Bezrobocie spada. Pracodawcy inwestują w osoby o niskich kwalifikacjach
Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia we wrześniu br. była na najniższym od 30 lat poziomie i wynosiła 5,1%. W stosunku do sierpnia odnotowano spadek wskaźnika o 0,1 pkt proc. Spadła również liczba zarejestrowanych bezrobotnych do poziomu 852 413 osób (wobec 866,7 tys. osób w sierpniu). Wśród osób bezrobotnych przeważały kobiety, które stanowiły 56,8% osób zarejestrowanych w urzędach pracy. We wrześniu kobiety stanowiły również zdecydowaną większość tych, którzy opuścili rejestry bezrobotnych – na 13 079 osób, które utraciły status bezrobotnego, 12 762 stanowiły kobiety.
Różnice regionalne
Analizując różnice regionalne – w 14 województwach liczba zarejestrowanych bezrobotnych spadła, choć różna była dynamika tego zjawiska. Największy spadek bezrobotnych był w województwach wielkopolskim (-2,3%) oraz łódzkim i opolskim (po -2,1%). Województwo wielkopolskie jest również tym, które cechuje się najniższą stopą bezrobocia (2,8%). Dwa województwa, w których liczba bezrobotnych wzrosła to zachodniopomorskie (0,1%) i pomorskie (0,2%). W liczbach bezwzględnych oznacza to przyrost liczby bezrobotnych odpowiednio o 30 i 77 osób.
Powyższe dane nie dostarczają wiedzy o powodach, dla których zmniejsza się liczba bezrobotnych. Z całą pewnością duże zapotrzebowanie na pracę sprawia, że pracodawcy są gotowi zatrudniać osoby, które posiadają stosunkowo niskie lub niedopasowane do obecnych wymagań kompetencje, a po zatrudnieniu inwestować w rozwój zawodowy pracowników i podnoszenie ich kwalifikacji. Dane resortu pracy nie dostarczają wiedzy, ile z tych osób, które we wrześniu zostały wykreślone z rejestrów bezrobotnych, zostało zatrudnionych, ilu jest aktualnie w procesie aktywizacji zawodowej, a ilu opuściło rynek pracy.
Wskaźnik bezrobocia nie może być traktowany jako jedyna zmienna opisująca sytuację na rynku pracy – mimo dużego optymizmu w ocenie bieżącej sytuacji, warto również zauważyć problem niedoboru pracowników. Z tego względu cenne byłoby spojrzenie na rynek pracy również przez pryzmat liczby osób pracujących.