Inwestycyjne praktyki Polaków, czyli czemu nie oszczędzamy na emeryturę
Według danych rynkowych tylko ok. 16-20 proc. Polaków deklaruje comiesięczne odkładanie określonej kwoty. Co więcej – według Eurostatu (2016 rok) stopa oszczędności gospodarstw domowych wyniosła w Polsce zaledwie 4,4 proc. PKB, co było jednym z najgorszych wyników w całej Unii Europejskiej. Gorzej od nas wypadły jedynie: Litwa, Łotwa i Cypr. Zdecydowanie wyższe wartości osiągnęli z kolei nasi południowi sąsiedzi ze Słowacji oraz Czech, ale także Rumunia oraz Bułgaria, które w kategoriach ekonomicznych są mniej rozwinięte od Polski. Ciężko więc winy doszukiwać się w braku odpowiednich środków finansowych, skoro nawet obywatele biedniejszych albo porównywalnych – czyli również rozwijających się – gospodarek potrafią lepiej zarządzać budżetem domowym.
Według danych Narodowego Banku Polskiego na koniec 2017 roku zasoby finansowe Polaków wynosiły ok. 2 bilionów złotych, co oznacza, że od 2009 roku wzrosły dwukrotnie. Niestety spora część tych środków nie wypracowuje żadnego zysku, gdyż przechowywana jest w gotówce lub na nieoprocentowanych rachunkach bieżących. W przysłowiowej „skarpecie” trzymamy 179 mld zł, a na kontach bankowych z zerową stopą zwrotu aż 452 mld zł, co sumarycznie daje kwotę 631 mld zł (31,6 proc. całości zasobów finansowych), która nie generuje zysków. Z punktu widzenia samych obywateli, przedsiębiorstw, jak też całej gospodarki, jest to sytuacja bardzo niekorzystna.
Gdzie inwestują Polacy?
Analizy NBP wskazują jednocześnie, że w oprocentowanych instrumentach finansowych Polacy ulokowali na koniec 2017 roku ponad 300 mld zł. Najwięcej, bo aż 201 mld zł trafiło do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Na kolejnych miejscach znalazły się: jednostki funduszy inwestycyjnych o wartości 134 mld zł, ubezpieczenia na życie o wartości 80 mld zł, a stawkę zamykały obligacje na kwotę 10 mld zł.
Według ekspertów AFORTI, Polacy – podobnie zresztą jak obywatele innych krajów UE – nadal pozostają nieprzekonani do aktywów charakteryzujących się nawet niewielkim poziomem ryzyka. W kwestii oszczędzania czy inwestowania wykazujemy się mocno konserwatywną postawą. Warto przy tym podkreślić, iż obligacje skarbowe nie dość, że są bardziej bezpieczne od lokat czy funduszy, to przy obecnej polityce monetarnej i sytuacji gospodarczej gwarantują wyższe stopy zwrotu.
Brak zainteresowania oszczędnościami emerytalnymi
Innym istotnym problemem w kontekście inwestycyjnych praktyk Polaków jest brak zainteresowania budowaniem oszczędności emerytalnych. Według danych rynkowych jedynie 10 proc. osób pracujących posiada dodatkowe konto emerytalne, z czego tylko 3 proc. regularnie je uzupełnia. W efekcie środki gromadzone na emeryturę stanowią niecałe 16 proc. naszych zasobów finansowych. Dla porównania – w przypadku obywateli Niemiec prywatne programy emerytalne stanowią 38 proc. oszczędności, a u Brytyjczyków aż 58 proc. Nic więc dziwnego, że sprawą zainteresowali się również rządzący krajem, implementując prywatne Pracownicze Plany Kapitałowe, które mają zastąpić należące do państwa OFE.
Jednocześnie analizy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie wskazują, że Polacy ulokowali
351 mld zł oszczędności w akcjach spółek, które nie są notowane na giełdzie. Co ciekawe, walorów przedsiębiorstw znajdujących się w publicznym obrocie Polacy posiadają ponad sześć razy mniej, bo jedyne 55 mld zł, a inwestorzy indywidualni odpowiadali w 2017 roku wyłącznie za 16 proc. obrotów na rynku głównym, wówczas gdy inwestorzy zagraniczni stanowili aż 53 proc, a instytucjonalni 31 proc.
O ile Polacy oszczędzają coraz więcej, to jednak w zestawieniu z innymi krajami UE dynamika budowy własnych portfeli oszczędności pozostaje niesatysfakcjonująca. Obawy budzi również skala środków pozostająca na nieoprocentowanych rachunkach bankowych oraz w gotówce, co nie sprzyja pomnażaniu własnych zasobów finansowych. Obserwując jednak rosnącą świadomość wśród obywateli oraz działania rządzących, ukierunkowane głównie na prywatne programy emerytalne, sytuacja będzie ulegać stopniowej poprawie. Pytaniem otwartym pozostaje czy owa „poprawa” zapewni bezpieczeństwo finansowe w kolejnych dekadach.
Źródło: Aforti