Fed, Argentyna i weekend szkodzą złotemu

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.admiral.markets.01.265x400Złoty pozostaje pod lekka presją sprzedających pomimo, że echa ujawnionych w weekend przez polską prasę podsłuchów m.in. prezesa NBP wydają się cichnąć. Cieniem na notowaniach polskiej waluty obecnie kładzie się posiedzenie Fed, Argentyna, a także kalendarz.

Środowy poranek upływa na rynku walutowym pod znakiem osłabienia złotego. Traci on do wszystkich głównych walut. O godzinie 10:09 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1442 zł, USD/PLN 3,0583 zł, CHF/PLN 3,4015 zł, a GBP/PLN rośnie do 5,1908 zł.

Przecena złotego nie jest wydarzeniem lokalnym, ale wpisuje się w tendencję obserwowaną również w przypadku innych walut emerging markets. Dziś rano sprzedawany jest także m.in. węgierski forint, lekko traci rumuński lei i turecka lira, natomiast meksykańskie peso, rosyjski rubel czy południowoafrykański rand doznały mocnej przeceny wczoraj.

Obserwowane słabsze zachowanie złotego i innych walut emerging markets można w sposób bezpośredni łączyć z kończącym się dziś dwudniowym posiedzeniem Fed, co dla wszystkich rynków stanowi główne wydarzenie dnia i tygodnia. Jego wyniki inwestorzy poznają o godzinie 20:00. Nie ma wątpliwości, że Fed nie zmieni stóp procentowych oraz  zdecyduje się na dalsze ograniczenie skupu obligacji w ramach programu QE3 (o 10 mld USD miesięcznie). I to nie będzie budzić najmniejszych emocji. Dużo ważniejsze będzie to, jakie dziś zostaną opublikowane najnowsze projekcje makroekonomiczne Fed i stóp procentowych. Jak również to, co na konferencji prasowej po dzisiejszym posiedzeniu Fed powie Janet Yellen (godz. 20:30).

Wymienionym walutom może też szkodzić Argentyna. Ponownie pojawił się temat jej bankructwa. Ponadto wczoraj agencja S&P zdecydowała o obniżeniu oceny wiarygodności kredytowej tego kraju do CCC- z poziomu CCC+ z perspektywą negatywną. To nie poprawia nastrojów.

Z punktu widzenia złotego niekorzystnie również układa się kalendarz. Wyniki czerwcowego posiedzenia Fed, być może kluczowego z punktu widzenia rynków w tym miesiącu, inwestorzy poznają dopiero wieczorem, natomiast rodzime instytucje finansowe z uwagi na jutrzejsze święto w Polsce (Boże Ciało), będą mogły zareagować na nie dopiero w piątek. To nie zachęca do ewentualnych zakupów polskiej waluty.

Wydaje się, że powoli milkną negatywne echa ujawnionych w weekend przez prasę podsłuchów z rozmów prezesa Narodowego Banku Polskiego i Ministra Spraw Wewnętrznych. Zwłaszcza po wczorajszym oświadczeniu Rady Polityki Pieniężnej o dobre współpracy z prof. Markiem Belką.

Dzisiejsze posiedzenie Fed w sposób naturalny przyćmi lokalne wydarzenie w Polsce, jakim będzie publikacja przez GUS najnowszych danych o produkcji przemysłowej i cenach producentów. W maju prognozowane jest przyspieszenie rocznej dynamiki produkcji przemysłowej do 6,3% z 5,4% w kwietniu oraz stabilizacja dynamiki cen producentów na poziomie -0,7%. Dane powinny być zbliżone do prognoz i wpisywać się w bazowy scenariusz systematycznej poprawy koniunktury gospodarczej w Polsce. Dlatego z punktu widzenia złotego to będą neutralne dane. Jednak nawet gdyby one w sposób istotny rozminęły się z oczekiwaniami, to prawdopodobnie nie wywoła to reakcji rynkowej, gdyż inwestorzy będą czekali na wieczorne wyniki posiedzenia Fed.

Marcin Kiepas,
Admiral Markets