Nie lękajcie się
W przeddzień kanonizacji obu papieży, ta myśl naszego wielkiego rodaka przychodzi mi do głowy jako przesłanie, które współcześnie nabiera szczególnego wyrazu i znaczenia.
W przeddzień kanonizacji obu papieży, ta myśl naszego wielkiego rodaka przychodzi mi do głowy jako przesłanie, które współcześnie nabiera szczególnego wyrazu i znaczenia.
Dziwnym trafem europejskiej konwencji PO w Sopocie towarzyszyły obrazki, które bardziej przypominały reality show niż poważne wydarzenie, mające nadać nowy impuls dyskusji o j roli Polski w Europie i nadziejom z jakimi przystąpimy do majowych wyborów naszych w niej reprezentantów.
Kiedy Ryszard Czarnecki beszta Marka Siwca, że ten był na Majdanie, gdy było tam bezpiecznie, a nie kiedy świstały kule – w domyśle taką odwagą?! wykazał się eurodeputowany PiS, to zwykła błazenada.
Perturbacje na kolei wywołały znacznie mniejszą wrzawę, niż słowa wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. Tyleż prawdziwe, co niepolityczne. Nic w tym dziwnego, skoro sama zainteresowana konsekwentnie podkreśla, że jest urzędnikiem wynajętym do realizacji konkretnych zadań, które jak to deklaruje nie przerażają Jej i z którymi sobie poradzi.
Finał Pucharu Świata w skokach, jaki rozegrał się minionego weekendu w Planicy przyniósł wiele emocji. Jeszcze w piątek – dał podium Piotrowi Żyle, drużynie zabrakło podczas sobotniego konkursu 1,5 metra do „pudła”, a w niedzielny poranek spektakularny drugi skok polskiego ulubieńca Internetu awansował Go z 14-tej na 5-tą pozycję, podczas gdy Kamil Stoch z 4-tego spadł na 8-me miejsce, ale, co ważne utrzymał przewagę nad Severinem Freundem, gwarantującą obronę w klasyfikacji łącznej Pucharu Świata 3-ciej lokaty.
Pomysł MKOL, by z programu olimpijskiego wyrzucić zapasy – te klasyczne i tak zwany styl wolny, odbił się szerokim echem. Sprawa zbulwersowała medalistę olimpijskiego Andrzeja Suprona, który w geście protestu odesłał swój srebrny medal.
Zalety Jarosława Gowina znamy od lat. Nie dziwota więc, że w porannej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim nie dał się sprowokować do triumfalizmu, a tym bardziej do ujawniania treści rozmów w cztery oczy z premierem.
Ktoś życzliwy, przy okazji towarzyskiej rozmowy pytał o motywacje dotyczące bloga, który, jak stwierdził ktoś inny, dotyka bardzo różnych kwestii. Odpowiedź może być tylko taka, jakiej udzielał Reinhold Messner – największy, a na pewno najbardziej znany himalaista – na pytanie, dlaczego chodzi w góry: bo one są.
Wyższa Szkoła Nauk Społecznych i Technicznych w Radomiu gościła w ubiegłą sobotę Adama Michnika. Wykład, podobnie jak kilka dni wcześniej debatę w Uniwersytecie Warszawskim z udziałem prof. Magdaleny Środy zakłóciła grupa młodzieży określająca się jako narodowcy.
Radość i satysfakcja jednych, to rozczarowanie, lub robienie przysłowiowej dobrej miny do złej gry dla drugich. W polityce i w życiu motywacje bywają różne a nawet sprzeczne, by nie rzec konfliktogenne. Podobnie jak intencje, które jakże często niewiele mają wspólnego z deklarowanymi oficjalnie.
Dzień po polskim sukcesie w Brukseli, bo był to sukces ilościowy i jakościowy, zastanówmy się, co to oznacza dla każdego z nas. Zasłużone splendory nie staną się bowiem ani udziałem Premiera, ani jego ekipy, w tej liczbie koalicyjnego ministra rolnictwa, jeśli opozycja, a zwłaszcza eurodeputowani z Prawa i Sprawiedliwości, że wymienię tylko byłego sędziego, byłego Prezesa PSL, byłego Prezesa NIK-u, – dużo tych „byłych” – Janusza Wojciechowskiego, narzuci swoją narrację i ocenę wydarzeń.
