Kolej nie radzi sobie z wykorzystaniem unijnych środków. KE jeszcze w marcu zdecyduje o przesunięciu pieniędzy z kolei na drogi

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bienkowska.elzbieta.03.150x216Jeszcze w tym miesiącu Komisja Europejska zadecyduje, czy Polska może przesunąć dotacje unijne z sektora kolejowego na drogi. Decyzja zapadnie po wynikach niezależnego audytu inwestycji kolejowych.

Audyt ma wskazać możliwości wykorzystania środków UE przez polską kolej. Wyników Ministerstwo Rozwoju Regionalnego spodziewa się w najbliższych tygodniach. Zdaniem minister Elżbiety Bieńkowskiej koleje nie radzą sobie z wykorzystaniem unijnych pieniędzy.

– Leży dla nich „w worku” od wielu lat prawie 20 mld zł. Mamy w tej chwili kontraktacje, czyli podpisane umowy zbliżające się do ok. 40 proc., a to co odzyskaliśmy z KE to 2 proc. tych środków, a zostały nam tylko 3 lata. Oczywiście te pieniądze unijne to jest kropla w morzu potrzeb, które są w Polsce na kolei, ale sektor mógł całość tych pieniędzy wykorzystać – mówi Elżbieta Bieńkowska.

Między innymi na modernizację najważniejszych szlaków kolejowych. Zdaniem Elżbiety Bieńkowskiej skoro przez 5 lat nie udało się tego zrobić, również w najbliższym czasie szanse na wykorzystanie unijnych środków są nikłe.

– W tej chwili słyszę bardzo często, że jest dużo projektów kolejowych i to tym bardziej jest śmieszne. Jeżeli one rzeczywiście są lub się pojawią to będzie świadczyło o kompletnym paraliżu w tej instytucji, jaką są koleje. Bo przez 5 lat nic nie udało się od nich wyciągnąć. Ja niestety w to nie wierzę – przyznaje minister rozwoju regionalnego.

Dlatego rząd wnioskuje o przesunięcie 1,2 mld euro na budowę dróg. Jeśli Komisja nie wyrazi na to zgody, a kolej rzeczywiście nie będzie umiała wykorzystać tych funduszy, pieniądze wrócą do Brukseli.

– Pieniądze mogą być wykorzystywane do roku 2015, natomiast przesuwane mogą być do końca 2013 roku. Nie dopuszczam takiej sytuacji, zresztą jest ona niemożliwa, żebym ja zostawiła na rok 2014 czy 2015 decyzję o nich, z myślą: może wykorzystają, a może nie. Bo wtedy, jeśli w szufladce „kolej” zostaną niewykorzystane pieniądze i projektu nie będzie, to pieniądze wracają do Komisji Europejskiej. Więc absolutnie, zgodnie z logiką trzeba je przesunąć na drogi – podkreśla Elżbieta Bieńkowska.

I dodaje, że w przypadku odmownej decyzji KE, Polska jeszcze raz złoży wniosek w tej sprawie. Przedstawiciele sektora kolejowego odpierają zarzuty Ministerstwa, twierdząc, że w tym roku inwestycje nabrały tempa i sięgną 5 mld zł.

Aby zobaczyć wypowiedź Elżbiety Bieńkowskiej kliknij tutaj

Źródło: www.newseria.pl