Wzrost cen żywności: najgorsze jest już za nami?
„Co prawda od indeksu FAO do cen żywności w Polsce jest jeszcze długa droga, jednak to pokazuje tendencje na rynkach globalnych i sygnalizuje, że w kolejnych miesiącach presja ze strony cen surowców rolnych na ceny żywności w Polsce będzie się obniżać” – powiedział Jakub Olipra.
„Warto jednak zauważyć, że obserwowany obecnie wzrost cen żywności w coraz mniejszym stopniu wynika z wyższych cen surowców rolnych, a w coraz większym stopniu z rosnących kosztów energii, kosztów pracy, transportu i materiałów, takich jak środki chemiczne wykorzystywane w procesie produkcji, czy opakowań. Mamy szereg kategorii kosztowych, które obecnie bardzo silnie rosną. To oznacza, że nawet przy mniejszym wpływie surowców rolnych na ceny żywności, presja inflacyjna w tej kategorii nadal będzie wysoka” – dodał.
Czytaj także: Ranking drożyzny: ceny w sklepach detalicznych mocno w górę; które produkty podrożały najbardziej?
Jego zdaniem w produkcji żywności są kategorie nadal bardzo silnie dotknięte skutkami wojny w Ukrainie, są to m.in. oleje i tłuszcze oraz pieczywo i produkty zbożowe.
„Ceny silnie rosną również w kategoriach: „mięso”, „mleko”, „sery i jaja” oraz „ryby i owoce morza”. Na tym tle z relatywnie niewielkim wzrostem cen mamy do czynienia w kategorii „cukier, dżem, miód, czekolada i wyroby cukiernicze”, mimo bardzo silnego wzrostu cen cukru. Najlepiej sytuacja wygląda w kategoriach „warzywa” i „owoce”, gdzie wzrost cen w ujęciu rocznym kształtuje się w blisko poziomu 10 proc. rdr ” – powiedział Jakub Olipra.
Które produkty nadal będą mocno drożeć?
Dodał, że w najbliższym czasie na wzrosty cen najbardziej narażona pozostanie kategoria oleje i tłuszcze, gdzie inflacja wynosi już teraz ponad 40 proc. rdr.
„Od IV kw. tempo wzrostu cen w tej kategorii spowolni, ale pozostanie wysokie. Dalszego wzrostu dynamiki cen oczekujemy natomiast w kategoriach: „pieczywo i produkty zbożowe”, „mięso”, oraz „mleko, sery i jaja”. W konsekwencji wzrost cen w tych kategoriach w najbliższych kwartałach będzie przekraczać 20 proc. rdr – powiedział ekonomista.
Według Olipry nieco wolniej będą rosły ceny w kategoriach ryby i owoce morza oraz cukier, dżem, miód, czekolada i wyroby cukiernicze.
Zmniejsza się niepewność związana z wojną w Ukrainie
Jego zdaniem zmniejsza się niepewność związana z wojną w Ukrainie.
„Wojna w Ukrainie miała największy wpływ na rynek rolno-spożywczy na samym początku, kiedy mieliśmy do czynienia z bardzo dużą niepewnością co do tego, jak wpłynie ona na podaż żywności na światowym rynku. Ukraina i Rosja są bowiem bardzo ważnymi graczami na światowym rynku żywności. Każdy kolejny miesiąc przynosi jednak nowe informacje, np. co do skali strat w produkcji rolnej w Ukrainie z uwagi na działania wojenne czy też możliwości eksportowych Ukrainy. W konsekwencji ta niepewność obniża się, co sprzyja korekcie cen” – powiedział Jakub Olipra.
„Innymi czynnikami, które zmniejszyły niepewność na rynku było również wznowienie ukraińskiego eksportu surowców rolnych drogą morską, czy też spadek cen surowców energetycznych, które silnie wzrosły bezpośrednio po wybuchu wojny. Jednocześnie, ze względu na obniżenie niepewności z rynku zaczął odpływać kapitał spekulacyjny, co również przyczyniło się od obniżenia cen” – dodał.
Wyższe ceny będą zachęcać rolników do zwiększania produkcji
W jego opinii można oczekiwać, że wyższe ceny będą zachęcać rolników do zwiększania produkcji, co byłoby czynnikiem obniżającym ceny w kolejnym sezonie. Jednocześnie wiele zależeć będzie od dalszego przebiegu wojny w Ukrainie.
„Jeśli Ukraina byłaby w stanie zwiększyć swoją obecność na rynkach eksportowych, to byłby to dodatkowy czynnik obniżający ceny. Jednocześnie warto pamiętać, że wiele zależeć będzie również od warunków agrometeorologicznych” – powiedział Jakub Olipra.
Jego zdaniem czynnikiem, który będzie determinował wielkość produkcji roślinnej są bardzo wysokie ceny nawozów.
„Można oczekiwać, że rolnicy będą ograniczać ich stosowanie, co będzie negatywne dla wydajności produkcji roślinnej. Z kolei niższa produkcja roślinna to droższe produkty pochodzenia roślinnego oraz pasze, a w konsekwencji także wyższe ceny produktów pochodzenia zwierzęcego” – powiedział.
„Jeśli chodzi o ceny ropy, to tę kwestię rozpatrywałbym przede wszystkim w kontekście unijnego embarga na rosyjską ropę, które zacznie obowiązywać od przyszłego roku. Spodziewamy się rozdwojenia rynków – są kraje, które nałożyły embargo, a w konsekwencji będą miały wyższą cenę ropy, a z drugiej strony są kraje, które nie dołączyły do embarga i będą miały możliwość zakupu tańszej ropy” – dodał.