Spowolnienie gospodarcze mamy przeżyć przez konkurencyjny eksport, wewnętrzny popyt, oszczędności w sferze finansów publicznych i pobudzanie inwestycji. Wszystko z myślą o kolejnej perspektywie finansowej Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Tymczasem wstrzymanie finansowania na poziomie nie mniejszym niż równowartość 16 mld. PLN, to wyzwanie co się zowie.
Kiedy w kolejnych trzech głosowaniach Sejm z rzadką konsekwencją wyrzucał do kosza trzy projekty przedłożeń dot. tzw. związków partnerskich miałem poczucie niesmaku i wstydu. Nie dlatego przecież, by sprawa nie budziła kontrowersji, a nawet konfliktów.
Mówi się, że limit szczęścia to zbiór, nie tyle zamknięty ile ograniczony czasoprzestrzenią. Zwłaszcza w sporcie, który kochamy i za to, ze tzw. ” bici faworyci”, a czego bolesnym potwierdzeniem były londyńskie – mowa o olimpiadzie – dokonania naszych siatkarzy, którzy jechali „po złoto” i Agnieszki Radwańskiej, która na wimbledońskiej trawie miała powtórzyć, co najmniej, finał, by przegrać wszystko-singla, debla i miksta w pierwszej rundzie.
Różnica czasu pomiędzy Melbourne a Warszawą sprawia, ze chcąc być on-line z Australian Open, trzeba zarywać noce. Póki co warto, chociaż jeśli Ana Ivanović zagra z Agnieszką Radwańską tak jak ze swoją rodaczką Jeleną Janković, to może być różnie. Urodziwa mieszkanka Bazylei, przed laty numer jeden w kobiecym tenisie, od czasu triumfu w Paryżu u progu kariery, nie wygrała zbyt wiele.
W warszawskim metrze pojawiły się apele wzywające do ustępowania miejsc siedzących osobom z małymi dziećmi, ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i starszym. Niby oczywiste, ale nie do końca. Fora internetowe zaroiły się postami, których wynik zdaje się druzgocący dla osób starszych, że roszczeniowe, agresywne, że jeżdżą w godzinach szczytu, a przecież mogą kiedy indziej. Wreszcie, że pracujemy na ich emerytury. Słowem dla ludzi starszych żadnych względów!
Po orzeczeniu w sprawie doktora Mirosława G.-nieprawomocnym, w pierwszej instancji, na jaw wychodzą coraz to nowe fakty. W tej liczbie dotyczące wywożenia na skalę masową dokumentacji lekarskiej ze szpitala MSWiA. Dokumentacji bez inwentaryzacji, kserowania, co pacjentów i lekarzy prowadzących mogło doprowadzić do skutków, których nawet nie chcę definiować. Dodajmy, ze nie chodzi o pacjentów doktora G, czy lekarzy z Jego oddziału.
Kongres amerykański wypracował za pięć dwunasta porozumienie, które pozwoli nie tylko utrzymać w ryzach deficyt finansów publicznych, ale, co psychologicznie istotniejsze zapobiegło powszechnemu podwyższeniu podatków. Barrack Obama kontynuuje urlop na Hawajach, giełdy śladem NYSE odnotowują wzrosty, słowem wszyscy zadowoleni…
Taki napis, co w wolnym przekładzie znaczy Witamy Przybyłych, widniał u wejścia do szkoły w NEWTOWN. Nowa Anglia, do której zaliczamy stan Connecticut, to amerykańska enklawa zamożności i spokoju. To tutaj wzrastał 20 letni Adam Lanza, którego w arkana posługiwania się bronią wprowadzała Matka. To Ona właśnie stała się pierwszą ofiarą zamachowca, który w desperacji pozbawił życia gromadkę małych dzieci i ich opiekunów.
Debata budżetowa odbyła się przy pustych ławach, co nie zmienia faktu, że niezależnie od ilości wypowiedzianych słów i zgłoszonych poprawek budżet zostanie przyjęty. Europa w obliczu spowolnienia gospodarczego i kryzysu strefy euro stawia na porządku dziennym wezwanie do podzielenia ciężaru jej finansowania na większą niż dotąd liczbę członków tej strefy. Sprawa zostanie rozegrana na podwórku krajowym w ten sposób, że opozycja wezwie do referendum w sprawie przystąpienia do euro.