Bankowe IKE może się opłacić
Oferowane przez banki Indywidualne Konta Emerytalne w formie rachunków oszczędnościowych dają zarobić od 3 do 4,5 proc. To tyle co na tradycyjnych kontach lokacyjnych, ale ze sporą korzyścią podatkową.
Oferowane przez banki Indywidualne Konta Emerytalne w formie rachunków oszczędnościowych dają zarobić od 3 do 4,5 proc. To tyle co na tradycyjnych kontach lokacyjnych, ale ze sporą korzyścią podatkową.
Na rynku głównej pary walutowej euro jeszcze relatywnie wysoko. W środę kurs EUR/USD po raz drugi wzrósł (choć chwilowo) powyżej 1,32 – poziomu najwyższego od końca lutego. Zabrakło jednak sił, a może raczej argumentów
za kontynuacją wzrostów, co zaowocowało popołudniowym spadkiem notowań wspólnej waluty w kierunku 1,30 USD.
Jeśli mielibyśmy wybrać bohatera wczorajszej sesji na polskim rynku stopy procentowej, to byłby nim członek Rady Polityki Pieniężnej, Andrzej Bratkowski. Co prawda oprócz niego wypowiadał się jeszcze J.Winiecki, ale jego komentarze nie miał wpływu na rynek, w przeciwieństwie do komentarza tego pierwszego (którego przecież track record spośród członków RPP wydaje się najbardziej imponujący, gdyż od początku cyklu faworyzował głębokie cięcia stóp).
Obniżki stóp procentowych w Polsce sprawiły, że nabywca mieszkania, który w połowie 2007 r. zaciągnął kredyt hipoteczny w złotych płaci już niższe raty niż ktoś, kto zadłużył się we franku szwajcarskim. Na dodatek na osobach z kredytem frankowym ciąży widomo utrudnionej sprzedaży zadłużonego mieszkania.
Większość banków wycofała już ze swoich ofert kredyty w obcych walutach, ale część nadal je oferuje. Z dostępnością tych jest jednak różnie, bo najczęściej trzeba sporo zarabiać i mieć wkład własny.
Niemalże każdy termometr, który wczoraj przyłożony został do „czoła” gospodarki światowej, pokazuje utrzymujący się stan osłabienia globalnego organizmu. Sytuacja nie jest dramatyczna, ale pakiet danych, który otrzymujemy w kwietniu udowadnia jak bardzo powrót do wiosny jest uwarunkowany kontynuacją bieżącego wsparcia i kolejnymi działaniami ukierunkowanymi na wsparcie gospodarki.
Tak jak przewidywaliśmy wtorkowa publikacja rozczarowującego indeksu nastrojów gospodarczych dla Niemiec pogorszyła nastroje inwestorów. Kurs EUR/USD lekko obniżył notowania, jednak nie było widać silnej chęci do wyprzedaży, co więcej rynek szybko otrząsnął się i ponownie zwrócił ku wspólnie walucie.
Wtorkowa sesja dla europejskiej waluty skończyła się wyjątkowo optymistycznie, choć z perspektywy kalendarza ekonomicznego nic pozytywnego się nie wydarzyło. Wskaźnik nastrojów ekonomicznych ZEW dla Niemiec oraz całej Unii Europejskiej wykazujący wartość poniżej oczekiwań inwestorów jedynie na chwilę podważył bycze nastroje.
Na początku zeszłego tygodnia jedynie spekulowało się o potencjalnym nakazie sprzedaży ponad 10 ton złota przez Cypr. W środku tygodnia analitycy zaczęli zwracać uwagę na inne kraje, które posiadają znaczne rezerwy złota. Dzisiaj – po gigantycznej przecenie metali szlachetnych -podstawowym wymienianym ryzykiem dla cen metali szlachetnych jest możliwość ograniczania rezerw przez inne kraje. Podczas luźnych dywagacji analitycy jednym tchem zwracają szczególną uwagę na Portugalię, Włochy lub Francję.
