Branża motoryzacyjna apeluje o przywrócenie dopłat do leasingu w programie Mój elektryk
NFOŚiGW kończy zbieranie wniosków o dofinansowanie do zakupu pojazdów elektrycznych w drodze leasingu. Dotychczas klienci chcący skorzystać z popularnego programu dopłat Mój elektryk byli na bieżąco informowani o kolejnych edycjach programu. Podmioty odpowiedzialne za program nie udostępniły jednak konkretnych informacji o ewentualnym wznowieniu dopłat w obecnej lub nowej formie.
– Realizacja dopłat do zakupu pojazdów elektrycznych była jednym z warunków, jakie Polska musiała spełnić w ramach odblokowania funduszy z KPO.
Poprawki do KPO zaakceptowane przez władze unijne jasno mówiły, o tym że będziemy zwolnieni z podatku od pojazdów spalinowych, ale w przypadku gdy zostaną wprowadzone dofinansowania do zakupu pojazdów zero-emisyjnych – komentuje Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów.
Czytaj także: NFOŚiGW zawiesił nabory w wniosków w Programie Mój elektryk w ścieżce leasingowej
Apel do władz o wznowienie dofinansowań w programie Mój elektryk
Największe organizacje krajowej branży motoryzacyjnej, czyli Związek Dealerów Samochodów, Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, Polska Izba Rozwoju Elektromobilności, Związek Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych, Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych oraz Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności podpisały pismo skierowane do władz, w którym przedstawiają swoje zaniepokojenie zawieszeniem programu.
Autorzy pisma zwracają uwagę nie tylko na negatywne konsekwencje dla branży, ale także potrzebę dalszego wsparcia dla rozwoju elektromobilności w Polsce.
Pismo podpisane przez władze wcześniej wspomnianych organizacji zostało skierowane do premiera oraz ministry klimatu i środowiska, ministry funduszy i polityki regionalnej, ministra finansów, ministra rozwoju i technologii, a także do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Czytaj także: Leasing z dopłatami z programu Mój rower elektryczny?
Rozwój elektromobilności w Polsce jest na zbyt wczesnym etapie, żeby wycofywać się z dotacji
Krzysztof Burda, prezes zarządu PIRE podkreśla:
– Zakupy nowych samochodów w naszym kraju są dokonywane w ponad 70% przez podmioty gospodarcze, w dużej mierze korzystające z finansowania w postaci leasingu. Nagłe wstrzymanie dopłat odbije się na klientach, którzy będą musieli odłożyć zakupy. Jednocześnie zastój wywołany oczekiwaniem na następną edycję programu dofinansowań odczuje cała branża – konsekwencje finansowe, które poniesiemy wszyscy są nieuniknione.
– W związku z zawieszeniem programu Mój elektryk, rekomendujemy przeznaczenie części pieniędzy pochodzących z KPO na dofinansowanie zakupów pojazdów zeroemisyjnych przez firmy.
Takie wsparcie byłoby dobrym uzupełnieniem programu, pozwalającym na utrzymanie płynności zakupów do momentu ponownego uruchomienia transz – mówi Jakub Faryś, prezes PZPM.
Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM wyjaśnia, że:
– Prawie 90% samochodów elektrycznych jeżdżących obecnie po polskich drogach zostało zarejestrowanych w latach obowiązywania programu Mój elektryk. Liczne przykłady zagraniczne, również z państw regionu CEE, dowodzą, że nagłe zawieszanie dofinasowania prowadzi od wstrzymywania decyzji zakupowych w oczekiwaniu na wznowienia naboru i w rezultacie do spadku rejestracji EV.
Rozwój e-mobility w Polsce wciąż jest na zbyt wczesnym etapie, żebyśmy mogli wycofać się z subsydiów. W pierwszej połowie 2024 r. udział BEV w segmencie nowych pojazdów osobowych na polskim rynku wynosił zaledwie ok. 3%, czyli niemal 4-krotnie mniej niż średnia unijna.