Listy zastawne a stabilne finansowanie mieszkalnictwa i rozwój rynku kapitałowego
Jak przypomniał dr hab. Leszek Pawłowicz – uruchomienie krajowego, a następnie detalicznego rynku listów zastawnych było jedną z kluczowych rekomendacji Europejskiego Kongresu Finansowego (EKF).
Nad rozwiązaniami pracowały trzy zespoły przy Komisji Nadzoru Finansowego – od wymuszania wydłużenia pasywów, co skutkowałoby zwiększeniem kosztów pozyskania kapitału, przez budowę krajowego rynku listów zastawnych, aż po jego segment detaliczny.
W ten ostatni pomysł wierzyło relatywnie niewielu, jednak prof. Leszek Pawłowicz intuicyjnie prognozował popyt na takie instrumenty w warunkach polskich, gdzie praktycznie nie ma alternatywy dla długoterminowego oszczędzania. Wyniki pierwszej emisji potwierdziły te przewidywania: oferta o wartości ponad miliarda złotych, planowana do sprzedaży w trzy tygodnie, została wyprzedana w cztery dni.
Listy zastawne czyli obligacje podwójnie zabezpieczone
Ekspert EKF podkreślał, że aby ten sukces nie pozostał jednorazowym epizodem, konieczna jest zmiana sposobu myślenia o samym instrumencie. Formalnie mamy do czynienia z „listami zastawnymi”, która to nazwa pamięta jeszcze czasy ministra gospodarki w Królestwie Kongresowym, hr. Ksawerego Druckiego-Lubeckiego i towarzystw ziemskich sprzed 200 lat.
Dziś niewiele osób rozumie to pojęcie, a kluczowe jest jasne zakomunikowanie istoty produktu.
– Warto mówić o obligacjach podwójnie zabezpieczonych: po pierwsze na kapitale emitenta, po drugie na portfelu kredytów hipotecznych, które same zabezpieczone są hipoteką – wskazywał ekspert.
Zwracał również uwagę, że takie obligacje mieszkaniowe są jednym z najbezpieczniejszych instrumentów finansowych w Europie.
– Nie zawahałbym się powiedzieć, że w Polsce jest to najbezpieczniejszy instrument oszczędnościowy, oczywiście pod warunkiem ograniczenia do minimum ryzyka prawnego związanego z umowami kredytów hipotecznych – zaznaczył prof. Leszek Pawłowicz.

Przekonywał, że listy zastawne powinny być traktowane jako substytut bezpiecznego depozytu, szczególnie tam, gdzie w danej grupie kapitałowej działają banki hipoteczne.
W ofercie dla klientów indywidualnych mogłyby funkcjonować obok tradycyjnych lokat 3- czy 5-letnich, zapewniając relatywnie niską, ale bardzo stabilną stopę zwrotu. Jednocześnie instrument ten zwiększa bezpieczeństwo całego sektora, ponieważ wydłuża strukturę pasywów w relacji do aktywów i ogranicza skrajną dziś nierównowagę terminów zapadalności.
Rola listów zastawnych na rynku kapitałowym
Ważny jest także szerszy wymiar rozwoju rynku listów zastawnych. W wielu krajach udział tych papierów w rynku kapitałowym stanowi miernik wiarygodności systemu finansowego.
W Polsce, gdzie wartość emisji sięga około 4 mld euro, skala rynku odpowiada zaledwie ok. 0,5% PKB. Dla porównania w Danii listy zastawne sięgają ok. 117% PKB, a we Francji i Niemczech – ponad 20%.
– Na tle krajów wysoko rozwiniętych wyglądamy bardzo mizernie. Tymczasem rozwój tego segmentu to realna szansa, wpisana również w strategię giełdy – mówił koordynator EKF, zwracając uwagę, że wprowadzenie wysokiej jakości, „superbezpiecznych” papierów poprawiłoby wizerunek krajowego rynku kapitałowego, nadwerężony m.in. aferami z segmentu obligacji korporacyjnych.
Prostsza dystrybucja listów zastawnych w segmencie detalicznym
Ekspert wskazywał też na konieczność uproszczenia dystrybucji listów zastawnych w segmencie detalicznym. Dziś proces zakupu jest zbyt skomplikowany i wymaga co najmniej dwóch wizyt w oddziale oraz powiązania zakupu z rachunkiem maklerskim.
– Traktowałbym to w pierwszej kolejności jak zwykłą ofertę depozytową. Dopóki klient nie wychodzi na rynek wtórny, jest dla mnie deponentem, a nie inwestorem. Rachunek maklerski może być kolejnym krokiem, nie warunkiem koniecznym – argumentował.
Czytaj także: Grupa PKO BP planuje regularnie emitować detaliczne listy zastawne
Jego zdaniem zautomatyzowana, cyfrowa platforma sprzedaży znacząco zwiększyłaby popyt detaliczny i pozwoliła w pełni wykorzystać potencjał nowego rynku.
Listy zastawne a podatek bankowy
Część rekomendacji Europejskiego Kongresu Finansowego dotyczy także otoczenia regulacyjno-podatkowego. Dr hab. Leszek Pawłowicz przypomniał m.in. postulat zrównania listów zastawnych z obligacjami skarbowymi w zakresie podatku bankowego.
Obecnie państwo, wprowadzając ten podatek, jednocześnie pokazuje bankom, jak go omijać poprzez zakup papierów skarbowych.
– Byłoby dobrze, gdyby tak samo traktować instrumenty służące do finansowania kredytów mieszkaniowych, działające na rzecz dobra wspólnego – zauważył.
Wśród rozwiązań łatwiejszych do wdrożenia wymienił włączenie listów zastawnych do polityki mieszkaniowej na podobnych zasadach jak oszczędności mieszkaniowych oraz możliwość uznawania ich za wkład własny przy zaciąganiu kredytu hipotecznego.
Zdaniem koordynatora EKF, konsekwentny rozwój detalicznego rynku listów zastawnych – przy ograniczeniu ryzyka prawnego, uproszczeniu dystrybucji i rozsądnym dopasowaniu regulacji – może stać się jednym z filarów stabilnego finansowania mieszkalnictwa w Polsce, a zarazem atrakcyjną i bezpieczną formą lokowania oszczędności długoterminowych dla gospodarstw domowych.
Czytaj także: Odkryj 250 Lat Historii Finansów! Album „List zastawny. 250 lat historii” – Pozycja Obowiązkowa!