Środowy poranek przynosi stabilizację notowań złotego wobec euro i dolara na poziomach z wczorajszego zamknięcia. W tym ostatnim przypadku oznacza to najniższy kurs od dwóch miesięcy. Powrót dobrych nastrojów na rynkach globalnych, po ostatnim załamaniu cen na surowcach, każe liczy się z możliwością aprecjacji polskiej waluty w kolejnych godzinach
Rośnie ciężar lejtmotywu rynkowego, którym są „obawy o wzrost gospodarczy na świecie”. Stagnacyjno- recesyjny obraz gospodarki światowej, po rozczarowujących danych z Chin i po danych z Europy potwierdzających słabość gospodarczą regionu, został dopełniony danymi z amerykańskiej gospodarki. Odczyty wskaźników NAHB czy NY Fed niestety sugerują, że tak sektor nieruchomości jak i przemysł regionalny zrobił krok w tył na otwarciu II kwartału.
Słabsze dane dotyczące chińskiej gospodarki lekko pogorszyły nastroje na rynku głównej pary walutowej, jednak kurs EUR/USD zdołał utrzymać się powyżej technicznego wsparcia na 1,30.
W marcu nadal utrzymywała się zła passa na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Od początku roku indeks największych spółek WIG20 spadł o 11%.
Kiedy wczoraj o poranku inwestorzy czekali na informacje z chińskiej gospodarki, mało kto spodziewał się aż tak pesymistycznych danych w odniesieniu do rokowań. Dynamika PKB wyniosła tam 7.7% wobec prognozowanych 8%, a produkcja przemysłowa 8.9% wobec 10%.
Od początku 2013 r. widoczny jest kontrast między rosnącymi cenami polskich obligacji skarbowych a spadającym indeksem największych spółek giełdowych. Można odnieść wrażenie, że kapitał zagraniczny ten pierwszy uznaje za dojrzały, zaś drugi traktuje wciąż jak wschodzący.
Główny temat rynków walutowych
W zakresie danych ekonomicznych, globalna prognoza wzrostu wykazała pewną stabilizację – chińskie publikacje dotyczące inflacji i bilansu handlowego wykazały oznaki silnego popytu konsumpcyjnego połączonego ze wzrostem importu.
Fala wyprzedaży przetoczyła się w poniedziałek przez rynek surowcowy. Złoto potaniało o 4%, srebro o prawie 5%, miedź o 3,2%, a ropa Brent o 1,2%. Ceny znalazły się na wielomiesięcznych minimach. Wszystko za sprawą niepokojących danych z Chin, przy pewnej pomocy słabych raportów z USA.
Tak w globalnej gospodarce, jak i w polskiej aurze, program wiosenny nie jest w stanie się ostatecznie załadować. Chłodny powiew w postaci danych o sprzedaży detalicznej w USA zapchnął amerykańskie indeksy ze szczytów, a nie sprzyjający ryzykownym aktywom klimat inwestycyjny utrzymuje się na otwarciu poniedziałkowej sesji dzięki słabszym danym z Chin.
Bieżący tydzień na rynku walutowym rozpoczynamy ze wspólną walutą w okolicach 1,31 USD i 4,11-4,12 PLN. Zgodnie z zapowiedziami weekend przebiegał pracowicie dla unijnych polityków. Już w piątek rozpoczęło się spotkanie tzw. Eurogrupy. Ministrowie finansów krajów Unii Europejskiej (UE) uzgodnili na nim m.in. wydłużenie terminu zapadalności kredytów udzielonych Irlandii i Portugalii o siedem lat, by ułatwić krajom stopniowy powrót na rynki.
Do oceny ryzyka inwestycyjnego i jakości zarządzania funduszem służy wiele wskaźników stosowanych w analizie finansowej. Mogą być cennym narzędziem przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej.
Dwunastomiesięczne depozyty bankowe zakładane w marcu ubiegłego roku przyniosły średnio 2,89 proc. realnego zysku. Aktualnie dostępne lokaty, mimo prognoz utrzymania inflacji na relatywnie niskim poziomie, nie mają szans powtórzyć tego wyniku.
Sesja przed weekendem na głównych europejskich parkietach zdominowana była przez niedźwiedzie nastroje, spowodowane pesymistycznymi informacjami napływającymi
z eurostrefy.
Przeciętne oprocentowanie notowanych na Catalyst obligacji korporacyjnych ze stałym kuponem jest już o 1,86 pkt proc. wyższe od papierów zmiennokuponowych. W wakacje ubiegłego roku różnica ta znajdowała się poniżej 0,5 pkt proc.
Wczorajsza sesja dla dolara amerykańskiego miała zdecydowanie byczy charakter. Po opublikowaniu „minutek” Fedu okazało się, że większość członków jest zgodnych co do schładzania QE przed końcem 2013 roku, kiedy to prognozuje się znaczącą poprawę stanu gospodarki oraz sytuacji na rynku pracy.
Tydzień upłynął pod znakiem dodatniej, bliskiej jedności, korelacji między złotym a rentownością polskiej 10Y, powodowanej napływem zagranicznego kapitału na polską krzywą obligacji. Inwestorów przyciągnęła z pewnością aukcja obligacji skarbowych w czasie której sprzedano 3,2 mld PLN obligacji DS1023 oraz 1,98 mld PLN papieru WZ0121.
Dobiega końca tydzień który przyniósł lekkie umocnienie euro wobec dolara (kurs EUR/USD otarł się o 1,314 USD) i bardzo wyraźne wzrosty notowań złotego (kurs EUR/PLN spadł chwilowo poniżej 4,09). Słabsze dane makroekonomiczne (rozczarowały nie tylko Chiny, Francja, ale też Niemcy), czy głosy zaniepokojenia w minutes Fed (w konsekwencji ujawniające skłonność „wielu” z członków FOMC do ograniczenia programów zakupów obligacji skarbowych w czasie najbliższych kilku spotkań) nie miały dla inwestorów większego znaczenia.
Osoby prowadzące własny biznes uzyskują emerytury w wysokości ok. 1200 zł netto, czyli znacznie poniżej średniej wartości takiego świadczenie w naszym kraju. Niska emerytura może być dla nich szczególnie dotkliwa, gdyż nierzadko prowadząc firmę uzyskują oni wysokie dochody i przyzwyczajają się do wygodnego trybu życia.
Po kilkudniowym odreagowaniu w następstwie testowania ważnego poziomu wsparcia w zeszłym tygodniu, ceny złota są znowu pod presją. Ponownie kierują się w stronę poziomu 1522 USD za uncję. Warto przypomnieć, że od września 2011 roku ceny poruszają się w trendzie horyzontalnym pomiędzy poziomami około 1520 USD i 1800 USD.
Mimo nienajlepszej koniunktury giełdowej, notowania spółek zajmujących się windykacją wierzytelności zyskują na wartości. Dobrą passę wykorzystał fundusz Enterprise Investors, pozbywając się pakietu akcji Kruka, największej spółki z branży.
Na rynku euro/dolara czwartkowa sesja przyniosła dalsze umocnienie euro. Kurs EUR/USD atakując marcowy szczyt na 1,3134 otworzył sobie drogę do wyższych poziomów: 1,316 i następnie 1,3245. Rynek ignoruje zatem problemy strefy euro w tym ostatnią krytykę Francji, Włoch, Hiszpanii i Słowenii przez Komisję Europejską, czy wczorajszą informację o rekordowym (najwyższym od momentu rozpoczęcia publikacji danych przez serwis statystyczny) poziomie bezrobocia w Grecji (27,2% wobec około 12% średniej dla strefy euro).