Jak mierzyć „cud gospodarczy” w Polsce?

W ostatnich latach dużo się mówi o Polsce jako o „gospodarczym cudzie”, zwracając uwagę na szybki wzrost PKB per capita od lat ‘90, który był znacząco wyższy w porównaniu do innych krajów postkomunistycznych (por. wykres).
W ciągu trzech dekad udało się znacząco poprawić poziom życia, zredukować bezrobocie, zbudować silny sektor prywatny i zintegrować gospodarkę z jednolitym rynkiem Unii Europejskiej. Tym samym w mediach i analizach międzynarodowych coraz częściej pojawiają się określenia takie jak „złoty wiek” polskiej gospodarki, „europejski tygrys” czy wręcz „the rise of Poland” – symbolizujące dynamiczną przemianę kraju z peryferii do grona średniozamożnych gospodarek europejskich.
Tego rodzaju narracje zyskały szczególną popularność po globalnym kryzysie finansowym, gdy Polska jako jedyna w UE uniknęła recesji.
W poniższej analizie sprawdzamy, czy wspomniane wyżej sformułowania znajdują odzwierciedlenie w danych ekonomicznych i czy optymistyczna ocena zawarta we wspomnianych wyżej określeniach jest uzasadniona.

W ciągu ostatnich trzech dekad Polska rzeczywiście odnotowała jeden z największych skumulowanych wzrostów PKB per capita wśród krajów postkomunistycznych. Należy jednak zauważyć, że w dużej mierze wynikało to z bardzo niskiego punktu startowego (tj. początkowego poziomu PKB per capita w 1990 r.), co zgodnie z teorią konwergencji oznaczało wyższe tempo wzrostu niż w gospodarkach startujących z wyższego poziomu.
Negatywną zależność pomiędzy wysokością punktu startowego, a skumulowanym wzrostem PKB per capita dobrze ilustruje wykres poniżej. Co istotne, Polska znajduje się powyżej trendu wyznaczonego dla krajów regionu, co sugeruje, że skala wzrostu była większa, niż można by oczekiwać wyłącznie na podstawie relatywnie niskiego poziomu PKB na początku transformacji.
W ten sposób wykres w pewnym stopniu potwierdza zasadność narracji o „złotym wieku” polskiej gospodarki.

Czytaj także: Kapitały banków potrzebne do sfinansowania inwestycji rozwojowych Polski
Polski „cud gospodarczy” w szerszym kontekście
W 1990 r. Polska charakteryzowała się jedną z największych luk w zakresie PKB per capita względem Niemiec – wyniosła ona 70%, podczas gdy dla Czech była ona równa tylko 34%. Z tego względu trudno więc mówić o „cudzie gospodarczym” bez szerszego kontekstu.
Mechanizm konwergencji zakłada, że kraje o niższym poziomie rozwoju gospodarczego mogą rosnąć szybciej, ponieważ mogą korzystać z już istniejących technologii, napływu kapitału zagranicznego oraz instytucji i regulacji sprawdzonych w bardziej rozwiniętych gospodarkach. Dodatkowo, charakteryzują się one wyższą krańcową produktywnością kapitału, co oznacza wyższą oczekiwaną stopę zwrotu z inwestycji i stanowi dodatkowy impuls dla szybszego wzrostu.
W praktyce oznacza to, że część polskiego sukcesu była niejako „wbudowana” w punkt wyjścia – im niższy poziom bazowy, tym więcej przestrzeni do wzrostu. Warto jednak zwrócić uwagę, że efekt niskiej bazy nie jest jednak równoważny ekonomicznemu cudowi: równie głęboką lukę miała np. Białoruś, gdzie brak stabilnych instytucji, wolnorynkowych bodźców i członkostwa w UE w zahamował wzrost.

Aby pogłębić analizę i lepiej ocenić zasadność określeń typu „cud gospodarczy”, warto przyjrzeć się nie tylko skali wzrostu, ale przede wszystkim temu, jak dużą część luki względem bardziej zamożnych gospodarek udało się faktycznie domknąć w ostatnich trzech dekadach.
Formalnie można to ująć jako zmianę wartości wyrażenia (y* − y₀), gdzie y* to poziom dochodu per capita w kraju odniesienia (Niemcy), a y₀ to poziom wyjściowy w kraju analizowanym.
Przykładowo, Polska miała jedną z największych luk początkowych, ale równocześnie charakteryzowała się relatywnie szybkim tempem wzrostu dochodu na mieszkańca. Czechy z kolei startowały z wyższego poziomu, co oznaczało mniejszą początkową lukę, ale ich tempo wzrostu było nieco niższe, co przełożyło się na wolniejsze tempo konwergencji.
Z dostępnych danych empirycznych wynika, że Polska była krajem, któremu udało się zredukować dystans do liderów w największym stopniu. Proces ten był szczególnie intensywny w pierwszych dwóch dekadach po transformacji. To oznacza, że choć efekt niskiego punktu startowego odegrał istotną rolę, nie wyjaśnia w pełni sukcesu Polski.

