„Młodzi w biznesie i finansach” – Forum Młodych Lewiatan

„Młodzi w biznesie i finansach” – Forum Młodych Lewiatan
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wywiad z Aleksandrą Adamowicz - Przewodniczącą Forum Młodych Lewiatan

Organizacje młodzieżowe mogą być pierwszym krokiem do wypróbowania swoich sił, czy to planując karierę zawodową na etacie, czy planując założenie firmy. Niestety młodzi ludzie nie zrzeszają się regularnie i w systemowy sposób. Nawet jeśli wybitne jednostki spotykają się, wymieniają się poglądami, to nie ma takiego regularnego głosu młodych – manifestu pokoleniowego. Istnieją silne organizacje studenckie, ale zazwyczaj działają tylko na rzecz uczelni.#ForumMlodychLewiatan#AleksandraAdamowicz

Czym zajmuje się organizacja Forum Młodych Lewiatan?

Naszą misją jest wspieranie postaw przedsiębiorczych. Dla nas postawą przedsiębiorczą nie jest jedynie przedsiębiorczość, czyli prowadzenie własnego biznesu, ale ogólnie odnajdywanie się
w zastanej rzeczywistości i chęć podejmowania działań. Robimy to poprzez promowanie wiedzy od osób przedsiębiorczych i korzystanie z ich dorobku, edukowanie młodych oraz wypowiadanie się na ich temat i pokazywanie perspektywy młodego pokolenia na różne kwestie. Tutaj polecam lekturę raportu EFL „Millenialsi pod lupą”, gdzie mieliśmy przyjemność redagować wstęp do raportu o młodych przedsiębiorcach.

Jakie projekty są realizowane w ramach działania Forum Młodych Lewiatan?

W ubiegłym roku przeprowadziliśmy trzy debaty w formie paneli, a głównie dotyczyły rynku pracy. Zapraszaliśmy osoby o przeciwnych poglądach, a wśród zaproszonych byli na przykład Piotr Szumlewicz z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych oraz Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, którzy dosyć intensywnie ze sobą dyskutowali. Potem zorganizowaliśmy debatę o IT – chcieliśmy umożliwić młodym ludziom poznanie sposobu na przekwalifikowanie do niezwykle pożądanej branży IT. Zaprosiliśmy osobę z CodersTrust Polska, która przygotowuje młodych ludzi do takiego przekwalifikowania oraz chłopaka, który przeszedł ich kurs i po 90 dniach nauki od zera znalazł pracę w Orange jako młodszy programista IT. Swoje wyzwanie dokumentował na blogu. Perspektywę uzupełniał Marcus Tornberg z firmy Crossover, która chce zatrudniać 1% najlepszych programistów. Ostatnia debata dotyczyła sukcesji, debatę zorganizowaliśmy w Akademii Leona Koźmińskiego. Był to ogromny sukces, bo zainteresowanie okazało się ogromne. Wśród gości mieliśmy profesora Andrzej Blikle (były prezes firmy A. Blikle), Adama Rozwadowskiego (prezesa ENEL-MED) i profesora Adam Nogę, który zajmuje się m.in. tematem sukcesji w Akademii Leona Koźmińskiego. W tym roku będziemy kontynuować, ale od strony samych sukcesorów, a już nie seniorów.

Debaty w tym roku kontynuujemy oznaczając je hashtagiem #BezŚciemy, bo chcemy by były kojarzone jako te, które pokazują świat taki jakim jest oraz by dawały uczestnikom rzetelny obraz rzeczywistości. Najbliższa debata będzie dotyczyć wyboru między pracą w korporacji a własnym biznesem. Chcemy zapytać osoby, które mogą swoją historią pokazać blaski i cienie obu wyborów.

Kolejna inicjatywa to projekt „Sojusz dla kompetencji”, który działa już od 2 lat stanowiąc forum dialogu między pracodawcami a biurami karier. Pracownicy biura karier borykają się z wieloma problemami poczynając od tych finansowych, próbują wspierać młodych w pierwszych krokach na rynku pracy, a projekt przekazuje jasne i sprawdzone na rynku wskazówki pracownikom biur karier jednocześnie pokazując pracodawcom z jakimi wyzwaniami borykają się, najczęściej nie z braku chęci, a braku wsparcia od uczelni. Projekt jest realizowany w formie warsztatów. Na początku mamy studium przypadku, które dotyczy tematu spotkania. Pierwsze w tym roku było związane ze stworzeniem matrycy współpracy biura karier z pracodawcą. Wzięliśmy jako przykład SWPS oraz Komitet Ochrony Praw Dziecka jako pracodawcę. W kolejnych częściach spotkania dyskutujemy w grupach i wypracowujemy rekomendacje, najlepsze praktyki. Po każdym takim warsztacie mamy solidną dawkę rzeczywiście dających się zastosować rekomendacji, zarówno dla pracodawców i biur karier. Efektem tego jest że jedna strona widzi drugą i wchodzą w dialog, a potem często inicjowana jest współpraca na linii nauka-biznes. Projekt jest niszą na rynku i to bardzo cieszy, gdy dostajemy informację zarówno od biur karier jak i firm, że rekomendacje pozwoliły im działać lepiej. Najbliższe spotkanie będzie poświęcone włączaniu biura karier w strategię emloyer brandingu pracodawcy, ponieważ często pracodawcy prowadzą wiele działań na uczelni z pominięciem biura karier, co jest błędem, bo to jedna z jednostek, która zna bardzo dobrze strukturę uczelni wyższych i może jedynie pomóc pracodawcy.

Ostatnim z realizowanych projektów jest „Autorytet Przedsiębiorczości”. Zapraszamy osoby, które same do wszystkiego doszły i mogą przekazać swoje doświadczenia przedsiębiorczym młodym ludziom. Chcemy umożliwić młodym ludziom poznanie takich autorytetów, ich historii, wejść w interakcje i zadać im pytania. Jesteśmy po pierwszym spotkaniu i to był spory sukces. Będziemy projekt kontynuować w trakcie tego roku akademickiego.

Czy młodzi Polacy są przedsiębiorcy?

Ma to swoje dwa oblicza. Trochę widzę tendencje skrajne, ale z pewnością większa część młodych jest bardziej przedsiębiorcza niż kiedyś. Przede wszystkim jest dużo prościej wejść do biznesu – można zostać youtuberem, blogerem, handlować w internecie, nie ma takiej dużej bariery wejścia w wielu typach działalności. Jednak z drugiej strony m.in. w większych miastach jest pogoń za komfortem, bo jest prościej pracować na etacie (co oczywiście nie jest niczym złym), ale istnieje niepokojące zjawisko „ciągłego szukania swojej drogi życiowej”, co właściwie można nazwać byciem NEETsem (osoby które nie edukują się, nie pracują i de facto żyją na garnuszku rodziców). Mimo tego widzę większą świadomość tego, jak prowadzić biznes. Jeżeli ktoś naprawdę chce to może bez problemu rozpocząć biznes, bo wiedza jest za darmo w internecie.

W jaki sposób zachęcić młodych ludzi do biznesu i zwiększania edukacji finansowej ?

Prowadzenie biznesu jest świetne – można być własnym szefem, można zarabiać dużo większe pieniądze niż na etacie, ale trzeba pamiętać, że biznes to odpowiedzialność. Patrzę czasami, jak inne organizacje zaczynają promować przedsiębiorczość pokazując jedynie dobrą stronę. Biznes to jednak nie są tylko wystawianie faktur i bankiety dla śmietanki biznesu, ale krew pot i łzy rozwijania tego biznesu i ryzyko, które jest nagradzanie większymi zarobkami, ale to ryzyko może się też zrealizować i zamiast świetnych zarobków mamy długi.

To nie oznacza też, że biznes to tylko dla szaleńców, którzy nie mają nic do stracenia. Do biznesu należy się odpowiednio przygotować, więc takie uczciwe przedstawienie młodemu człowiekowi wad i zalet związanych z prowadzeniem własnej firmy jest wg mnie kluczowe. Warto przede wszystkim uświadomić młodym ludziom, że to nie jest tak, że ktoś nagle wstał założył Apple, tylko że to są lata pracy i rozwijania biznesu, nawet jeśli mamy genialny pomysł i wstrzelimy się w rynek. Myślę, że jak młodym ludziom przedstawimy przedsiębiorczość uczciwie, to oni sami się na nią zdecydują jednocześnie mając większe szanse na sukces, a w przyszłości będą pomagać innym młodym przedsiębiorcom i promować ideę prowadzenia własnego biznesu, bo nie sparzą się rzeczywistością i nie będą rozgoryczeni. Myślę, że nie ma też co na siłę próbować robić z młodych biznesmenów, jeżeli lepiej czują się jako etatowi pracownicy. Można robić zawrotną karierę jako specjalista czy manager w korporacji.

