Jak sobie radzi $TRUMP na rynku kryptowalut?

Jak sobie radzi $TRUMP na rynku kryptowalut?
Fot. stock.adobe.com / Patrick
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
17 stycznia ’25 Donald Trump wkroczył z zaskoczenia na rynek kryptowalut. Wypuścił tzw. monetę memiczną (meme coin) z własnym wizerunkiem na awersie. Nosi nazwę $TRUMP i poza podobizną prezydenta USA jest na niej słynne wezwanie - Fight, fight, fight.

Przedsięwzięcie zadziwiło świat kryptowalut, który jest mu teraz generalnie nieprzychylny. Poza zastrzeżeniami natury etycznej i prawnej dominuje ocena, że ma cechy korupcji i zaspokajania wyłącznie własnego interesu. Uznaje się, że wykrzywia tym samym obraz rynku kryptowalut.

Gdy nadeszła wiadomość o debiucie $TRUMP-ów czołówka biznesu krytowalutowego bawiła na balu powitalnym na cześć nowego prezydenta. Wielu wkraczało na sale w czapkach do baseballa z napisem „Make Bitcoin Great Again”, a tu takie coś…  

$TRUMP czyli zaskoczenie na rynku kryptowalut USA

Słowo „mem” wkradło się do polszczyzny, ale niełatwo przekazać, co oznacza. Najczęściej mowa o śmiesznych obrazkach z dymkami lub jeszcze śmieszniejszych filmikach.

W przypadku $TRUMP przydatniejsza jest definicja, że mem to informacja kulturowa przekazywana słownie lub w formie graficznej między ludźmi. Tu – między wyznawcami i zwolennikami Donalda Trumpa.

Meme coins mogą choć nie muszą mieć realnej wartości. Dla pewnych grup osób są najczęściej wartością samą w sobie. Jeśli jednak jest w nich coś ponadto, to są z reguły tanie. Pierwsza była Dogecoin poświęcona zwierzom z rodzaju „pieseł”. Kosztuje obecnie około jednego centa.

Z braku sprawdzonych danych, po dwóch tygodniach od hucznego debiutu $TRUMP-ów, w ich ocenie finansowej zdać się można wyłącznie na szacunki i spekulacje.

W pierwszej i dotychczas jedynej transzy Trump Organization wprowadziła na rynek 200 mln tych monet. Wg coinmarketcap.com, pierwsza cena wyniosła 18 centów, ale na koniec dnia doszła do ok. 7 dol. Jednak już po dwóch dobach wspięła się na dotychczasowy szczyt w wysokości niemalże 75 dolarów.

Kto miał nosa i trzymał rękę na pulsie, był w stanie zarobić na nich krocie. Kto gra na ciągłą zwyżkę ten na razie traci (ale tylko na papierze), bowiem wkrótce $TRUMP-y zaczęły tanieć. W niedzielę 26 stycznia ’25 płacono za nie 29 dolarów z centami.

Czytaj także: Bankowość i Finanse | Makroekonomia | Donald Trump 2.0, czyli strategia loss-loss

Ile mogła zyskać Trump Organization?

Publiczność nurtuje głównie kwestia, ile zarobił już i jeszcze może zarobić Donald Trump i/lub jego rodzina?

Tego nie wie jeszcze nikt. Jedyna w miarę pewna wielkość to ok. 58 mln dolarów zarobku Trump Organization na opłatach transakcyjnych ze sprzedaży tych monet.

Gdyby rodzina nadal była w posiadaniu wszystkich 200 mln monet rzuconych dotychczas na rynki kryptowalut, a wiadomo, że tak nie jest, to jej aktywa pn. $TRUMP miałyby hipotetyczną i niezrealizowaną wartość ok. 5,8 mld dolarów.

To jednak nie koniec. Całkowita podaż ma wynieść 1 mld sztuk kryptomonet z wizerunkiem prezydenta Trumpa. Pozostałe 800 mln mają być sprzedawane przez następne trzy lata. Pierwsza transza z tej puli ma być dostępna w kwietniu ’25.

Bije z tej wersji harmonogramu chęć stopniowania napięcia i podbijania ceny. Gdyby transze były równe i regularne, co miesiąc trafiałoby na rynek kryptowalut ok. 24 mln $TRUMP-ów. Wg obecnych cen, sprzedaż przynosiłaby ok. 1,7-1,8 mld dol. miesięcznie lub 20-22 mld dol. rocznie.

Wiarygodne żródła (Solscan, Bloomberg Billionaires) podały, że tuż przed inauguracją na Kapitolu majątek Donalda J. Trumpa (głównie akcje) miał łączną wartość rynkową netto ok. 7,2 mld dolarów.

Gdyby doliczyć do tego ok. 56,6 mld hipotetycznych dolarów ze sprzedaży po obecnej cenie ok. 800 mln sztuk $TRUMP-ów, jego majątek urósłby na papierze do ok. 64 mld dol. i dałby mu miejsce wśród 25 najbogatszych osób w świecie.

Zajmujący dziś 25. miejsce Stephen Schwarzman, prezes i CEO wielkiej Blackstone Group, wyceniany jest na 57,3 mld dolarów.

Czytaj także: 2,5% zasobów bitcoinów w rękach rządów

Meme coins a marketing polityczny i konstytucja USA

Meme coins z prezydentem to nie tylko czysty biznes. Równie ważna, a może i ważniejsza jest polityczno-marketingowa strona przedsięwzięcia, zapewniająca D. Trampowi dodatkowy rozgłos i szansę umocnienia wizerunku mocnego faceta, u którego sukces sukcesem pogania, więc niechby jak najdłużej był na najwyższym urzędzie.

Ale czy coś takiego przystoi robić? Sprawa budzi w Stanach wielkie kontrowersje. Częste są opinie, że to „grabież w biały dzień” (naked cash grab), że Donald Trump połączył impet polityczny z pazernością. Mówi się też, że jego kryptomonety to „nadchodząca katastrofa”.

Jednak z konstytucją USA nowy prezydent jest formalnie w porządku. W jej treści są tylko zapisy zakazujące prezydentom przyjmowania poza pensją innych wynagrodzeń, podarków, urzędów i tytułów, znane jako „emoluments clause” lub „The Title of Nobility Clause”.

Odnośne artykuły przyjęte zostały w 1787 roku i mimo jednej próby, 200 lat temu, nie zostały zmienione ani też kiedykolwiek podważone przed sądem. Skoro Ojcowie-założyciele nie przewidzieli powstania kryptowalut, to Donald Trump nie wadzi się raczej w tej kwestii z prawem.

smartfon z notowaniami Melania meme coins, MELANIA

Również jego żona Melania ma własne meme coins pn. MELANIA. Ktoś zauważył zatem przytomnie, że powstaje system podobny do islamskiej hawali, czyli przekazywania pieniędzy w ramach zaufanej sieci osób bez korzystania z systemu bankowego i formalnych transferów gotówki.

Wyrazem tzw. ostrożności procesowej jest wyjaśnienie na stronie zakupowej GetTrumpMemes.com, że moneta $TRUMP nie powstała jako produkt inwestycyjny i nie „ma nic wspólnego z jakąkolwiek kampanią polityczną oraz jakimkolwiek urzędem politycznym”.

Kto chce uwierzyć, ten uwierzy. W wierze umocnić ma zachęta na tej samej stronie „Do świętowania naszego zwycięstwa i uciechy” (Celebrate Our Win & Have Fun!).

Nowy-stary prezydent był sceptyczny wobec kryptowalut, ale zmienił zdanie. Podpisał w tych dniach dekret (executive order) obiecujący promowanie przemysłu krypto, odwracając stanowisko przyjęte przez rząd Joe Bidena, że kryptowaluty to rodzaj produktu wymagający regulowania na podobieństwo tradycyjnych papierów wartościowych.

Czytaj także: Szef SEC zapowiedział rezygnację, notowania kryptowalut w USA wystrzeliły w górę

Jan Cipiur
Jan Cipiur, dziennikarz i redaktor z ponad 40-letnim stażem. Zaczynał w PAP, gdzie po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną. Twórca serwisów dla biznesu w agencji BOSS. Obecnie publikuje m.in. w Obserwatorze Finansowym.
Źródło: BANK.pl