mBank motorem wzrostu czy obciążeniem dla Commerzbanku?

mBank motorem wzrostu czy obciążeniem dla Commerzbanku?
Fot. stock.adobe. com / Comofoto
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W wywiadzie dla dziennika "Die Welt" pod koniec grudnia 2022 roku prezes Commerzbanku, głównego udziałowca w polskim mBanku, poskarżył się, że polityka rządu w Warszawie szkodzi bankowości.

Manfred Knof, mając na myśli głównie wprowadzenie wakacji kredytowych oraz problemy z kredytami walutowymi, wyraził pogląd, że „ingerencje polityczne w Polsce jednostronnie obciążają banki”.

Nie była to zresztą pierwsza taka wypowiedź. Niemieccy komentatorzy już wcześniej zwracali uwagę, że rządowe decyzje w Warszawie pośrednio lub bezpośrednio uderzają w sektor bankowy.

Dziennik „Die Welt„, kreśląc we wstępie ogólną wymowę wywiadu napisał, że „Manfed Knof zadziwiająco pozytywnie patrzy w przyszłość – niezależnie od tego, czy chodzi o restrukturyzację, interesy bankowe, kryzys w budownictwie czy koniunkturę”. Ale – dodaje gazeta – powody do irytacji jednak ma.

Czytaj także: Polskie banki na samym dnie finansowej mapy świata pod względem rentowności>>>

Dlaczego Niemców martwi polski sektor bankowy?

O co chodzi? Niemieccy znawcy rynku kilka miesięcy temu, po ustanowieniu przez polski rząd wakacji kredytowych oraz w sytuacji, w której frankowicze procesują się z bankami wskazywali, że banki, które udzieliły kredytów walutowych, muszą teraz zabezpieczać się na wypadek niekorzystnych dla nich efektów, np. wyroków sądowych. Jest wśród nich mBank, w którym Commerzbank ma ponad 69 proc. udziałów. Kłopoty mBanku są więc też kłopotami Commerzbanku.

Już pod koniec września 2022 roku „Manager Magazin” pisał: „Polska filia mBank coraz bardziej staje się obciążeniem dla Commerzbanku”. A to dlatego, że mBank musiał dodatkowo odłożyć jako zabezpieczenie 490 milionów euro, co obciąża bilans Commerzbanku; jego akcje potaniały wówczas o trzy procent.

Kłopoty mBanku są też kłopotami Commerzbanku

Podobnie zauważał wtedy portal „finanzen.net„. Podkreślając, że utworzenie dodatkowej rezerwy 490 mln euro było konieczne, wskazał jednocześnie, że na kredyty w obcych walutach mBank musiał w sumie odłożyć już 1,43 mld euro, co „w stosownej wielkości negatywnie odbije się na wyniku Commerzbanku w trzecim kwartale”.

Jeszcze wcześniej, w sierpniu 2022 roku, opiniotwórczy dziennik „Handelsblatt” skonstatował: „Polityka polskiego Banku Emisyjnego (czyli NBP) coraz bardziej pogłębia problemy kredytobiorców. Rząd próbuje ich odciążyć, ale wdrożone działania nie przez wszystkich zostały dobrze przyjęte”.

Czytaj także: Prezes mBanku: banki chcą powrotu do normalności>>>

Banki interweniują w Komisji Europejskiej

Autor tekstu Daniel Imwinkelried poinformował, że od początku sierpnia w Polsce obowiązują „wakacje kredytowe” i wyjaśnił, że osoby posiadające kredyty hipoteczne w złotych będą mogły do końca 2023 roku osiem razy przesunąć spłatę raty kredytowej.

W grudniowym wywiadzie dla „Die Welt” Manfred Knof zapewnił jednak, że „mBank jest częścią naszej strategii”, a „w minionych latach był ważnym motorem wzrostu dla koncernu Commerzbank i jesteśmy bardzo zadowoleni z operacyjnego rozwoju mBanku”.

Knof kieruje Commerzbankiem od dwóch lat. W tym czasie radykalnie zredukował zatrudnienie i o połowę, do 400, zmniejszył liczbę oddziałów. Na razie nie wspomina o sprzedaży udziałów w mBanku, choć wcześniej w sferach finansowych o tym się mówiło.

Czytaj także: Commerzbank, właściciel mBanku, restrukturyzuje się na potęgę>>>

Knof poinformował, że we wrześniu wraz z innymi bankami, znajdującymi się w podobnej sytuacji (kredyty w obcych walutach), zwrócił się o interwencję do Komisji Europejskiej. I dodał: „Musimy odczekać, jak będzie wyglądała ogólna sytuacja po przyszłorocznych wyborach w Polsce”.

Wszyscy, nie tylko bankowcy, czekamy więc do jesieni 2023 roku.

Włodzimierz Korzycki
Włodzimierz Korzycki, były wieloletni korespondent PAP i Polskiego Radia w Berlinie.

Źródło: BANK.pl