Nowoczesny Bank Spółdzielczy | Procesy Łączeniowe | Bezpieczeństwo i rozwój są efektem udanej fuzji czterech banków
Łódzki Bank Spółdzielczy ma za sobą pierwsze miesiące funkcjonowania pod nowym, wspólnym brandem. W jakim stopniu marka utrwaliła się w świadomości klientów, a na ile twarde wskaźniki już dziś odzwierciedlają efekty ubiegłorocznej decyzji?
Dariusz Wojciechowski, prezes zarządu: Z dzisiejszej perspektywy mogę potwierdzić, że obrana przez nasze banki koncepcja wspólnej przyszłości potwierdziła się. Nie wszystko dało się przewidzieć przy tak bezprecedensowym przedsięwzięciu. Gdybym miał najkrócej podsumować efekty fuzji, użyłbym dwóch słów: bezpieczeństwo i rozwój. W obu obszarach jesteśmy dziś na innym poziomie, niż była każda z naszych instytucji. Nie musimy się zastanawiać, w co zainwestować, co odsunąć na dalszy plan, a z czego w ogóle zrezygnować. Konsekwentnie inwestujemy w kolejne obszary, istotne dla dalszego rozwoju naszego banku.
Jedną z pierwszych decyzji po połączeniu była migracja do rozwiązania informatycznego, na którym już wcześniej pracował jeden z banków. Czy z obecnej perspektywy to rozwiązanie się sprawdziło, biorąc pod uwagę zarówno bezpieczeństwo, jak i wydajność systemu?
Dariusz Wojciechowski: Wciąż uważamy, że był to najlepszy wybór, zwłaszcza jeśli uwzględnić potrzeby rozwojowe naszego banku. System ten jest lepiej przystosowany do współpracy z klientem w obecnych uwarunkowaniach. Dzięki tej decyzji mogliśmy wystartować z innego pułapu świadczenia usług dla naszych klientów.
Czy z punktu widzenia dywersyfikacji portfela dało się zauważyć benefity, wynikające z faktu, że działacie w nowej formule?
Dariusz Wojciechowski: Takie doświadczenie było związane chociażby z obostrzeniami, które pojawiły się w obszarze finansowania sektora agro. Gdybyśmy byli bankiem o profilu typowo rolniczym, funkcjonującym w tym segmencie, musielibyśmy najpewniej zaakceptować większe ryzyko. Jako instytucja o zdywersyfikowanym portfelu, mogliśmy się skupić na sprawdzonych klientach, co z kolei oznaczało większe bezpieczeństwo i pewniejsze przychody.
Rozumiem, że w dalszym ciągu zamierzacie pozostać bankiem uniwersalnym, w tym znaczeniu, że oferta jest skierowana do różnych segmentów?
Dariusz Wojciechowski: Konkretnie, do czterech grup klientów: konsumentów, rolników, przedsiębiorców i jednostek budżetowych.
Przejdźmy do wpływu sytuacji makroekonomicznej na państwa biznes. Wydaje się oczywiste, że w związku z podwyżkami stóp procentowych bilanse banków ulegają znaczącej poprawie. W jakim stopniu decyzje RPP wpływają na perspektywę biznesową Łódzkiego Banku Spółdzielczego?
Dariusz Wojciechowski: Obserwujemy bezpośrednie przełożenie podwyżek stóp procentowych na nasz wynik, co cieszy, niemniej równolegle myślimy o kondycji finansowej naszych klientów. Mamy świadomość, że część z nich może mieć problem ze spłatą rat. Ponadto zaczynamy odczuwać efekt spadku popytu na kredyty hipoteczne, co jest tendencją ogólnosektorową.
Paweł Kłos, wiceprezes zarządu ds. ryzyk: W zeszłym tygodniu mieliśmy spotkanie z naszym opiekunem w BIK, który przedstawił dane za pierwszy kwartał. Notujemy istotny regres w skali kraju, zarówno w kredytach konsumenckich, a szczególnie w przypadku finansowania hipotecznego.
Z tego co pan mówi, pośrednio wynika, że to nie stopy procentowe miały być kołem napędowym biznesu…
Radosław Kuleczka, członek zarządu ds. sprzedaży: W minionym roku, w otoczeniu stabilnych stóp procentowych, odnotowaliśmy przyzwoitą dynamikę wzrostu portfela kredytowego. Stąd prosty wniosek, że jeżeli stopa procentowa kształtuje się na realnym poziomie, to większość klientów indywidualnych, jak i prowadzących działalność gospodarczą, jest w stanie finansować swoje wydatki mieszkaniowe, potrzeby inwestycyjne lub obrotowe. Pamiętajmy, że obecny spadek akcji kredytowej wynika również z polityki KNF, która narzuciła bankom rygorystyczne podejście do badania zdolności kredytowej. Podobnie jak każdy bank, oczekiwalibyśmy stabilizacji polityki banku centralnego w zakresie stóp procentowych.
Skoro należy się liczyć z możliwością odejścia od WIBOR, czy rozważacie zastosowanie takich mierników, które byłyby zarówno efektywne, jak i bezpieczne?
Dariusz Wojciechowski: Będziemy wdrażać rozwiązania systemowe. Jesteśmy za małym bankiem, by wprowadzać własne mierniki. Jest plan na poziomie zrzeszenia, zatem do końca roku będziemy gotowi, by spełnić nowe wymogi, które nałoży ustawodawca. Jednak nasz rozwój nie jest efektem wzrostu stóp procentowych, tylko zmiany perspektywy i skali działania wskutek fuzji. Nie tylko my się rozwijamy, także klienci naszego banku. Klienta, którym przed połączeniem najpewniej musielibyśmy się z kimś podzielić, dziś jesteśmy w stanie obsłużyć samodzielnie, dysponując odpowiednio wyższymi funduszami. Dostrzegły to inne banki, które posiadają pewną pulę rozwijających się klientów, potrzebujących finansowania. W efekcie zaczęto nas częściej zapraszać do konsorcjów.
Radosław Kuleczka: Wymogi kapitałowe stanowią barierę w rozwoju banków. Nasze kapitały poszły na tyle znacząco do góry, że możemy mieć istotnie większe zaangażowania.
Paweł Kłos: Dodam, że w ostatnim okresie wprowadziliśmy sporo usług, zapewniających dochody pozaodsetkowe. Rozpoczęliś...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI