Bankowość i Finanse | Ludzie a Technologie | Najważniejsze są wartości

Bankowość i Finanse | Ludzie a Technologie | Najważniejsze są wartości
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O technologiach zmieniających świat i finanse, stałych wartościach fundamentalnych i tym jak przekładają się one na życie i bankowość, z Józefem Wancerem, ekonomistą, menadżerem, społecznikiem i bankowcem, oraz honorowym przewodniczącym Rady Nadzorczej BNP Paribas Banku Polska rozmawiał Krzysztof Grad.

W jakim kierunku zmierza polska bankowość? W jakim powinna zmierzać?

– Patrząc przez perspektywę rozwoju cywilizacyjnego, widać, że co do zasady cały świat podąża w tym samym kierunku. Rozwój cyfryzacji, automatyzacji i sztucznej inteligencji to tylko przykłady narzędzi technologicznych do przeprowadzenia cywilizacyjnych zmian. Takich jak np. realizacja celów zrównoważonego rozwoju (ESG). Jesteśmy zdeterminowani, by ratować naszą Ziemię. Globalnie, sektor bankowy ma w tej transformacji bardzo duży udział. Następnym globalnym tematem jest cyberbezpieczeństwo. Nie ma tu większej różnicy pomiędzy Polakami, Niemcami, Francuzami czy Amerykanami. Jednocześnie to, co najbardziej charakterystyczne i oczywiste, to wysokie tempo globalnego rozwoju. Rozwijamy się szybko i żyjemy szybko, dużo szybciej niż kiedyś, a więc czasu mamy mniej. Przy czym trudno powiedzieć, co jest skutkiem, a co przyczyną – czy to technologia sprawia, że zaczynamy się inaczej zachowywać i żyjemy szybciej, czy też żyjemy szybciej i zmieniamy technologię. Prawdopodobnie jedno i drugie jest prawdą – wprowadzamy nowe technologie, które zmieniają nasze życie, a następnie szukamy technologii, które będą dalej zmieniać nasze życie.

W zakresie biznesowej strategii w Polsce, jesteśmy na tej samej drodze, co banki europejskie – solidarnie podążamy w kierunku bardziej zrównoważonego rozwoju. Cały świat zaczyna się martwić o klimat, środowisko naturalne, warunki życia i podąża w tym samym kierunku, co widać w deklaracjach ONZ i działaniach Unii Europejskiej.

Finansowanie tej drogi to już jest inżynieria. Jeśli się wie, jaki jest kierunek, to nie jest już wielką sztuką znalezienie odpowiedniego produktu czy usługi do realizacji tego celu. Technologia bardzo nam w tym pomaga, a okres COVID-19 przyspieszył jej rozwój. Idziemy w tym zakresie ramię w ramię z bankami europejskimi i światowymi, a w niektórych aspektach IT w bankowości jesteśmy nawet w grupie liderów. Szybko jednak musimy nadrobić zaległości w efektywnym wdrażaniu tych deklaracji i zobowiązań w życie. Przykładem jest ESG, gdzie regulacje i wytyczne są, obowiązują, ale z ich wdrażaniem są kłopoty. Małe firmy mają trudniej, duże mogą łatwiej sprostać wymaganiom ESG, jednak prędzej czy później zaniedbania w tym zakresie dotkną wszystkich i małych, i średnich, i dużych. Powinniśmy zatem bardziej się skupić na tym, jak sprostać ESG wspólnie.

W trakcie pandemii udowodniliśmy, że potrafimy się zmobilizować i bardzo szybko reagować na zmieniające się warunki oraz na potrzeby i oczekiwania naszych klientów. Wierzę, że i tym razem tak będzie, i zarówno my w Polsce, jak i ludzie w Europie i na całym świecie, znajdziemy rozwiązanie i będziemy się rozwijać dalej.

A czy jest coś, czym się różnimy od reszty Europy?

– Pojawia się bardzo aktualne pytanie: czy my, Polacy, mamy zaufanie do tych, którzy nas prowadzą w danym kierunku cywilizacyjnym? Czy ufamy rządzącym? Wydawałoby się, że spontaniczna odpowiedź jest twierdząca, ale chyba do końca tak nie jest. W porównaniu do Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii poziom zaufania do instytucji publicznych, do rządu jest niższy, aczkolwiek podobne pytania zadają sobie także np. Amerykanie, z silną ponad 200-letnią demokracją.

