Po 2035 roku nie kupisz nowego auta spalinowego, ale będziesz mógł jeździć starym
Stanowisko PEto dobra informacja dla kierowców. Decyzja Parlamentu wyznacza jasny kierunek rozwoju branży motoryzacyjnej. Jeszcze przed decyzją większość koncernów deklarowało przestawienie 100% produkcji na elektryki.
Przejechanie 100 km samochodem spalinowym kosztuje obecnie ok. 46 złotych. (…) Przejechanie 100 km samochodem elektrycznym kosztuje ok. 12 złotych
Duża część producentów – 12 marek, m.in. Fiat, Opel, czy Ford – już do 2030 r. zamierzają odejść od produkcji samochodów spalinowych. Dla osób kierujących samochodami w Europie decyzja Parlamentu jest ważna – pomoże w szybszym obniżaniu cen samochodów elektrycznych i zwiększy ich dostępność.
Elektryczny transport to niższe koszty
Elektryczne auta są tańsze w eksploatacji. Przejechanie 100 km samochodem elektrycznym kosztuje ok. 12 złotych (średnia dla najpopularniejszych modeli, przy założeniu ceny 0,80 PLN za kWh)[1]. Przejechanie 100 km samochodem spalinowym kosztuje obecnie ok. 46 złotych ( przy założeniu średniego spalania 6l/100 km i cenie paliwa 7,75 PLN za litr).
Samochody spalinowe będą z nami przez lata, ale zaczną znikać z dróg coraz szybciej
W skali całej gospodarki oznacza to wielką oszczędność. Dzisiaj na import ropy Unia Europejska wydaje ponad 200 mld euro rocznie. Elektryfikacja pozwoli też na uniezależnienie się od importu paliw kopalnych i podatności na wahania ropy na rynkach światowych.
Czytaj także: NFOŚiGW: 16 mln zł dotacji dla parków narodowych na auta elektryczne
To dobra decyzja dla Polski
Polska już dzisiaj jest ważnym państwem na mapie nowego przemysłu motoryzacyjnego. W 2021 r. prawie 3% wartości całego polskiego eksportu stanowią akumulatory litowo-jonowe. To największy produkt eksportowy branży motoryzacyjnej ‒ wartość zagranicznej sprzedaży w 2021 osiągnęła 6,6 mld euro.
Polska gospodarka zarabia na tym więcej niż na eksporcie samochodów spalinowych. Jesteśmy też liderem w budowie szybkich ładowarek i autobusów elektrycznych. 100% dekarbonizacja wzmocni ten trend.
Nie ma dzisiaj produkcji aut elektrycznych na kontynencie bez ogniw do baterii produkowanych w Polsce.
‒ Przestawienie branży motoryzacyjnej na elektryczne tory to dobra wiadomość. W elektryfikacji tkwi potencjał innowacji, stworzy tysiące nowych miejsc pracy. To zmienia przemysłową mapę Europy i jest niepowtarzalną szansą dla Polski.
Nie ma dzisiaj produkcji aut elektrycznych na kontynencie bez ogniw do baterii produkowanych w Polsce. Gospodarczo Polska zyska na zmianach – komentuje prezes FPPE Marcin Korolec.
Możemy odetchnąć z ulgą
Dosłownie, bowiem decyzja Parlamentu wyznacza ważną datę dla procesu dekarbonizacji transportu. Będzie to miało wpływ na jakość powietrza w Polsce. Samochody zeroemisyjne będą zastępowały spalinowe na ulicach miast.
W miastach transport odpowiada za większość emisji zanieczyszczeń – w samej Warszawie samochody emitują od 60-80% zanieczyszczeń powietrza.
Czytaj także: PKO Leasing z nową ofertą finansowania stacji ładowania pojazdów elektrycznych i magazynów energii
Samochody używane będą mogły nadal jeździć po drogach
Decyzja Parlamentu dotyczy tylko sprzedaży nowych samochodów. Używane auta będą mogły nadal swobodnie poruszać się po drogach.
‒ To historyczna decyzja Parlamentu. Wygrała troska o zdrowie ludzi, gospodarkę, czyste powietrze i klimat. Przed nami długa droga, ale dzisiaj zrobiliśmy ważny krok doneutralności klimatycznej.
Samochody spalinowe będą z nami przez lata, ale zaczną znikać z dróg coraz szybciej ‒ dodaje Hubert Różyk z FPPE.
Dlaczego akurat 2035 rok?
To wynik obliczeń, które mają pozwolić nam na osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050. To długi i skomplikowany proces, wycofanie się ze sprzedaży nowych samochodów spalinowych to jeden z ważnych kroków milowych do jego osiągnięcia.
Emisje z transportu rosną nieprzerwanie od lat. Bez zmiany w transporcie neutralność klimatyczne nie byłaby możliwa.
Teraz pora na trilog
Czyli negocjacje Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej. Te trzy instytucje wypracują wspólne stanowisko, które stanie się obowiązującym prawem.
Komisja, Parlament i wiele rządów państw członkowskich popierają cel 100% redukcji emisji w 2035 r. Wejście w życie 100% celu redukcji emisji jest bardzo prawdopodobne.
‒ Teraz pora na państwa członkowskie. Ministrowie środowiska muszą obronić datę zakończenia sprzedaży aut spalinowych do 2035 r. i nie zostawić miejsca na greenwashing, jak np. na wprowadzenie e-paliw.
Technologia bateryjna jest dojrzałą technologia i to najlepszy sposób na szybkie obniżanie emisji gazów cieplarnianych ‒ podsumowuje Rafał Bajczuk z FPPE.
Czytaj także: Dostawcze elektryki są już tańsze w zakupie i użytkowaniu niż diesle, ale ich podaż jest zbyt mała