Trzy dojne krowy rynku forex
W tym tygodniu trzy dojne krowy wyszły na pastwisko. Pierwsza już daje mleko. Dwie kolejne mogą uraczyć gospodarza w najbliższych godzinach. Nie jest wykluczone, że dołączy do nich jeszcze jedna.
W tym tygodniu trzy dojne krowy wyszły na pastwisko. Pierwsza już daje mleko. Dwie kolejne mogą uraczyć gospodarza w najbliższych godzinach. Nie jest wykluczone, że dołączy do nich jeszcze jedna.
Przewaga rentowności obligacji długoterminowych nad krótkoterminowymi instrumentami dłużnymi jest zjawiskiem normalnym. Malejąca różnica lub całkowite jej zniwelowanie świadczy zazwyczaj o tym, że w gospodarce dzieje się nie najlepiej. Z taką sytuacją mamy do czynienia od roku.
Po siedmiu latach panowania rozstajemy się z premierem Donaldem Tuskiem. To rekord na politycznej scenie III Rzeczpospolitej. Od 1989 roku żadnemu z szefów rządu nie udało się zaliczyć reelekcji, a większości z nich nie udało się nawet dotrwać do końca kadencji. Dlaczego udało się Donaldowi Tuskowi? Czy był tak dobrym premierem?
Obecnie obserwujemy chwilowy marazm na głównej parze na rynku Forex. Ewidentnie widzimy dużo mniejszą zmienność. Ponadto po ruchu ponad 200 pipsów w dół po decyzji ECB o obniżeniu głównej stopy procentowej na wykresie dziennym tworzy się formacja trójkąta.
W tym tygodniu spokojnie na rynku walutowym prawdopodobnie już było. Druga połowa tygodnia ma szansę obfitować w emocjonujące zwroty akcji i podwyższoną zmienność na forexie. Dotyczy to tak samo głównych walut, jak i złotego.
W Europie wczorajsza sesja została zdominowana przez publikację indeksu instytutu ZEW, który w ostatnim miesiącu spadł do najniższego poziomu od grudnia 2012 roku (6.9 pkt). Wiele wskazuje na to, że pogorszenie nastrojów panujących wśród niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych jest spowodowane przede wszystkim narastającymi obawami o koniunkturę największej gospodarki regionu – we wrześniu liczba osób pozytywnie oceniających jej stan zmniejszyła się o 17.4 punktów procentowych, wynosząc 31.9%.
We wtorek do wczesnego popołudnia obserwowaliśmy powolne zsuwanie się amerykańskiej i niemieckiej krzywej dochodowości, na co wpływ miały spadki na giełdach w Europie. Od strony danych makro zniżki dochodowości zyskały wsparcie w postaci publikacji słabszych niż poprzednie (dla obu subindesków) i słabszych niż prognozowane (dla subindeksu sytuacji bieżącej) danych ZEW dla niemieckich firm. Mimo niższego niż miesiąc wcześniej odczytu ogółem, w danych widać było pozytywne oddziaływanie spadku kursu EURUSD.
Złoty był wczoraj nieznacznie mocniejszy, obligacje zaś słabsze. Na rynku wdać było osłabienie dolara, tak jakby rynek przestał się nieco obawiać jakiś negatywnych niespodzianek ze strony Fed dzisiaj. Komunikat Fed pojawi się o godz. 20.00 polskiego czasu. Kluczowe dla rynku będzie, czy z komunikatu będzie wynikało, że bank jest gotowy do podnoszenia stóp procentowych szybciej niż w połowie 2015 r.
Po sześciu latach od upadku Lehman Brothers, większość kategorii funduszy inwestycyjnych z oferty krajowych instytucji jest na plusie. Nie można jednak zapominać, że wydarzenie to było tylko punktem kulminacyjnym kryzysu finansowego, a spadki na giełdach zaczęły się sporo wcześniej. Funduszom akcji, zwłaszcza polskich, wciąż wiele brakuje do ich odrobienia.
Złoty we wtorek lekko osłabił się do euro i szwajcarskiego franka oraz nie zmienił swej wartości wobec dolara. Dzień jednak pozbawiony był większych emocji. Te zaczną się w środę.
