Chińskie auta elektryczne na polskim rynku – szansa czy ryzyko dla branży CFM?
Producenci chińskich aut elektrycznych wciągu ostatnich kilku lat zdobyli mocną pozycję na światowym rynku. Już dziś roczna produkcja chińskich pojazdów lekkich osobowych, pickupów, minivanów i vanów wynosi około 26 mln samochodów, to jest ok. 9 mln więcej niż w Stanach Zjednoczonych (17 mln). Jednak wiąż ma ogromne niewykorzystane moce produkcyjne, które szacowane są na kolejnych 25 milionów aut.
W Stanach Zjednoczonych ten potencjał wynosi 4 mln. W Europie natomiast produkcja roczna to 22 mln samochodów z potencjałem dodatkowym 9 mln pojazdów z tego segmentu.
Czytaj także: Polski rynek flotowy przyspiesza, ale bez elektromobilności
Co dla CFM oznacza popularność chińskich marek?
Branża flotowa [CFM – Car Fleet Management] w popularności chińskich aut upatruje szansy rozwoju, ale dostrzega również ryzyka.
Na pierwszym miejscu wśród ryzyk pojawia się sieć serwisowa i dostępność części do napraw. Nadal nie mamy pewności czy powstaną planowane przez chińskich producentów magazyny, jak będzie wyglądała dostępność części, czy też jaka będzie skala dostępności punktów serwisowych. Z punktu widzenia firm flotowych, które gwarantują klientom auto zastępcze na czas naprawy, istotne będzie również jaka będzie efektywność i tempo szkolenia mechaników.
Kolejne z ryzyk to zmiany cen używanych samochodów elektrycznych. Z uwagi na fakt, że na rynek wtórny nie trafiają jeszcze chińskie elektryki, trudno jest prognozować wartości rezydualne.
TOP 3 wśród ryzyk zamyka podejście do biznesu. Dziś trudno jest określić ile, i które chińskie marki zostaną na polskim i europejskim rynku. Czy nie podzielą losów marki Seres, która w ubiegłym roku zniknęła z Polski czy GWM w Niemczech? To jest uzależnione od ich rentowności, wysokiej konkurencji cenowej oraz rządowego wsparcia w Chinach.
Czytaj także: Sytuacja na rynku samochodów w Polsce korzystna dla branży leasingu i MŚP
Rynek chińskich aut w Polsce dynamicznie rośnie
Sprzedaż chińskich marek w Polsce w ostatnim roku wzrosła kilkadziesiąt razy. Udział chińskich marek na polskim rynku w 2023 roku wyniósł 0,03%, a już na koniec 2024 roku zanotował wzrost do poziomu 1,9%.
„Po pierwszych sześciu miesiącach tego roku udział chińskich pojazdów w rynku nowych aut w Polsce wyniósł już 6,2% (!)[1], jednocześnie udział tych marek wśród aut finansowanych leasingiem lub najmem wyniósł ponad 4,7%, czyli prawie 6,4 tys. aut.
Ta ekspansja jest elementem strategii chińskich marek w Polsce. Zdobywają klientów pojazdami spalinowymi, aby następnie zaoferować im w przyszłości auta elektryczne, zarówno BEV, jak i plug-in.
Wskazuje na to chociażby struktura rejestracji nowych aut osobowych według rodzaju paliwa. Na koniec 2024 roku 86% sprzedaży chińskich samochodów stanowiły pojazdy spalinowe, a 3,3% PHEV, ale już w czerwcu 2025 r. tradycyjne napędy miały niecałe 73%, a plug-iny ponad 23%.
Udział chińskich PHEV-ów oraz EE w łącznych rejestracjach nowych pojazdów osobowych na firmy leasingowe i CFM na koniec 2024 roku wyniósł 2,2%, choć sześć miesięcy później spadł do poziomu 1,7%.

Ta zmiana dynamiki może wiązać się ze słabnącym zainteresowaniem pojazdami zeroemisyjnymi wśród przedsiębiorstw finansujących zakup leasingiem bądź najmem” – powiedziała Aneta Nowak, Asset Product Manager w Carefleet.
Chińskie auta w finansowaniu EFL
W połowie maja 2025 roku EFL zawarł umowę z Asian Automotive Distribution Center (AADC), prężnie rozwijającą się spółką, wywodzącą się z Grupy PTH Holding, jednego z największych i najbardziej wszechstronnych podmiotów na polskim rynku motoryzacyjnym.
AADC jest generalnym dystrybutorem pojazdów marki Forthing w Polsce. W ramach współpracy EFL i spółek Grupy Credit Agricole Polska, w tym z Credit Agricole Bank Polska, przygotowano promocyjne oferty finansowe dla modeli FORTHING T-FIVE oraz U-TOUR.
Czytaj także: Chińskie samochody już zmieniły polski rynek motoryzacyjny
***
[1] Rejestracje nowych aut – Maj 2025, IBRM Samar.