Jak oszczędzać i nie tracić na inflacji? Inwestujcie w obligacje korporacyjne
Obligacje skarbowe krajów dużych i godnych zaufania nie są w stanie poradzić sobie z inflacją. Wzrost stóp procentowych światowych banków centralnych nie jest jeszcze w zasięgu wzroku. Zbadaliśmy dla Was możliwości, gdzie umieścić oszczędności tak, aby powoli rosły na koncie.
Obligacje Niemiec i Stanów Zjednoczonych należą do bardzo bezpiecznych, jednak często ich stopy procentowe nie pokrywają nawet inflacji. Wasze oszczędności inwestowane w ten sposób z upływem czasu zaczęłyby tracić.
Z drugiej strony obligacje Grecji zarabiają ładnych 7 %, ale niestety nie ma pewności, czy oprócz tych 7 % odzyskamy naszą pierwotną inwestycję i czy do tego czasu Grecja nie zbankrutuje.
Rozsądnym wariantem są obligacje dużych przedsiębiorstw. Te tak zwane obligacje korporacyjne niosą interesujący zysk, a dodatkowo są stosunkowo bezpieczne.
Przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym wariantom.
Zasada obligacji
Obligacja to inwestycyjny papier wartościowy wydawany przez firmę lub państwo w celu zyskania pieniędzy. Kredytobiorca (emitent) daje za to wierzycielowi odsetki. Przykładowo polska jednoroczna obligacja przynosi niecałe 3 % rocznie. Oznacza to, że jeśli pożyczymy polskiemu rządowi na jeden rok 1000 zł, państwo zwróci nam 1030 złotych. Można powiedzieć, że lepsze to niż nic, ale nie jest to duża kwota.
Bezpieczne obligacje skarbowe
Jeśli nie chcecie polskich obligacji, możecie na przykład kupić obligacje amerykańskiego albo niemieckiego rządu. Pięcioletni transatlantycki papier wartościowy przynosi około 1,5 % rocznie, a trwająca tyle samo obligacja naszego zachodniego sąsiada ma wydajność zaledwie 0,65 %. Papiery te nie są w stanie pokonać inflacji. Przy zakupie pięcioletniej obligacji rządu niemieckiego, inwestycja z każdym rokiem będzie deprecjonowana.
Obligacje skarbowe z wyższym oprocentowaniem
Alternatywą mogą być obligacje krajów, które osiągają wyższe wyniki. Wyższą stopę zwrotu muszą zaoferować kraje, które na przykład mają większy niż dopuszczalny dług publiczny, a przy niższych stopach procentowych nikt nie kupiłby ich długu. Przykładem może być dotknięta przez kryzys Grecja.
Kto wierzy, że grecki rząd zwróci mu jego oszczędności za dziesięć lat, może na tym solidnie zarobić. Dziesięcioletnia grecka obligacja skarbowa dopisuje 7,5 % rocznie. Taki wynik nie tylko uchroni oszczędności przed inflacją, ale również przyniesie ładny zysk. Istnieje jednak niemałe ryzyko, że do tego czasu Grecja ogłosi bankructwo, a w tym przypadku oznaczałoby to, że wszystkie oszczędności zainwestowane w greckie papiery wartościowe zostaną stracone.
Obligacje korporacyjne
Jeśli ktoś nie chce podejmować takiego ryzyka, jakimi są Grecja lub Portugalia, może wybrać obligacje korporacyjne. Ich stopy zwrotu są wyższe niż inflacja, a jednocześnie nie dostarczają inwestorom takiego ryzyka, jak obligacje niektórych rządów.
Przykładem może być największy rosyjski bank Nomos, który wydaje obligacje z oprocentowaniem na 7 %. Ryzyko jest tutaj, w porównaniu z Grecją, wyraźnie niższe. Trudno jest jednak znaleźć obligacje korporacyjne z wysoką stopą zwrotu i małym ryzykiem. Dlatego tę czynność warto powierzyć specjalistom.
Michal Valentík
główny strateg inwestycyjny
Generali PPF Invest