Koniec rekordów u deweloperów

Koniec rekordów u deweloperów
Fot. stock.adobe.com/Unkas Photo
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ostatnie dane GUS pokazują, że deweloperom łatwiej przychodzi teraz kończenie starych inwestycji niż rozpoczynanie nowych. Wciąż spory optymizm panuje natomiast wśród inwestorów indywidualnych, którzy widząc ceny mieszkań w dużych miastach decydują się na budowę domu za miastem.

#BartoszTurek: Od stycznia do kwietnia deweloperzy otrzymali w bieżącym roku o ponad 14% mniej pozwoleń niż w 2018 roku, a rozpoczęli budowy o niespełna 5% większej liczby mieszkań

Wyraźny wzrost liczby mieszkań oddawanych do użytkowania przez deweloperów to jedyny obszar działalności firm budujących mieszkania, w którym mają oni prawdziwe powody do zadowolenia.

W kwietniu deweloperzy skończyli inwestycje liczące prawie 10,7 tysięcy mieszkań. To o ponad ¼ więcej niż w analogicznym okresie przed rokiem. W sumie przez cztery miesiące br. roku oddali oni do użytkowania 39,3 tys. nowych mieszkań (+15,7% r/r) – wynika z najnowszych danych GUS.

 

Dobrze to już było

Mieszkania oddane do użytkowania są jednak efektem inwestycji rozpoczętych około 2 lata temu. Lepszym barometrem bieżącej kondycji rynku są informacje o tym jakie deweloperzy podejmują dziś decyzje inwestycyjne. A te nie pokazują już tak dużego optymizmu do jakiego przyzwyczailiśmy się przez ostatnie lata. Przykład?

W kwietniu deweloperzy rozpoczęli budowę 11,5 tys. mieszkań, a na budowę kolejnych 13,2 tys. dostali pozwolenia. To odpowiednio o 5% mniej i 8% więcej niż w kwietniu 2018 roku.

Aby uniknąć pochopnych wniosków wyciąganych na podstawie danych miesięcznych, należy też sprawdzić jak wyniki firm budujących mieszkania wypadają w okresie choć trochę dłuższym.

I tak od stycznia do kwietnia deweloperzy otrzymali w bieżącym roku o ponad 14% mniej pozwoleń niż w 2018 roku, a rozpoczęli budowy o niespełna 5% większej liczby mieszkań.

Takie wyniki pokazują już, że koniunktura na rynku deweloperskim po latach bardzo dynamicznej poprawy stabilizuje się. Po prostu mniejszy popyt na mieszkania każe firmom ograniczać zapał do rozpoczynania nowych inwestycji.

Polacy na swoim

Pod tym względem trochę lepiej wypadają inwestorzy indywidualni, którzy budują domy na własne potrzeby. Gdyby porównać okres od stycznia do kwietnia bieżącego roku do analogicznego okresu przed rokiem, to okazałoby się, że Polacy dostali o 6% więcej pozwoleń na budowę oraz rozpoczęli o ponad 9% więcej budów.

Jest rzeczą naturalną, że koniunktura w budownictwie indywidualnym trwa dłużej niż na rynku deweloperskim. Jednym z powodów jest fakt, że Polacy widząc szybko rosnące ceny mieszkań w miastach częściej decydują się na budowę własnego domu poza miastami.

Źródło: aleBank.pl