Jerzy Kropiwnicki z RPP: nie potrafię powiedzieć, czy do stycznia poprę kolejne podwyżki stóp procentowych
Nie potrafię w tej chwili powiedzieć, czy w grudniu lub w styczniu, kiedy upływa moja kadencja w RPP, będę głosował za kolejnymi podwyżkami stóp procentowych.
„Wszystko zależy od tego jak będzie kształtowała się bieżąca inflacja, jakie będą jej składowe, a przede wszystkim jaki będzie wpływ inflacji na oczekiwania inflacyjne” – powiedział Kropiwnicki.
Czytaj także: Goldman Sachs: RPP podniesie stopę referencyjną do 3 proc. w I poł. 2022 r. >>>
„Poziom stóp procentowych w okresie przed pandemią bardzo dobrze służył naszej gospodarce, przez kilka lat nie było potrzeby ich zmieniania. Nie potrafię jednak odpowiedzieć, czy wrócimy do tamtych poziomów lub czy stopy będą ostatecznie wyższe, ponieważ działamy w zupełnie innej sytuacji niż do tej pory. Trudno jednocześnie powiedzieć, że jesteśmy w okresie stabilizacji stóp procentowych na obecnym poziomie. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Są czynniki cenowe niezależne od RPP – podażowe, regulacyjne – które będą w dalszym ciągu obecne, ale nie wiemy jak długo, jak trwale i w jakim stopniu ożywienie gospodarcze będzie napotykało barierę mocy wytwórczych. Różne czynniki będą odgrywały różną rolę, więc obecnie trudno odnosić się do wycen rynkowych zakładających wzrost stóp w Polsce w okolice 2,5-3 proc.” – dodał.
Kadencja Kropiwnickiego w RPP upływa 25 stycznia 2022 r.
Ekonomista widzi pewne oznaki charakterystyczne dla inflacji popytowej, ale jego zdaniem w znacznej mierze wynikają one z ograniczeń po stronie podaży.
„W świetle teorii Keynesa, która dobrze wyjaśnia obecną sytuację, jest to presja typu inflacyjnego, wynikająca z tego, że popyt napotyka na barierę mocy wytwórczych. Bardzo istotne z punktów widzenia ewentualnych przyszłych decyzji w sprawie stóp procentowych będzie to, w jakim stopniu ta presja popytowa okaże się trwała. Inne czynniki, które obecnie powodują wzrost cen – wzrost cen ropy na rynkach światowych, czy szerzej wzrost cen energii, zarówno z przyczyn naturalnych, jak i regulacyjnych, nie podlegają wpływowi polityki pieniężnej wobec czego problem w tym względzie będzie zależał od tego, w jakim stopniu ten element presji inflacyjnej będzie się przekładać na oczekiwania inflacyjne” – powiedział członek RPP.
Kropiwnicki deklaruje, że będzie „bardzo ostrożny we wszelkich decyzjach”, które mogłyby się przyczynić do wzrostu bezrobocia.
„Byłem prezydentem miasta mocno dotkniętego problemem bezrobocia i jestem bardzo wrażliwy na ten element sytuacji gospodarczej. (…) W moim doświadczeniu życiowym jest też nieszczęsne doświadczenie rządów AWS, w trakcie których przesada w schładzaniu gospodarki spowodowała zahamowanie wzrostu gospodarczego, wzrost bezrobocia i dziurę budżetową, a w efekcie rewolucję na scenie politycznej. Z polityką gospodarczą należy być ostrożnym, więc swoje decyzje będę rozpatrywał nie tylko pod kątem ich wpływu na inflację, ale także jaki może być ich skutek dla wzrostu gospodarczego i stopy bezrobocia” – powiedział.
Podwyżki stóp procentowych
W październiku i listopadzie RPP podwyższyła referencyjną stopę procentową łącznie o 115 pb do 1,25 proc., w krokach po 40 i 75 pb.
Czytaj także: RPP po raz kolejny podwyższyła stopy procentowe, by „przeciwdziałać ryzyku trwale podwyższonej inflacji” >>>
W poniedziałkowej rozmowie z PAP Biznes prezes NBP Adam Glapiński poinformował, że obecnie bardziej prawdopodobny jest dalszy wzrost stóp proc., ale trudno przewidzieć, czy ta ocena nie ulegnie zmianie, a Rada Polityki Pieniężnej nie formułuje deklaracji dotyczących przyszłych decyzji.
Czytaj także: Prezes NBP: obecnie bardziej prawdopodobny dalszy wzrost stóp procentowych, ale ta ocena może się zmienić >>>
Dalszych podwyżek stóp procentowych nie wykluczyli ostatnio Ł. Hardt, R. Sura, J. Żyżyński, E. Gatnar, E. Łon i G. Ancyparowicz.
Najbliższe decyzyjne posiedzenie RPP zaplanowano na 8 grudnia.