Niewielka ilość publikacji makroekonomicznych sprawiła, że poniedziałkowa sesja na rynku walutowym upłynęła wyjątkowo spokojnie. W ciągu dnia uwagę inwestorów znad Wisły przyciągnęły wiadomości o spadku dynamiki inflacji CPI, która – zgodnie z przewidywaniami analityków – wyniosła w ostatnim miesiącu -0.4% m/m oraz -0.3% r/r.
Na rynku finansowym głównym wydarzeniem stał się wyraźny wzrost rentowności amerykańskich obligacji, co pociągnęło za sobą wyprzedaż obligacji na innych rynkach – również w Polsce – oraz osłabienie walut rynków wschodzących. Złoty trzymał się dość mocno na tle takich walut jak turecka lira czy brazylijski rand. Jednak fakt powrotu obaw o efekty podwyżek stóp procentowych w USA należy zapisać po stronie ryzyk dla polskiej waluty z czerwoną gwiazdą pt. „ważne”.
Euro (EUR) utrzymuje poziom około 1.2940 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD). Wspólna waluta odbiła się ze swojego 14-miesięcznego minimum po lepszych niż oczekiwano danych dotyczących produkcji przemysłowej w USA oraz przed jutrzejszą konferencją prasową FOMC.
Złoty był na początku tygodnia stabilny, nieznanie umocniły się zaś obligacje, co wynikało z gorszych danych o produkcji przemysłowej w USA i umocnienia obligacji na tzw. rynkach bazowych. Krajowe dane o inflacji nie wpłynęły na notowania, ponieważ były zbliżone do oczekiwań. Rynek wciąż wycenia obniżki stóp procentowych w Polsce w skali 75/100 pkt.
Słabsze nastroje na świecie lekko przeceniają złotego. Pomimo tego oraz dużej grupy publikowanych dziś inflacyjnych danych polska waluta, podobnie jak wiele innych walut, może pozostać relatywnie stabilna, czekając na to co wydarzy się w środę i czwartek.
Słabsze od oczekiwań dane na temat produkcji przemysłowej w Chinach nie wpłynęły na poziomy otwarcia na rynkach długu w USA i Niemczech. W ciągu dnia spadki cen surowców (ropy i miedzi), które były pochodną gorszych danych z Chin, wymusiły zsunięcie krzywych US i DE do poziomów z otwarcia w piątek.
Posiadacze metalu mają za sobą bardzo słaby tydzień. Cena w ciągu pięciu dni spadła o niemal 3 procent i rynek obecnie wycenia uncję na poziomie 1235 dolarów. Ostatnio na tym poziomie metal znajdował się 8 miesięcy temu, kiedy wychodził z grudniowego dołka.
Od początku roku notowania kawy na giełdach poszły w górę o prawie 75 proc. Za główny powód tego skoku uznaje się suszę w Brazylii, która jest potentatem w uprawie tej rośliny. Smakosze nie mają jednak wielkich powodów do zmartwień. Od giełdy do sklepu droga bowiem daleka i nie taka prosta. Susza nie będzie trwać wiecznie, a i na giełdach ostatnio trochę taniej, więc jest nadzieja, że budżet kawosza za bardzo nie ucierpi. Tym bardziej, że udział surowca w cenie napoju nie jest zbyt wysoki.
Bieżący tydzień na rynkach finansowych
Rozpoczynający się tydzień jest niezwykle bogaty w publikacje istotnych danych makroekonomicznych. Na oczekiwania, co do skali wysoce prawdopodobnego łagodzenia polityki pieniężnej przez RPP na posiedzeniu w październiku, wpływać będą przede wszystkim dane z krajowej gospodarki, w tym dzisiejszy odczyt inflacji CPI oraz czwartkowa publikacja produkcji przemysłowej.
Miniony tydzień upłynął pod znakiem korekty ostatnich wzrostów na krajowym parkiecie. Słabe zachowanie polskich indeksów można tłumaczyć naturalną chęcią realizacji zysków przez inwestorów – od dołka z 8 sierpnia do zeszłego poniedziałku szeroki indeks WIG zyskał w sumie aż 10,1%. Naturalnie, najsłabszym segmentem był ten, który w ostatnim czasie zachowywał się najmocniej, czyli indeks WIG20. Zdecydowanie lepiej radziły sobie spółki o mniejszej kapitalizacji, skupione w indeksach WIG50 oraz WIG250.