CPI w celu w cenach, ale co o nadziejach na średnioterminowe odbicie powie produkcja?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bluj.aleksandra.a.150x221Na ustach polskich uczestników rynku finansowego najważniejszym słowem na otwarciu tygodnia jest inflacja. Jej publikacja (już jutro) zapewnia zejście do celu inflacyjnego. Perspektywa zejścia z CPI do poziomu 2,5% może, ale tylko może, stanowić istotny czynnik wspierający polski dług, który w czasie poprzedniego tygodnia doznał znacznej przeceny po tym jak Rada Polityki Pieniężnej zwiększyła obawy o skalę obniżek stóp procentowych.

Ową niewrażliwość rynku na publikację CPI uznajemy po części za konsekwencje racjonalnego podejścia do ograniczonych (nie od dzisiaj) skłonności RPP do obniżek stóp. Po drugie jednak,  spadek inflacji CPI do celu w grudniu, został już przez rynek w dużej mierze zdyskontowany a podstawowe pytanie dotyczące perspektywy i tempa wzrostu stawek na rynku stopy procentowej dotyczy skali zejścia z CPI PONIŻEJ celu w najbliższych miesiącach i ryzyk inflacyjnych, które miałyby świadczyć o przejściowym, podażowym charakterze bieżącego obniżenia wskaźnika CPI. Ważne dla rynku „uderzenie” nastąpi natomiast 18 stycznia kiedy to na rynek napłynie zestaw danych z gospodarki. Impulsu, który może przypomnieć o słabości gospodarki a przy spadającej inflacji utrzymać w mocy grę na niskie (w odróżnieniu do gry na spadające) stopy w Polsce należy upatrywać w danych o produkcji przemysłowej i to one prawdopodobnie zdecydują o jakości na koniec bieżącego tygodni – pomimo, że RPP nie chce „na siłę” wspierać gospodarki, przy spełnieniu swojego podstawowego mandatu…stąd też ostatnie sesje wyciągnęły z krzywych 25 pkt z szacowanego jeszcze na początku poprzedniego tygodnia cyklu obniżek. Z punktu widzenia oczekiwań dotyczących scenariuszy odbicia w Polsce zauważmy jednocześnie, że bardzo ważne będą dane dotyczące wstępnych szacunków wzrostu gospodarczego w 2012 roku, które zamknął mocnym akcentem pierwszy miesiąc roku…mówiąc nam „co nieco” na temat czynników tworzących PKB niewidocznych z punktu widzenia comiesięcznych danych GUS.

Poranna wypowiedź A.Glapińskiego z RPP nie zaskakuje – dopuszcza on jeszcze jedną obniżkę stóp procentowych o 25 pkt bazowych, zakładając, że czas obniżek dobiega końca i wskazuje na istotną wartość informacyjną danych grudniowych jak również wagę marcowej projekcji (która w jego ocenie ma utrzymać bieżący stan wiedzy na temat gospodarki, który z kolei faworyzuje scenariusz odbicia gospodarczego w drugiej połowie roku). Sam Glapiński wskazuje, że spadek inflacji na tegorocznej ścieżce nie przyniesie dołka niższego niż „2” (a w okolicach 1-5,-2,0% widzi docelową stopę realną), a w duchu ożywienia gospodarczego w drugiej połowie roku, racjonalnym jest oczekiwanie, że cykl gospodarczy zawijając do góry podniesie za sobą oczekiwania inflacyjne (ujęte w projekcji). E.Chojna-Duch z gołębiego skrzydła Rady, spodziewa się w lutym BĄDŹ w marcu jeszcze jednej obniżki a następnie ewentualnej przerwy. Jak widać inflacja CPI będzie decydująca dla skłonności rynku do dyskontowania scenariusza relatywnego wzrostu stawek.

W jednym RPP na pewno nam pomaga. Jeszcze na początku IV kwartału wskazywaliśmy, że „okolice” połowy cyklu redukcji stóp dyskontowanego przez rynek i moment zejścia do poziomu 4,0% będzie testem dla średnioterminowych scenariuszy dla stóp. Wskazywałam również, że historycznie rzecz ujmując w czasie polowy cyklu (który jeszcze nigdy w Polsce nie był tak w stosunku do Rady zaawansowany i wyprzedzający),dochodzi do stromienia krzywej IRS i to właśnie od kilku sesji zauważamy (tak w przypadku spreadu 1-10Y jak i 2-10Y). Wydaje się, że przy obecnym nastawieniu rady bearish steepener na IRS przynosi wartość zabezpieczania przez wzrostami stóp w perspektywie kilku najbliższych miesięcy. Dane w Polsce, szczególnie inflacyjne mogą bowiem utrzymywać stopy na rynku cashowym w trendzie bocznym (choć szerokim i z tendencją wzrostową) podczas gdy  wrażliwość derywatów na dłuższym końcu na gołębie dane będzie istotnie mniejsza po ostatnich komentarzach RPP. Po silnej przecenie w poprzednim tygodniu – tydzień zaczniemy jednak od odreagowania – jeśli układ danych będzie wspierający ten tydzień mogą utrzymać odreagowanie w duchu oczekiwania na lutową obniżkę….

Po piątkowych wzrost do 1,60% spadkowe odreagowanie widać również na krzywej niemieckiej. Niemniej jednak poziom 1,55% nie został przełamany i ustanowił na chwilę obecną istotne wsparcie na krzywej. Z drugiej strony seria informacji na koniec tygodnia z USA były mało optymistyczne, a najbliższa seria danych prawdopodobnie potwierdzi słabość gospodarki. Dzisiejsze wystąpienie B.Bernanke przed publikacją danych w tym tygodniu będzie monitorowane przez rynku i może być istotnym impulsem dla UST 10Y po spadku poniżej technicznej strefy 1,8660% a przed okolicami 1,83%. W tle uwaga inwestorów zwraca się w stronę amerykańskiego Kongresu który jak pamiętamy musi odnieść się i podjąć konstruktywne decyzje związane z limitem długu i cięciami budżetowymi. W skali tygodnia zwracamy uwagę jednocześnie na dalekie wieści z Chin – z jednej strony niepokoi wzrost inflacji, na który szeroki rynek reaguje spadkiem nadziei na skłonność rządu do działań pro-wzrostowych, a z drugiej strony poranek przynosi krytyczne uwagi światowych banków dotyczących jakości danych z Chin (chińskie dane o eksporcie mają być „zbyt” dobre aby być prawdziwymi”). Z punktu widzenia UST – zwracamy uwagę na ciągłą skłonność Japonii do zakupów obligacji amerykańskich (podobnie jak emisji ESM w celu osłabiania jena) i determinację japońskiego rządu w walce z deflacją w którym pomóc ma poszukiwany nowy odważny prezes Banku Japonii, jak to dzisiaj w nocy określił premier Abe..

130114.ryn.stop.01.330x

 

130114.ryn.stop.02.330x

 

130114.ryn.stop.03.550x

Aleksandra Bluj
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski