Ekonomiczne Sygnały, 16.09.2014
Złoty był na początku tygodnia stabilny, nieznanie umocniły się zaś obligacje, co wynikało z gorszych danych o produkcji przemysłowej w USA i umocnienia obligacji na tzw. rynkach bazowych. Krajowe dane o inflacji nie wpłynęły na notowania, ponieważ były zbliżone do oczekiwań. Rynek wciąż wycenia obniżki stóp procentowych w Polsce w skali 75/100 pkt.
Większy wpływ na notowania mogą mieć środowe dane o produkcji przemysłowej, które wskażą, na ile głębokie jest spowolnienie gospodarki w trzecim kwartale. A największy wpływ na rynek będzie miało posiedzenie Fed w środę wieczorem. Istnieją obawy, że Fed przyjmie bardziej jastrzębią postawę. Niektóre waluty już doświadczają nerwowej wyprzedaży.Złoty na razie jest spokojny, ale istnieje ryzyko osłabienia wywołanego przez bank centralny USA.
Podsumowanie: Złoty jest bardzo stabilny. Czeka na środowe posiedzenie Fed.
Dane o inflacji okazały się bardzo zbliżone do oczekiwań rynkowych, czyli niskie, potwierdzając wysokie prawdopodobieństwo obniżek stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Inflacja wyniosła w sierpniu -0,3 proc. (oczekiwania: – 0,3 proc., poprzednio: -0,2 proc.), a inflacja bazowa netto ok. 0,4/0,5 proc. (oczekiwania: 0,4 proc., poprzednio: 0,4 proc.). Widać zatem, że ceny w kategoriach bazowych mogły być nieco wyższe od oczekiwań, zaś głębszy od prognoz spadek zanotowały ceny żywności. Ponieważ spadek cen żywności jest zjawiskiem wynikającym w bardzo dużej mierze z przyczyn niezależnych od popytu (sankcje, pogoda) i na nie zwraca się mniejszą uwagę, wyższa od prognoz inflacja bazowa netto może być traktowana jako argument przeciwko obniżaniu stóp procentowych. Ale jest to argument bardzo wątły. Presja cenowa wciąż jest bardzo niska, co widać po niskim momentum cen (średnia zmiana miesiąc do miesiąca w kategoriach bazowych). Dane makro z realnej gospodarki wciąż są słabe lub co najwyżej umiarkowane. A spadek cen żywności, choć dla polityki pieniężnej powinien być mniej istotny, stanowi tylko wisienkę na torcie pełnym argumentów za obniżeniem kosztu pieniądza. Dlatego oczekuje, ze jeżeli dane o produkcji (w środę) i sprzedaży detalicznej (w przyszłym tygodniu) nie zaskoczą bardzo in plus, bank centralny obniży w październiku stopy procentowe. Łączną skalę obniżek oceniam na 50/75 pkt.
Podsumowanie: Inflacja jest niska, nadchodzą cięcia stóp proc.
Rachunek obrotów bieżących wykazał w lipcu deficyt na poziomie 173 mln euro, wobec oczekiwanego deficytu w wysokości 450 mln euro. Lepsze saldo obrotów bieżących to m.in. zasługa wysokiego salda handlowego, które sięgnęło niemal 400 mln euro, wobec oczekiwanych 200 mln euro. To z kolei wynika ze słabszego od prognoz importu, więc trudno powiedzieć, czy jest się z czego cieszyć. W lipcu eksport wzrósł o 6,4 proc. rok do roku (7,3 w czerwcu), mniej więcej zgodnie z oczekiwaniami, zaś import był wyższy o 4,5 proc. niż przed rokiem (9,6 proc. w czerwcu) – ok. 1,5 pkt proc. mniej od prognoz. Słabsza dynamika importu mogłaby potwierdzać, że w trzecim kwartale doszło do wyhamowania dynamiki popytu wewnętrznego. Istnieje hipoteza, którą wsparł swoim autorytetem m.in. Marek Belka, że wysoki wzrost zapasów w drugim kwartale był efektem zaskakującego osłabienia koniunktury – firmy zwiększały zapasy, ale nie zdążyły ich sprzedać. To na razie tylko hipoteza, zobaczymy, co pokażą kolejne dane. Spowolnienie PKB jest pewne, niepewna jest jego głębokość.
Podsumowanie: Eksport trzyma się nieźle, ale osłabienie importu może wskazywać na słabszy popyt wewnętrzny.
Ignacy Morawski,
Główny Ekonomista,
BIZ Bank