Inflacja w październiku wzrosła o 0,3% m/m
„Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w październiku 2024 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 5% (wskaźnik cen 105), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,3% (wskaźnik cen 100,3)” – czytamy w komunikacie.
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 4,9% r/r, ceny nośników energii odnotowały wzrost o 11,5%; ceny paliw do prywatnych środków transportu – bez zmian.
W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 0,7%, ceny nośników energii odnotowały wzrost o 0,3%; ceny paliw do prywatnych środków transportu – spadły o 2,2%.
Konsensus rynkowy wynosił: +5% r/r i +0,4% m/m.
Czytaj także: We wrześniu ’24 kolejny wzrost inflacji
Inflacja do końca 2024 roku nie spadnie poniżej 5%
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w październiku br. w porównaniu z analogicznym miesiącem 2023 roku wzrosły o 5%, a w stosunku do poprzedniego miesiąca były wyższe o 0,3% – podał GUS. Komentarz Mariusza Zielonki, głównego ekonomisty Lewiatana.
Październik kończymy wzrostami cen na poziomie 5% w skali roku. To jednocześnie najwyższy wynik w 2024 r. (we wrześniu było 4,9%). Materializuje się nasz scenariusz rozwoju inflacji na końcówkę roku. Od tego momentu inflacja będzie już przekraczać wyznaczoną w październiku granicę.
Nadal zaskakująco szybko drożeje żywność, choć część wzrostu cen wyjaśnia niższa stawka VAT sprzed roku.
Bez zmian z kolei pozostają ceny paliw. Na inflację na stacjach paliw w październiku miały wpływ obniżki cen benzyny sprzed roku. Za miesiąc ten czynnik powinien już działać w kierunku obniżenia ogólnego wskaźnika inflacji.
Niezmiennie inflację przyspieszają wzrosty cen energii i nośników tej energii. Zbliżamy się do szczytu sezonu grzewczego, można zatem spodziewać się podrożenia cen tych nośników.
Patrząc na szczątkowe dane GUS można zaryzykować stwierdzenie, że ceny towarów kolejny miesiąc nadrabiają dystans dzielący je od tempa wzrostu cen usług. To nie jest dobry omen jeśli chodzi o naszą konsumpcję w końcówce roku. Kupujemy mniej niż przed rokiem. Gdyby ten trend się utrzymał do końca roku, to prognozy o wzroście PKB powyżej 3% w 2024 roku można będzie włożyć między bajki.