywersyfikacja aktywów, którą budujemy, co ważne od 2010 roku, kiedy zmieniliśmy model biznesowy ‒ w pewnym sensie przewidziała również taką sytuację, którą mamy dzisiaj.

Czy na horyzoncie jest jakieś kolejne przejęcie, czy też na razie się Państwo zatrzymają? I będą się konsolidować?

‒ Generalnie my nie mamy w swojej strategii czegoś takiego, jak przejmowanie banków. Te procesy wynikają w pewnym sensie naturalnie. Natomiast oczywiście nie zamykamy się na procesy łączeniowe, ale głównie mam tu na myśli procesy, które byłyby realizowane oddolnie, czyli te najbardziej „zdrowe”. 

Może się zdarzyć sytuacja, że trzeba będzie udzielać pewnego wsparcia innym jednostkom, i tu również się nie zamykamy. Natomiast dzisiaj skupiamy się na tym, żeby zrestrukturyzować obszary tych banków, które przejęliśmy.

Obszar wodzisławski, Banku który przejęliśmy najwcześniej, już jest w pełni zrestrukturyzowany, tzn. że placówki tego Banku przynoszą dochody. I to jest również przyczynek do tego, że jak widać działania, które podejmujemy są skuteczne i w pewnym sensie nie zablokowały kolejnych łączeń.

Źródło: aleBank.pl