Praca na czarno: Niemcy coraz bardziej stanowczy

Praca na czarno: Niemcy coraz bardziej stanowczy
Niemcy, kontrole celne, Fot. Pixabay
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W Niemczech nieuczciwi pracodawcy muszą się mieć na baczności. W tych dniach ponad sześć tysięcy funkcjonariuszy celnych przeprowadziło w całym kraju szeroko zakrojoną akcję kontrolną

#WłodzimierzKorzycki: Niepłacenie pracownikowi płacy minimalnej albo niedopełnienie obowiązku dokumentacji to wykroczenie (Ordnungswidrigkeit) karane grzywną do 500.000 euro #PracaNaCzarno #PracaNiemcy @MRPiPS_GOV_PL @PracodawcyRP

W ciągu dwóch dni skontrolowano 32.000 osób. W 351 przypadkach od razu wszczęto postępowanie. Połowa dotyczyła naruszenia ustawy o płacy minimalnej (Mindestlohn, wynoszącej obecnie 8,84 euro za godzinę). W innych wypadkach stwierdzono niepłacenie składek społecznych za pracowników, nielegalne zatrudnianie cudzoziemców lub wyłudzanie świadczeń socjalnych.

To nie koniec. Oprócz jednoznacznie stwierdzonych nadużyć, w 3300 przypadkach agenci powzięli jakieś podejrzenia. Oznacza to dalsze badanie sprawy. Czyli: w przypadku co dziesiątego skontrolowanego pracownika w jakiejś firmie zauważono coś, co albo już jest naruszeniem przepisów, albo coś, co może być większą lub mniejszą nieprawidłowością.

Finansowa Kontrola Pracy na Czarno

W Niemczech systemy nadzoru są bardzo rozbudowane, choć ciągle pojawiają się żądania ich rozbudowy personalnej. Służby celne kontrolują nie tylko na granicach i w rejonach przygranicznych, lecz także wewnątrz kraju. Takie zadanie ma konkretnie w ramach tych służb specjalna jednostka pod nazwą Finansowa Kontrola Pracy na Czarno Finanzkontrolle Schwarzarbeit (FKS).

To właśnie jednostka FKS przeprowadziła wspomnianą wyżej „obławę”, która w języku niemieckich nosi nazwę „Razzia”. FKS liczy 6700 funkcjonariuszy i ma w całych Niemczech 113 placówek.

 

Pół miliona euro kary za oferowanie mniejszej płacy od minimalnej

Niepłacenie pracownikowi płacy minimalnej albo niedopełnienie obowiązku dokumentacji to wykroczenie (Ordnungswidrigkeit) karane grzywną do 500.000 euro. Ponieważ wypłacaniu niższej płacy zwykle towarzyszy niepłacenie składek, to taki delikt staje się czynem karalnym (Straftat).

Jak wynika z rozmaitych ekspertyz, na które powołuje się Komisja ds. Płacy Minimalnej ( Mindestlohnkommission), w 2016 r. od 750.000 do 1,8 mln pracowników zarabiało mniej niż obowiązująca wówczas płaca minimalna (8,50 euro/godz.). Nic dziwnego, że Federacja Niemieckich Związków Zawodowych DGB domaga się zwiększenia liczby etatów w jednostkach FKS. Prawdopodobnie obsada personalna Finansowej Kontroli Pracy na Czarno zwiększy się w przyszłym roku 1600.

Głównym obszarem zainteresowania agentów z FKS pozostaje – zgodnie z nazwą – praca na czarno, a właściwie jej zwalczanie. Według danych Federalnego Ministerstwa Finansów, w pierwszym półroczu tego roku wszczęto ponad 52 tysiące postępowań karnych w związku z nielegalnym zatrudnianiem pracowników. Razem z podjętymi na nowo lub już toczącymi się sprawami „tylko” o wykroczenie było to ponad 81.000 postępowań.

Otwarte rynki pracy…to więcej kontroli pracodawców

W związku z otwarciem rynków pracy i w ogóle swobodą przemieszczania się rząd Niemiec wzmógł kontrole, by zwalczać nieuchronne nadużycia, oszustwa i inne naruszające prawo czyny.

W zeszłym roku agenci celni z FKS znacznie poszerzyli swoją działalność w stosunku do lat poprzednich. Skontrolowali mianowicie ponad 52.000 zakładów pracy, aż o 29 proc. więcej niż rok wcześniej. Wykryto nieprawidłowości, czyli wykroczenia i czyny karalne, które spowodowały straty dla gospodarki narodowej w wysokości 967 milionów euro. Władze nałożyły zaś kary i grzywny w wysokości 64 milionów euro.

Bez tych kontroli szkody byłyby zapewne dużo wyższe. Chyba warto więc inwestować w kontrolerów. Oczywiście szkolonych i niezależnych. Kontrole i nadzór zawsze były mocna stroną państwa niemieckiego.