Co do edukacji finansowej to nie jest tak źle jak często oceniają specjaliści. Potwierdza to raport Narodowego Banku Polskiego z 2015 r., który zajął się tą tematyką przeprowadzając rozmowy z młodymi ludźmi. Na pewno jest dużo lepiej niż kiedyś, chociaż niestety „mądry Polak po szkodzie”, bo np. pytanie o ryzyko kursowe przy kredytach zostało zauważone dopiero po kryzysie z frankiem.

Przejrzałam także program przedmiotu PP – Podstaw przedsiębiorczości, który jako program wygląda świetnie, ale zastanawiam się jak w trakcie tych 60 godzin lekcyjnych w szkołach ponadgimnazjalnych można przedstawić tyle zagadnień… Nie mam wiedzy jak jest teraz, ale moje PP wyglądało tak, że wypełnialiśmy PIT-a niemal cały rok, a przedmiot był traktowany bardzo po macoszemu. Od wielu lat zastanawiam się, dlaczego nie ma przedmiotu „Pieniądze”, chociaż można byłoby to zgrabniej nazwać, gdzie w formie doświadczenia uczyłoby się młodych jak zarządzać własnym budżetem, jak odnaleźć się na rynku pracy i jakie nim rządzą prawa czy pokazać jak wygląda proces tworzenia własnej firmy. Obowiązkowy projekt, gdzie każdy uczeń ma zadanie uczestniczyć w procesie tworzenia próbnej firmy, dałby młodym poczuć jak to jest być przedsiębiorcą. Myślę, że również nauczyłoby to społeczeństwo większego szacunku do przedsiębiorców, bo to są ludzie, którzy ryzykują wiele, często wyróżniają się ze społeczeństwa i czasem nie spotyka się to ze zrozumieniem otoczenia. Jeśli młodemu Polakowi kazano by otworzyć najprostszy biznes na próbę, chociażby „budkę z kebabem”, to otworzyłoby mu to oczy, jak wiele czasu i załatwiania formalności, pozwoleń, pracowników itd. na to potrzeba.

Brałam udział w programie mentoringowym, gdzie jedną z części było eksplorowanie izraelskiego ekosystemu start-upów. Upatrują niemałego związku sukcesów izraelskich firm, a obowiązkiem służby wojskowej, co bardzo przyspiesza dojrzewanie „mentalne”młodych ludzi, dlatego przedsiębiorcy z tego kraju dużo dojrzalej i w efekcie z lepszym efektem prowadzą swoje firmy.

Czy organizacje studenckie są ważnym elementem systemu wspierającego przedsiębiorczość?

Organizacje młodzieżowe mogą być pierwszym krokiem do wypróbowania swoich sił, czy to planując karierę zawodową na etacie, czy planując założenie firmy. Niestety młodzi ludzie nie zrzeszają się regularnie i w systemowy sposób. Nawet jeśli wybitne jednostki spotykają się, wymieniają się poglądami, to nie ma takiego regularnego głosu młodych – manifestu pokoleniowego. Istnieją silne organizacje studenckie, ale zazwyczaj działają tylko na rzecz uczelni. Kiedyś młodzi zrzeszali się w związkach zawodowych, teraz nie jest to takie popularne. Nie słyszałam o związku youtuberów czy grafików komputerowych. Jak to przy organizacji, założenie wymaga determinacji w działaniu, ale jest to warte wysiłki bo to jest ogromny kapitał społeczny. Dochodzi więc do pewnego paradoksu, bo pomimo tego, że jest nam prościej się komunikować dzięki technologiom, to wbrew pozorom jest trudniej się zrzeszać i solidarnie działać.

Samo Forum Młodych Lewiatan prężnie działa nie tylko w Warszawie, ale i w Lublinie. W Lublinie organizowane są eventy z przedsiębiorcami z regionu, co daje bardzo cenne lokalne spojrzenie na prowadzenie biznesu. Zachęcam do dołączenia do nas i realizacji naszej misji wspierania postaw przedsiębiorczych w młodych.

Wywiad jest częścią cyklu projektu „Młodzi w biznesie i finansach” – rozmów z przedstawicielami organizacji oraz instytucji wspierających przedsiębiorczość oraz edukację finansową wśród młodych ludzi.