PMI w dół, rentowności Bundów do góry

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Czwartek upłynął pod znakiem korekty po środowych spadkach rentowności na rynkach bazowych. W ciągu dnia rentowności amerykańskich i niemieckich skarbówek 10Y rosły, przy czym w wypadku papierów niemieckich chwilowe odwrócenie tego trendu przyniosły publikacje słabszych niż pierwotnie oczekiwano danych PMI z Europy.

Jednak w skali całego dnia rentowności papierów niemieckich 10Y wzrosły o 2 pb., zaś amerykańskich o 2 pb. Wzrostom tym sprzyjały zgodne z oczekiwaniami informacje z amerykańskiego rynku pracy oraz publikacja danych o inflacji w USA, która pokazała dalszy powolny wzrost cen konsumentów za oceanem. Pomimo pewnych oznak uspokojenia sytuacji na rynkach, nieznacznie wzrosły marże ASW krajów południa Europy.

Krajowy rynek długu negatywnie zareagował na wzrost napięcia na Ukrainie oraz informacje o niższym niż pierwotnie oczekiwano odczycie danych PMI z Chin. W konsekwencji rano rentowności rosły. Trend ten odwrócił się po publikacji rozczarowujących danych PMI z Europy. W efekcie na koniec dnia krzywa dochodowości obniżyła się o 2-4 pb. na całej swojej długości, przy czym największy ruch, tradycyjnie można było zaobserwować w segmencie 5Y. W przypadku kontraktów IRS ruch ten był nieco większy, w segmencie 5-10Y wyniósł 5-6 pb., prowadząc do nieznacznego rozszerzenia marż ASW. Marże ASW dla papierów nominowanych w EUR pozostały stabilne.

W piątek spodziewamy się stabilizacji na globalnym rynku długu. Sprzyjać jej powinien brak publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych. Pewną perspektywę nieznacznych spadków dochodowości mają papiery niemieckie, gdzie wpływać na nie ma szansę dalsza konsumpcja danych PMI z Europy. Krajowe papiery mogą zostać dotknięte przez rosnące napięcie na Ukrainie, jednak ten negatywny wpływ w krótkim terminie powinien być umiarkowany i potencjalne wzrosty dochodowości nie powinny przekroczyć kilku 2-4 pb. Jest to jednak wyłącznie scenariusz ryzyka, w scenariuszu bazowym zakładamy uspokojenie sytuacji i nieznaczne spadki rentowności.CzwartyAkapit

Początek przyszłego tygodnia powinien przynieść stabilizację dochodowości krajowego długu. Sprzyjać jej mają szansę publikacje danych Ifo z Niemiec, zapowiedziane na przyszły tydzień. Kolejnym czynnikiem stabilizującym sytuację na rynku długu może być publikacja danych o inflacji z Europy. W dalszej części tygodnia spodziewamy się ogłoszenia danych o PKB Niemiec i USA, które mają szansę być nieco lepsze niż oczekuje rynek, podobnie jak dane o PKB w Polsce. W konsekwencji powinno to przynieść nieznacznie wyższe niż obecnie rentowności krajowego długu, przy jednoczesnym spadku marż ASW dla papierów w PLN.

Czwartkowa sesja rozpoczęła się od silnej przeceny euro względem dolara i złotego względem obydwu tych walut. Nominalnie kurs EUR/USD spadł poniżej 1,37 zaś EUR/PLN i USD/PLN wzrosły odpowiednio do: 4,185 i 3,055. W oczekiwaniu na publikacje z USA rynek ustabilizował się, a momentami pojawiał się nawet popyt na przecenione wcześniej aktywa, chociażby kurs euro/złoty spadł poniżej 4,175.

Poranne przeceny będące konsekwencją obawy o sytuację na rynkach wschodzących wywołały ponowne publikacje słabych danych z Chin. Optymizm inwestorów zachwiały również rozczarowujące doniesienia z Europy. Wstępny odczyt PMI dla sektora przemysłowego w Chinach pokazał spadek indeksu w lutym do 48,3 pkt, czyli do poziomu najniższego od 7 miesięcy. Tym samym rozbudzone w styczniu obawy o zbyt szybkie hamowanie chińskiej gospodarki, co w konsekwencji musi znaleźć negatywne przełożenie nie tylko na inne azjatyckie rynku, ale też na gospodarkę Australii, potwierdziły się.

Parę godzin później niepokojące, podobne dane opublikował też Europa. We Francji zarówno sektor przemysłowy, jak i usługowy skurczyły się w lutym kolejny miesiąc. Z kolei publikacje dla całej strefy euro oraz przemysłowy indeks PMI dla Niemiec nie sprostały rynkowym oczekiwaniom. Doniesienia te rozbudziły wśród inwestorów obawy, że strefa euro będzie potrzebowała mocniejszego wsparcia ze strony EBC, podczas gdy Rezerwa Federalna USA powoli, ale sukcesywnie zamierza wycofywać się ze swojego programu wsparcia ilościowego. O utrzymaniu taperingu Fed zapewniła nas wczorajsza publikacja protokołu ze styczniowego posiedzenia amerykańskiego banku centralnego. Co więcej ekonomiści zaczynają też zastanawiać się, czy widoczne spowolnienie w Chinach może wywołać trzecia fala globalnego kryzysu finansowego, który zaczął się w latach 2007-2008 wskazując na krach na Wall Street jako pierwszą falę i na kryzys w strefie euro, jako drugą falę.

Na rynki powrócił więc strach, co zwiększyło zainteresowanie aktywami bezpiecznymi. Kurs EUR/CHF momentami zbliżał się już do 1,218 zaś USD/JPY powrócił ponad opór na 102,0. W przypadku waluty Kraju Kwitnącej Wiśni silniejszej aprecjacji jena przeszkodziły informacje o rekordowo wysokim deficycie handlowym po tym jak przez wiele dekad kraj słynął z nadwyżki. Japoński eksport rósł w styczniu 2,5-raza wolniej niż import, co świadczy o tym, że dotychczasowe osłabienie jena nie pomaga gospodarce w takim stopniu, na jaki liczył premier S.Abe wprowadzając tzw. Abenomikę. W czwartek po południu na rynek napłynęły dane z USA. Roczna inflacja CPI okazała się lekko powyżej rynkowych oczekiwań (1,6%) miesięczna zaś poniżej (0,1%). Na rynku pracy zarejestrowano zaś o 3 tys. mniej nowych podań o zasiłek dla bezrobotnych niż prognozowano. Niemniej nadal zwiększa się liczba osób kontynuujących pobieranie zasiłku. Publikacje te istotnie nie zmieniły jednak obrazu rynku euro/dolara, niemniej euro lekko przyspieszyło wzrost. Podobnie było z późniejszymi doniesienia o wzroście indeksu PMI aktywności przemysłowej do 56,7 pkt.

140221.pko.01.288x364

Konrad Soszyński,
Joanna Bachert,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski