Bezpieczeństwo żywnościowe: z niepokojem patrzymy w niebo i czekamy na deszcz
To nie pierwszy rok, kiedy z niepokojem patrzymy w niebo i czekamy na deszcz. Praktycznie od 2010 roku mamy w Polsce permanentną suszę letnią, a zamiast długotrwałych opadów, tak potrzebnych rolnictwu, coraz częściej występują deszcze nawalne, w tym katastrofalne, gdy w ciągu doby spada ponad 70 litrów na m2.
Od 2010 roku mamy w Polsce permanentną suszę letnią
Takie gwałtowne opady nie tylko nie poprawiają sytuacji, ale tworzą zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, mogą niszczyć infrastrukturę i powodować ogromne straty. Dość przypomnieć lipiec 2021 roku, kiedy tego typu deszcze spowodowały błyskawiczne powodzie w Europie, powodując śmierć ponad 250 osób i straty szacowane na pod 40 mld dolarów.
Czytaj także: Zatrzymać wodę, nie budować CPK
Rolnicy i sadownicy szczególnie zagrożeni zmianami klimatu
Dlatego nie powinno nas dziwić, że polscy rolnicy za najważniejsze zagrożenie dla ich działalności uznają skutki zmiany klimatu. Taki wynik otrzymała Koalicja Klimatyczna prowadząca badania wśród sadowników z regionu sandomierskiego, podobne rezultaty uzyskał zespół naukowców prowadzących badania w 11 krajach Unii Europejskiej.
Już dziś sadownicy i rolnicy muszą się mierzyć nie tylko z suszą lub nawalnymi deszczami, ale także z coraz częściej występującym gradem czy huraganowym wiatrem i trąbami powietrznymi.
Polscy rolnicy za najważniejsze zagrożenie dla ich działalności uznają skutki zmiany klimatu
Coraz większym zagrożeniem są też późne przymrozki. Ponieważ sezon wegetacyjny rozpoczyna się coraz wcześniej, to występują one w okresie, gdy uprawy są szczególnie narażone na stres zimna.
Czytaj także: Nowe ubezpieczenie dla rolników z dopłatą z budżetu państwa w Generali Agro
Wojna w Ukrainie: nie będzie zasiewów w tym roku?
Zagrożenia, jakie dla rolnictwa powodują skutki zmiany klimatu powinniśmy traktować bardzo poważnie, szczególnie w kontekście wojny, jaka toczy się w Ukrainie.
Więcej najnowszych wiadomości na temat wojny w Ukrainie >>>
Kraj ten jest bowiem jednym z największych eksporterów płodów rolnych, szczególnie pszenicy, kukurydzy czy oleju rzepakowego. Z powodu agresji Rosji, Ukraina musiała zatrzymać już zakontraktowany eksport tych produktów, a działania prowadzone przez Rosjan mogą uniemożliwić zasiew na wiosnę tego roku.
Wzrost cen energii (zwłaszcza gazu) wpłynął także na wzrost cen nawozów, niektóre z nich na polskim rynku podrożały w ciągu ostatniego roku nawet 6 krotnie! A warto też pamiętać, że na nasz rynek przed wojną w Ukrainie trafiały nawozy importowane z Rosji – to około 27% naszych potrzeb.
Działania prowadzone przez Rosjan mogą uniemożliwić zasiew na wiosnę tego roku
Dziś trudno sobie wyobrazić, że nadal będziemy je kupować w tym kraju, wspomagając w ten sposób reżim Putina.
Bezpieczeństwo żywnościowe a podwyżki cen
Jeśli jeszcze okazałoby się, że przebieg pogody w tym roku, ze względu na skutki zmiany klimatu, będzie niekorzystny, może nam grozić istotne ograniczenie bezpieczeństwa żywnościowego.
Powstrzymanie zmiany klimatu staje się podstawowym czynnikiem, jaki może zagwarantować nam bezpieczeństwo żywnościowe
Choć zapewne w Europie nie spowoduje to głodu, to na pewno zjawisko to pogłębi się w sposób znaczący w Afryce czy Azji.
Jednak skutki odczujemy także my – przede wszystkim w formie istotnie wyższych cen żywności. Dlatego nie ma wątpliwości, że powstrzymanie zmiany klimatu staje się podstawowym czynnikiem, jaki może zagwarantować nam bezpieczeństwo żywnościowe.
Prof. Zbigniew M. Karaczun, SGGW,
ekspert Koalicji Klimatycznej.