Dane sprzedażowe nie wpłyną na decyzję RPP

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

budzicki.miroslaw.pkobp.02.400x267Na rynku stopy procentowej wtorkowa sesja przyniosła w pierwszych godzinach handlu lekki spadek rentowności, który jednak widoczny był przede wszystkim na dłuższym końcu krzywej. Dane o sprzedaży detalicznej zostały neutralnie przyjęte przez inwestorów (wzrost o 1,7% r/r był blisko oczekiwań mediany na poziomie 1,3% wg agencji Reuters). Naszym zdaniem rynek słusznie uznał, że publikacja nie będzie miała wpływu na październikową decyzję RPP (rynek FRA w dalszym ciągu dyskontuje obniżki stóp o 75 pb w perspektywie końca roku).

Dłuższy koniec krzywej na rynkach bazowych (i pośrednio też w Polsce) wzmacniały m.in. wypowiedzi przedstawicieli EBC, którzy sygnalizowali wczoraj gotowość do wdrożenia dodatkowych niestandardowych działań na rzecz pobudzenia wzrostu gospodarczego (nasiliły się one po ostatniej nieudanej operacji TLTRO). W efekcie we wtorek rentowności 10-letnich Bundów spadły na krótko poniżej 1,00%. W tej sytuacji publikowane wczoraj wskaźniki PMI w Europie, miały mniejszy wpływ na rynek, tym bardziej, że okazały się bliskie oczekiwaniom analityków.

Wtorek przyniósł niewielką aprecjację złotego wobec euro (z ok. 4,18 do ok. 4,17)  oraz stabilizację notowań euro wobec dolara (ok. 1,285-1,29). Walucie naszej pomogły przede wszystkim lepsze od oczekiwań krajowe odczyty dot. sprzedaży detalicznej za sierpień (1,7% wobec oczekiwań na poziomie 1,3%) oraz stopy bezrobocia (11,7% wobec oczekiwań na poziomie 11,8% oraz rewizji w dół za poprzedni miesiąc z 11,9% na 11,8%) a także lepszy od szacowanego odczyt indeksu PMI dla sektora przemysłowego z Chin (50,5 wobec oczekiwań na poziomie 50).

W dłuższym terminie perspektywy dla złotego pozostają jednak negatywne, gdyż ze względu na oczekiwane podwyżki stóp procentowych przez Fed, które w obliczu niepewności co do dalszego rozwoju koniunktury w Chinach mogą przyczyniać się do odpływu kapitału z rynków wschodzących w kierunku USA. Niesprzyjającym czynnikiem pozostają też spodziewane obniżki stóp procentowych w Polsce, które dodatkowo sprzyjają zakładanemu scenariuszowi wydarzeń. W takich uwarunkowaniach  dalsza ekspansja ilościowa EBC może, przynajmniej w najbliższych kwartałach, nie tyle pośrednio stymulować przepływy kapitału w kierunku Polski  (jak to było w przypadku LTRO1 i LTRO2) ile przede wszystkim płynąć na rynek amerykański pośrednio umacniając dolara wobec euro oraz złotego.

W przypadku eurodolara wtorkowa stabilizacja kursu związana była przede wszystkim z mieszanymi danymi PMI z Francji i Niemiec. We Francji, pomimo że ogólny wskaźnik PMI za wrzesień okazał się nieco gorszy od sierpniowego (49,1 wobec 49,5) to tym razem zarysowała się wyraźna poprawa w tamtejszym sektorze przemysłowym (48,8 w wrześniu wobec 46,9 w sierpniu). Niemniej jednak wszystkie francuskie cząstkowe wskaźniki PMI pozostały nadal poniżej 50, co wciąż wskazuje na recesję. W przypadku Niemiec sumaryczny PMI dla wszystkich sektorów gospodarki okazał się nieco lepszy niż poprzednio (54 wobec 53,7 w sierpniu). Na fali umiarkowanego optymizmu związanego z danymi PMI z Francji i Niemiec kurs EUR/USD utrzymywał się lekko poniżej poziomu 1,29 nie pogłębiając we wtorek dołków z dni poprzednich. W dłuższej perspektywie kurs EUR/USD pozostaje w trendzie spadkowym ze względu na oczekiwaną dywergencję polityk monetarnych w USA (oczekiwane zacieśnienie polityki monetarnej)  i strefie euro (oczekiwane dalsze luzowanie polityki monetarnej).

Mirosław Budzicki,
Jarosław Kosaty,
Biuro Strategii Rynkowych,
PKO Bank Polski