Czytaj także: Prezesi banków oraz eksperci makroekonomiczni o ryzykach dla gospodarki i sektora bankowego
Punkt startowy – sukces Polski wynika z jej unikalnej charakterystyki
Warto również zwrócić uwagę, że nasza analiza jest wrażliwa na wybór punktu startowego. We wszystkich wymienionych państwach, na początku lat ‘90 wystąpiła tzw. recesja transformacyjna, czyli silny spadek PKB związany z przekształceniami gospodarczymi.
Tym samym, jako punkt startowy dla naszej analizy można by również alternatywnie przyjąć minimum lokalne PKB per capita z lat 1990-1995.
Jest to szczególnie istotne w przypadku państw byłego ZSRR, które doświadczyły bardzo głębokiej recesji (m.in. spadki o łącznie 42,5% PKB w Rosji, 57,7% na Ukrainie, 43,2% na Litwie, 41,4% na Łotwie), w państwach bałtyckich pogłębionej przez odwetowe sankcje ekonomiczne ze strony Rosji oraz w przypadku Chorwacji, która uczestniczyła wtedy w wojnie domowej w Jugosławii.
Recesja w Polsce po 1990 roku, choć doprowadziła do silnego spadku PKB (-7,3%), była niewielka na tle innych państw. Częściowo wynikało to z tego, że gospodarka Polski po latach ‘80 była już w głębokim kryzysie, a co za tym idzie przestrzeń do dalszego spadku aktywności gospodarczej była ograniczona.
Na wykresie poniżej przedstawione zostały zmodyfikowane wyniki naszej analizy. W tym wariancie względna redukcja luki do PKB per capita Niemiec liczona jest nie względem 1990 r., jak poprzednio, tylko względem punktu odniesienia (w latach 1990-1995), kiedy luka dla danego kraju była największa.
Po uwzględnienia różnic w głębokości recesji transformacyjnej, Polska plasuje się na drugim miejscu po Litwie, co nadal stanowi istotny sukces.
Zgodnie z teorią konwergencji, dwa kraje o identycznych parametrach strukturalnych – tej samej stopie oszczędności, tempie wzrostu populacji, postępie technologicznym, deprecjacji kapitału itd. – ale z różnym poziomem PKB per capita w punkcie startowym (𝑦0) powinny redukować wspomnianą względną lukę w tym samym tempie.
Oznacza to, że sukces Polski w tym zakresie wynika z jej unikalnej charakterystyki i wpływu wielu czynników: strukturalnych, instytucjonalnych, politycznych. Sam potencjał konwergencji wynikający z niskiego poziomu wyjściowego nie gwarantuje sukcesu – jego realizacja zależy od zdolności gospodarki do absorpcji kapitału, technologii i know-how.
W przypadku Polski kluczowe znaczenie miały reformy instytucjonalne przeprowadzone w latach ‘90, otwarcie na handel zagraniczny, szybka prywatyzacja, zasób kapitału ludzkiego powiązany z jakością systemu edukacji, a także akcesja do Unii Europejskiej, która przyniosła nie tylko fundusze strukturalne, ale też głębsze zakorzenienie w jednolitym rynku i wymusiła poprawę jakości regulacji.
Stabilna polityka makroekonomiczna oraz silne przyciąganie bezpośrednich inwestycji zagranicznych (FDI) również odegrały istotną rolę w podnoszeniu produktywności i przyspieszaniu wzrostu.
Nie bez znaczenia był także czynnik społeczny i demograficzny, jakim było relatywnie młode społeczeństwo.
W sumie to właśnie połączenie korzystnego punktu startowego ze skutecznym wykorzystaniem zewnętrznych i wewnętrznych impulsów rozwojowych sprawiło, że Polska zrealizowała swój potencjał konwergencji w większym stopniu niż kraje regionu.

Śródtytuły pochodzą od redakcji BANK.pl.
Jakub Borowski, Główny Ekonomista;
Krystian Jaworski, Starszy Ekonomista;
Jakub Olipra, Starszy Ekonomista.
MAKROmapa, Credit Agricole Bank Polska SA