Barometr EFL, lepsze nastroje hotelarzy, restauratorów i w firmach cateringowych
Na taki wynik największy wpływ miały prognozy dotyczące sprzedaży. Ponad połowa hotelarzy i restauratorów (54 proc.) liczy na większą liczbę gości. Nadal jednak w HoReCa najwięcej ankietowanych, wśród wszystkich 6 badanych sektorów, twierdzi, że pandemia koronawirusa spowoduje zamykanie biznesów hotelarskich i gastronomicznych (50 proc.).
Barometr EFL dla branży HoReCa na III kwartał 2020:
Subindeks: 55,7 pkt. (+27,1 pkt. kw./kw. ‒ największa dynamika wśród 6 badanych sektorów); najwyższy wskaźnik wśród 6 badanych sektorów;
Inwestycje: 87 proc. przedsiębiorców prognozuje podobny poziom inwestycji co miesiąc wcześniej;
Sprzedaż: 53,8 proc. przedsiębiorców prognozuje wzrost sprzedaży; najwięcej wśród 6 badanych sektorów;
Płynność finansowa: 30 proc. przedsiębiorców prognozuje poprawę płynności finansowej; najwięcej wśród 6 badanych sektorów;
Finansowanie zewnętrzne: 18,8 proc. przedsiębiorców prognozuje większe zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne;
Wpływ koronawirusa na sytuację firmy: 73,8 proc. przedsiębiorców uważa, że koronawirus będzie mieć zdecydowanie niekorzystny wpływ na przyszłą sytuację firmy (najwyższy wynik wśród 6 sektorów).
‒ HoReCa to jeden z sektorów, w którym objawy infekcji spowodowanej COVID-19 w perspektywie długoterminowej mogą okazać się najbardziej widoczne. Do dziś, pomimo zniesieniu wielu obostrzeń, wiele restauracji, kawiarni, barów, hoteli czy pensjonatów nie funkcjonuje tak, jak miało to miejsce przed wybuchem pandemii.
Najpewniej dlatego tak wielu przedstawicieli tego sektora twierdzi, że najpoważniejszym skutkiem trwającego kryzysu będą upadki działalności gastronomicznych i hotelarskich.
Z drugiej strony, sami zainteresowani widzą nie tyle światełko w tunelu, co reflektor, o czym świadczy najwyższa od ponad roku wartość branżowego subindeksu. Na założenie różowych okularów przez restauratorów i hotelarzy z pewnością wpłynęły trzy czynniki. Pierwszy – pomoc finansowa w ramach tarczy antykryzysowej. Po drugie – trwający sezon wakacyjny, w którym polska turystyka pozostaje bezkonkurencyjna wobec zagranicznych ofert. Po trzecie, uruchomienie bonów turystycznych, które mają na celu pobudzenie turystycznej gałęzi polskiej gospodarki – zwraca uwagę Radosław Woźniak, prezes EFL.
Czytaj także: Najpierw PUE ZUS, aktywacja i już można korzystać z bonu turystycznego
Koronawirus już nie taki straszny?
Na wysoką dynamikę wartości subindeksu Barometru EFL dla HoReCa na III kwartał br. (55,7 pkt., +27,1 pkt. kwartał do kwartału) największy wpływ miały prognozy w obszarze sprzedaży.
Prawie 54 proc. hoteli, restauracji i firm cateringowych prognozuje wzrost zamówień od lipca do września br., podczas gdy co czwarty zapytany spodziewa się zmniejszenia obrotów. Jest to zdecydowanie odmienny obraz od tego z końca marca/początku kwietnia, kiedy ponad 81 proc. przedstawicieli HoReCa obawiało się mniejszej sprzedaży, a na jej wzrost liczyło zaledwie 3 proc. zapytanych.
Wówczas sektor HoReCa, obok usług, najpesymistyczniej wyobrażał sobie swoją przyszłość ‒ teraz odwrotnie. To nie pozostanie bez wpływu na płynność finansową, której poprawienia spodziewa się 30 proc. przedsiębiorców, również najwięcej wśród 6 badanych sektorów.
Na duże odbicie w inwestycjach jeszcze nie ma co liczyć – zdecydowana większość zapytanych (87 proc.) uważa, że pozostaną one na niezmienionym poziomie co ostatnio.
O poprawie nastrojów w HoReCa może świadczyć także fakt, że więcej przedstawicieli tego sektora twierdzi, że kondycja HoReCa w kontekście trwającej pandemii w ciągu kolejnych 6 miesięcy poprawi się niż pogorszy (42,5 proc. vs. 39 proc.). Tutaj również grupa optymistów jest najliczniejsza wśród wszystkich badanych sektorów.
Czytaj także: Bon turystyczny: przedsiębiorcy mogą już rejestrować się na PUE ZUS
Potrzeba czasu
To jednak tyle dobrych informacji. Podobnie jak w maju, w czerwcu pesymizm dotyczący negatywnego wpływu COVID-19 na działalność firmy jest największy w branży HoReCa.
Aż 3 na 4 zapytanych twierdzi, że koronawirus ma zdecydowanie niekorzystny wpływ na ich firmę (74 proc.). HoReCa pozostaje także tą gałęzią gospodarki, w której najwięcej przedstawicieli obawia się upadków biznesów.
Co drugi zapytany prognozuje, że największym skutkiem gospodarczym pandemii będzie zamknięcie działalności gastronomicznych i hotelarskich. To jest najwyższy odsetek wśród 6 badanych sektorów.
Ponadto, w porównaniu do wyników z końca maja br., hotelarze i restauratorzy są mniej optymistycznie nastawieni, jeśli chodzi o czas powrotu do koniunktury. Pod koniec maja 67 proc. zapytanych liczyło na uporanie się ze skutkami kryzysu do przyszłego roku, pod koniec czerwca – już tylko 39 proc.
Więcej respondentów natomiast uważa, że nastąpi to w ciągu najbliższych 2‒3 lat (35,5 proc. vs. 27 proc. w maju) lub w kolejnych latach (19 proc. vs. 0 proc. w maju).
Wartość głównego indeksu Barometru EFL na III kwartał 2020 roku wyniosła 50,2 pkt. Osiągnięty poziom jest o 17,7 pkt. wyższy, niż w drugim kwartale tego roku i jednocześnie najwyższy od III kwartału 2019 roku (52,2 pkt.).
Barometr EFL jest syntetycznym wskaźnikiem informującym o skłonności firm z sektora MŚP do wzrostu (tj. rozwoju rozumianego, jako stawianie sobie przez przedsiębiorstwa celów związanych ze wzrostem sprzedaży i produkcji, ekspansją na nowe rynki i maksymalizacją zysków, co jest związane z inwestycjami w środki trwałe).