Wiosną chciwość zdominuje strach
Dobre nastroje skutkujące wzrostem apetytu na ryzyko, a dominujące przez większą część tygodnia, nieco osłabły. Rynki korygują ostatnie fale. Jest to jednak tendencja krótkoterminowa. Spodziewamy się, że wiosna będzie okresem z dominującą rolą chciwości nad strachem. Będzie to również czas dobry dla gospodarki, zarówno Europy, jak i USA.
Po trzech dniach korzystnych dla złotego nastrojów przyszedł czas na korekcyjne osłabienie. EUR/PLN przetestował w czwartek 4,07, by powrócić w rejon 4,09. USD/PLN odbił wyraźnie od bariery 3,70. Wszystko to pokłosie gorszych nastrojów na rynkach skutkujących odreagowaniem ostatnich wzrostów na eurodolarze. Zwyżki zatrzymały się nieco powyżej poziomu 1,10.
Wydarzenia na rynku toczą się wciąż względnie spokojnie. Brakuje nowych informacji, które w znaczący sposób wpływałyby na nastroje inwestorów. Wczorajsze zmiany należy traktować jako naturalne wychłodzenie rynków przed wznowieniem trendów, które wykształciły się od posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej 18 marca.
Kolejne względnie optymistyczne informacje napłynęły ze strefy euro. Kredyty na sektora prywatnego (firmy i gospodarstwa domowe) wzrosły w lutym czwarty miesiąc z rzędu (m/m). Tak długiego okresu nieprzerwanych wzrostów nie obserwowano od października 2011r. W ujęciu rok do roku wartość udzielonych pożyczek była niemal taka sama, jak w lutym 2014 r. (po 32 miesiącach silnie ujemnej dynamiki). Widać progres. Relatywnie długi okres niskich stóp procentowych w połączeniu z nadzwyczajnymi działaniami łagodzącymi politykę pieniężną Europejskiego Banku Centralnego (EBC) znajdują ostatecznie kanały transmisji w realną gospodarkę. Banki coraz chętniej korzystają z programu tanich (oprocentowanie na poziomie 0,05 proc. p.a.) kredytów TLTRO (Targeted Long-Term Refinancing Operations). Są to pożyczki warunkowane; z założenia przeznaczone na finansowanie projektów, które faktycznie zasilają gospodarkę.
Obraz sytuacji w gospodarce strefy euro zaczyna prezentować się w jaśniejszych barwach. Z kolejnym kwartałem powinniśmy odnotowywać przyspieszenie aktywności i spadek bezrobocia. Dopiero wyjście z ultra łagodnej polityki monetarnej EBC w połowie 2016 r. może skutkować jakąś formą silniejszej przeceny na rynkach finansowych (w 2017 r.). Kondycja realnej gospodarki będzie już jednak wówczas dużo lepsza niż obecnie, co daje nadzieje na uniknięcie następującej po bessie na rynkach poważnej recesji w sferze realnej. To jednak wciąż odległa perspektywa, do pogłębionych rozważań w publikacjach o mniejszej częstotliwości.
Póki co rynki pozostają w błogiej stabilizacji i bez wydarzeń, przed którymi warto „zapinać pasy”. Jest to sytuacja pożądana, szczególnie dla umacniania pozytywnych trendów w gospodarkach. Na rynku jest dużo pieniędzy (drukuje EBC), a nie rozpoczął się jeszcze proces zacieśniania polityki pieniężnej w USA. W najbliższych miesiącach, o ile nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, chciwość będzie dominować nad strachem.
EURPLN: Pozytywny dla złotego tydzień kończy się łagodną przeceną. Kurs EUR/PLN odbił się od 4,0750 i spróbuje dziś wrócić w rejon 4,10. Na początku sesji będzie zmagał się z ceną 4,09, gdzie znajduje się kluczowy, lokalny opór. Nie spodziewamy się pogłębienia spadków kursu. Wciąż dobre ceny do bieżących zakupów walut.
EURUSD: Z 1,1050 w szybkim tempie na 1,0850 – niemal taki, 200-punktowy ruch wykonał wczoraj rynek od szczytu do dołka. Założony na ten tydzień plan został więc w pełni zrealizowany. Kurs osiągnął 1,10, ale nie zdołał przebić się na wyższe poziomu. Rynek wychłodzi się przed kilka sesji, by powrócić do wzrostów. Nadrzędnym celem pozostaje 1,15, gdzie notowania znajdą się w II kw. br. Krótkoterminowy potencjał spadkowy to nawet kolejne 200 pipsów (1,0650).
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS