Jak sięgać po środki z funduszy unijnych i budżetu – i jak dystrybuować je w społecznościach lokalnych?
Drugi dzień Forum Liderów Banków Spółdzielczych rozpoczęła sesja poświęcona zaangażowaniu banków spółdzielczych w dystrybucję środków publicznych - zarówno tych pochodzących z budżetu krajowego, jak również z najrozmaitszych form wsparcia finansowego dla polskiej gospodarki w ramach programów Unii Europejskiej.
Sesję, której gospodarzem był wiceprezes Związku Banków Polskich dr Mieczysław Groszek, rozpoczęło wystąpienie Radosława Stępnia – wiceprezesa Banku Gospodarstwa Krajowego. Wskazał ona główne obszary potencjalnej współpracy; w wielu z nich zresztą bankowość spółdzielcza już uczestniczy z niemałym powodzeniem. Przykładem może być program gwarancji de minimis; na liście banków uczestniczących w programie Bank BPS i SGB-Bank zajmują miejsca w pierwszej dziesiątce. Ale to również takie inicjatywy, jak JEREMIE – tu BGK ma 14 podpisanych umów z sektorem spółdzielczym, 8 z nich dotyczy pożyczki globalnej, a 6 poręczenia portfelowego. Wiceprezes BGK podkreślił, że atutem banków spółdzielczych w tego typu inicjatywach jest doskonałe rozpoznanie lokalnych partnerów.
Jakie produkty mogą być szansą dla banków spółdzielczych? Radosław Stępień wskazał na takie instrumenty, jak: Mieszkanie dla Młodych, Fundusz Kredytu Technologicznego, Fundusz Termomodernizacji i Remontów, Fundusz Poręczeń i Kredytów Studenckich, czy najnowsze narzędzie wspierające raczkujące biznesy: Pierwszy Biznes – Wsparcie w Starcie. Zdaniem przedstawiciela BGK, relacje pomiędzy jego instytucją a sektorem spółdzielczym powinny mieć charakter wzajemnego wsparcia. – Powinniśmy korzystać z tego, w czym jesteśmy dobrzy, banki spółdzielcze – w znajomości rynku lokalnego, a BGK – w redystrybuowaniu dużych środków publicznych – zakończył swe wystąpienie Radosław Stępień.
Następnie prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz powitał gościa specjalnego Forum – wiceprzewodniczącego KNF Wojciecha Kwaśniaka. – Wiele osób dostrzega w nowych regulacjach szanse, ale są również obawy i troski. A nawet poważne wątpliwości i rozterki. (…) Chciałbym, żeby pan podzielił się uwagami, powiedział czym będzie kierować się KNF przy podejmowaniu decyzji w sprawie umów, kształtowania IPS oraz jego relacji tak z bankami spółdzielczymi, jak również zrzeszającymi – zwrócił się do wiceprzewodniczącego KNF prezes Krzysztof Pietraszkiewicz.
– Skoncentruję się na trzech fundamentalnych kwestiach: złożona sytuacja w sektorze spółdzielczym, model biznesowy banków spółdzielczych i jego bariery i wreszcie: quo vadis spółdzielczości bankowa – tak rozpoczął swe wystąpienie Wojciech Kwaśniak. Wiceprzewodniczący KNF odniósł się między innymi do tak niepokojących zjawisk, jak spadek tworzenia odpisów na należności zagrożone, co określił jako „oszukiwanie samego siebie”. – Wysokość odpisów na należności zagrożone w sektorze spółdzielczym to 26 procent, w komercyjnym dwa razy tyle. To jest miara problemu, jaki państwo macie w swoich bilansach – powiedział.
Fot. ZBP/ Marzena Stokłosa
Inne wyzwanie to spadek dochodów odsetkowych. Zdaniem KNF, szczególnego znaczenia nabiera w tej sytuacji kwestia właściwego zarządzania kosztami. Tymczasem i tu pojawiają się niepokojące tendencje – jak ograniczanie inwestycji w kapitał ludzki, w szkolenie czy wynagrodzenia pracowników. Wiceprzewodniczący KNF wskazał również na maksymalizowanie wynagrodzeń zarządu. Nie może prezes zarabiać 100 tys. a specjalista 3000 zł – powiedział. I zaznaczył, iż tendencja ta nie ma charakteru reprezentatywnego dla sektora. Innym problemem są relacje pomiędzy bankami spółdzielczymi a zrzeszającymi – w tym zbyt mała kontrola banków spółdzielczych, będących przecież właścicielami zrzeszeń, ich kondycji. – To wszystko łącznie sprawia, iż KNF w coraz większym stopniu niepokoi się identyfikowanym poziomem zagrożeń, jaki występuje w sektorze spółdzielczym- powiedział Wojciech Kwaśniak. Wskazał przy tym rosnącą liczbę placówek obowiązanych do wdrożenia programu naprawczego. Niestety – zdaniem KNF – zewnętrzna interwencja jest jedynym skutecznym sposobem na ryzyka związane z niewłaściwym zarządzaniem. – Od lat nie pamiętam decyzji o zastosowaniu sankcji wobec uczestnika zrzeszenia, który rażąco łamie zasady lub jest źródłem ryzyk związanych z płynnością – podkreślił wiceprzewodniczący KNF. Przypomniał również, że ewentualna wypłata środków z BFG na ratowanie jakiejkolwiek instytucji – nie tylko banku spółdzielczego – może spowodować podwyżkę składki na ten fundusz. A wtedy nawet co dziesiąty bank spółdzielczy mógłby odnotować straty.
Niebezpieczeństwo, według regulatora, wiąże się także z bezrefleksyjnym wdrażaniem nowych technologii teleinformatycznych. – Chętnie wchodzimy w nowe technologie z powodu wygody klienta, ale rzadko mówimy o ryzykach i efektywności produktu. Kto ponosi to specyficzne ryzyko związane z produktem i technologią: banki czy klient? – podkreślił Wojciech Kwaśniak.
Po wystąpieniu przedstawiciela KNF powrócono do kwestii dystrybucji środków publicznych do beneficjentów. Jarosław Sierszchulski, zastępca prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, mówił o programach, w których banki spółdzielcze mogą uczestniczyć jako pośrednicy. Przykładem może być Program Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020, w którym wartość pomocy finansowej dla inwestycji realizowanej w gospodarstwach rolnych może osiągnąć nawet 900 tys. zł; co ma pozwolić na całkowitą wartość inwestycji na poziomie 2 mln zł. Innym przykładem jest Program Operacyjny Ryby. Banki spółdzielcze mogą wykazać się udzielaniem gwarancji bankowych beneficjentom unijnych programów – w czym może im wydatnie pomóc znajomość lokalnych społeczności i sytuacji finansowej producentów rolnych.
Dorota Zawadzka- Stępniak, zastępca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, wskazała na korzyści, jakie sektor spółdzielczy może odnieść z uczestnictwa w programach funduszu. To, na przykład, znany program dopłat na poprawę efektywności energetycznej, w którym już dziś aktywnie uczestniczy 6 polskich banków, wśród nich również SGB-Bank. Na dzień dzisiejszy na 240 złożonych wniosków udało się podpisać 190 umów, a wypłacone dotacje w wysokości 3,5 mln zł pokryły finansowanie 109 umów. Ale projekty NFOŚiGW to również „Prosument” – narzędzie dla budowniczych niewielkich, przydomowych instalacji OZE czy program RYŚ, przeznaczony na termomodernizację budynków jednorodzinnych.
Arkadiusz Lewicki, dyrektor Zespołu ds. Programów Publicznych i Środowisk Gospodarczych ZBP, omówił szczegółowo możliwości, jakie sektorowi spółdzielczemu daje uczestnictwo w nowej perspektywie finansowej Unii Europejskiej. Nie oznacza to wyłącznie udziału w – jakże cennych dla polskiego biznesu – instrumentach zwrotnych typu Horyzont 2020 czy COSME, choć i tu wydaje się, że sektor spółdzielczy nie dostrzega ewidentnych korzyści. – Banki spółdzielcze nadal w niedużym stopniu uczestniczą w instrumentach zwrotnych w ramach programów UE – podkreślił prelegent. I przypomniał, że instrumenty zwrotne to najbardziej perspektywiczna z form unijnego wsparcia. – Nowa perspektywa finansowa będzie oparta głównie na środkach zwrotnych, a w następnych darmo będzie w ogóle szukać dotacji – dodał Arkadiusz Lewicki.
Na zakończenie tej części Robert Toporski, zastępca dyrektora zarządzającego firmy Poczta Polska Ochrona, przedstawił ofertę przedsiębiorstwa dla bankowości spółdzielczej w zakresie obsługi obrotu gotówkowego.
Karol Jerzy Mórawski