Flesz rynkowy: Koniec zapisów… i co dalej z OFE?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

wojciechowski.jakub.citi.handlowy.01.291x400W tym tygodniu, Jakub Wojciechowski, Analityk Biura Doradztwa Inwestycyjnego, komentuje wpływ zmian w OFE na warszawską giełdę. Zdaniem eksperta Citi Handlowy wszystko wskazuje na to, że w systemie kapitałowym pozostanie trochę ponad milion osób, czyli ok. siedmiu procent wszystkich ubezpieczonych.

– Według naszych szacunków przepływy netto do OFE mogą być mimo wszystko pozytywne. Gdy założymy, że stopa dywidendy na akcjach w portfelu funduszy będzie zbliżona do 3%, zaś rentowność części obligacyjnej ok. 2,5%, to OFE prawdopodobnie nie będą musiały sprzedawać aktywów, aby zaspokoić potrzeby związane z tak zwanym suwakiem, czyli stopniowym przekazywaniem aktywów do ZUS na kilka lat przed emeryturą – mówi Jakub Wojciechowski.

Ekspert Citi Handlowy zauważa, że dużo ważniejsze może być jednak to, w jakim kierunku pójdzie polityka inwestycyjna samych funduszy. Ostatnie miesiące pokazały duże zainteresowanie akcjami spoza Polski – ich udział w portfelach OFE wynosi już ponad 5%, ale limity określone ustawowo są dużo wyższe. W 2016 r. fundusze mogą mieć nawet 30% akcji zagranicznych, a to zaś oznaczałoby dodatkową presję dla polskiego rynku.

– Wydaje się jednak, że scenariusz mocnego zaangażowania za granicą jest mało prawdopodobny. Na naszym parkiecie OFE są ważnym graczem, a za granicą zaledwie jednym z wielu – podkreśla Wojciechowski i dodaje: – Biorąc te wszystkie czynniki pod uwagę, nie wydaje się, aby kwestia reformy emerytalnej wywierała w najbliższych miesiącach duży wpływ na rynek. Choć nie da się ukryć, że rola OFE wyraźnie się marginalizuje, to po ostatniej korekcie wiele powinno być już w cenach. Oznacza to, że w drugiej połowie roku dla rynku akcji dużo ważniejsze niż reforma powinny być sygnały z gospodarki i spółek.

Źródło: Bank Handlowy w Warszawie SA