Nie jest tajemnicą, że przeżywamy kryzys autorytetów we współczesnym świecie. Stąd taka przerażająca polaryzacja społeczna. Media społecznościowe poprzez swoje nowoczesne platformy komunikacyjne umożliwiają rozprzestrzenianie się gniewu i frustracji w błyskawicznym, często niekontrolowanym tempie i zakresie. Uważam, że w Polsce przyhamowaliśmy rozwój gospodarczy przez ostatnie kilka lat ze względu na brak wolnościowego podejścia do naszej egzystencji jako społeczeństwa. Obecny ekosystem jest nieadekwatny do dynamicznego rozwoju w sensie politycznym, ekonomicznym, regulacyjnym czy edukacyjnym. Praworządnościowy galimatias to istna puszka Pandory. Jesteśmy na ścieżce wojennej z UE, przez co tracimy olbrzymi potencjał finansowy. Lokalny świat biznesu nie jest w Polsce tak poważany, jak to jest w rozwiniętych krajach i mówię tu głównie o jakości współpracy administracji rządowej ze środowiskiem prywatnych i samorządowych jednostek gospodarczych. Tryb i proces tworzenia regulacji ma dużo mankamentów, ponieważ wkład opinii rzeczywistego biznesu, jak i środowiska prawniczego, akademickiego jest niewykorzystany. Siła finansowa polskiego sektora bankowego odstaje od mocy finansowej banków w krajach zachodnich. Zapotrzebowanie kredytowe i inwestycyjne określane na następne 10–20 lat jest na poziomie wielu setek miliardów złotych. Pomijając potencjalną finansową pomoc z UE, polskie banki pojedynczo nie posiadają odpowiednich zasobów kapitałowych, żeby samemu finansować duże projekty. Będziemy więc (nadmiernie) uzależnieni od zewnętrznego finansowania, tym bardziej że nasz rynek giełdowy jest od lat slaby. Dlatego politycy i regulatorzy powinni się bardzo skupić na skutecznym wzroście siły kapitałowej polskiego sektora bankowego, na odrodzeniu bankowości.

Jaki ma to wpływ na sektor finansowy i jak z tego deficytu wyjść?

– Musimy działać, mając na uwadze cele krótkoterminowe, ale i perspektywę średnio- oraz długoterminową. Im więcej problemów mamy z celami krótkoterminowymi, tym mniej skupiamy się na celach wieloletnich. Gdy przeżywamy nakładające się, głębokie kryzysy, jak ostatnio, to trudno znaleźć odpowiednią i trwałą motywację, aby myśleć perspektywicznie. Strach, który pojawia się w kryzysie, paraliżuje i emocje górują. To dotyczy też życia osobistego. W takich okolicznościach zachowanie odwagi jest fundamentalne dla przetrwania. Punktem wyjścia są podstawowe ludzkie wartości. Nie zapominajmy, że człowiek zawsze ma możliwość samodzielnego podejmowania decyzji, bez względu na okoliczności życiowe. Podstawą zachowania są wrodzone i nabyte wartości. Przykład z mojego życia, z czasu, gdy służyłem w armii amerykańskiej w Niemczech – wieczorem w baraku słyszę krzyk: „Ratunku, chcą mnie zabić”. Wychodzę z kolegą i widzę przerażonego, czarnoskórego mężczyznę uciekającego przed 5–6 białymi osiłkami z pałkami. Wybiegając na korytarz, stanęliśmy pomiędzy uciekającym czarnoskórym a goniącymi go białymi ludźmi. Agresorzy powiedzieli: „Nie mamy nic do was, chcemy tylko tego czarnucha”. Zagrały emocje i kolega i ja krzyknęliśmy niemal jednocześnie: „nie!”. Naturalne było dla nas, że nie możemy dopuścić, żeby pobili człowieka, bo był czarnoskóry. Później okazało się, że niektórzy z atakujących byli członkami Ku  Klux Klanu. Kolega i ja kierowaliśmy się emocjami, nasze zachowanie było spontaniczne, oparte na własnych wartościach. Nie było czasu na żadne dywagacje. Podobny mechanizm działa w kryzysach biznesowych, kiedy wyczuwamy poważne indywidualne zagrożenie. Jako menedżerowie powinniśmy się w takich sytuacjach skupiać przede wszystkim na losie pracowników i klientów, na ich psychicznej równowadze, a dopiero potem na przyszłości firmy. Bo takie są standardy fundamentalnych ludzkich wartości.

Jednak reakcje warunkuje to jak człowiek jest ukształtowany – przecież mogliście uciec, nie angażować się. Jak wykreować te wartości, żeby w momentach kryzysu te reakcje emocjonalne, automatyczne były właściwe?

– To jest funkcja czasu i wychowania. Urodziłem się w czasie wojny w gułagu, jako rodzina przeżyliśmy okropne doświadczenia i w Rosji, i w Polsce. Wróciliśmy do kraju w 1946 r., do Bielawy, skąd Niemców wysyłano do Niemiec i jednocześnie przyjmowano Polaków ze Wschodu. Pamiętam zderzenie tych dwóch grup ludzi – jedni byli dobrze ubrani i utrzymani, a mimo to płakali, my, ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK