Bank Pekao ze względu na wojnę w Ukrainie obniżył prognozę wzrostu PKB na ten i przyszły rok

Bank Pekao ze względu na wojnę w Ukrainie obniżył prognozę wzrostu PKB na ten i przyszły rok
Fot. stock.adobe.com/Fotokon
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ekonomiści Banku Pekao obniżyli prognozę dynamiki PKB Polski w 2022 r. do 3,1 proc. 4,0 proc., a dla inflacji podwyższyli średnioroczny szacunek do 8,4 proc. ze szczytem w maju-czerwcu w wys. 9,5 proc. - wynika z piątkowego raportu banku.

„Wpływ konfliktu rosyjsko-ukraińskiego na wzrost PKB Polski jest w średnim okresie niekorzystny z uwagi na negatywny szok popytowy (spadek zapotrzebowania na polskie towary w Rosji i na Ukrainie, nawet o kilkadziesiąt proc.) oraz negatywny szok podażowy (wzrost cen wynikający z ograniczenia podaży – dotyczy to zarówno surowców energetycznych i rolnych, jak i dóbr oraz komponentów produkowanych w ww. krajach, a wpiętych w europejskie łańcuchy dostaw). Oznacza to, że amplituda wahań PKB w tym roku będzie jeszcze większa niż się spodziewaliśmy wcześniej. Zdecydowaliśmy się zatem na obniżenie prognozy PKB na ten rok z 4,0 do 3,1 proc.” – napisano.

Więcej najnowszych wiadomości na temat wojny w Ukrainie >>>

Kolejna rewizja prognoz polskiego PKB

To kolejna rewizja prognoz polskiego PKB na bieżący rok w ostatnich dniach. W czwartek o cięciu prognoz – do 3,5 proc. z 4,7 proc. – poinformował zespół ekonomistów Santandera. Z kolei eksperci Morgan Stanley podali w piątek z rana, że spodziewają się tempa wzrostu gospodarczego Polski na poziomie 4,2 proc., o 0,3 pkt. proc. niżej.

Czytaj także: BOŚ obniżył prognozę wzrostu PKB na 2022 rok; jaki będzie wpływ eskalacji konfliktu Rosja – Ukraina?

Pekao podwyższył całoroczną prognozę inflacji

Ekonomiści Pekao podwyższyli całoroczną prognozę inflacji w Polsce o 1,5 pkt. proc. do 8,4 proc., ze szczytem w maju-czerwcu w wysokości 9,5 proc.

„Wzrost inflacji związany ze skutkami konfliktu rosyjsko-ukraińskiego zauważymy od marca, szczególnie w kategoriach niebazowych. Najszybszym kanałem wpływu będą szybujące rynkowe ceny ropy naftowej przekładające się na ceny detaliczne paliw. Wojna pogłębi także presję na ceny żywności w długim okresie, szczególnie produktów rolno-spożywczych, których Rosja i Ukraina są znaczącymi eksporterami, m.in. pszenicy, kukurydzy czy rzepaku. Koszty produkcji rolnej wzrosną także przez rosnące ceny gazu, które przełożą się na dalsze zwyżki cen nawozów azotowych” – napisano.

Czytaj także: Ekonomiści Credit Agricole oceniają wpływ wojny w Ukrainie na polską gospodarkę >>>

„Z kolei wyższe ceny gazu mogą skłonić firmy energetyczne do ubiegania się o podwyżki taryf dla gospodarstw domowych, choć nie zakładamy tego w scenariuszu bazowym. Bardzo szybko rosną również rynkowe ceny węgla, co zwiększy ceny opału. Drastyczne osłabienie złotego podwyższy z kolei ceny towarów importowanych. Oczywiście sytuacja jest bardzo niestabilna i wiele potencjalnych scenariuszy jest w mocy. (…) Tarcza Antyinflacyjna pozostanie z nami co najmniej do końca 2022 r.” – dodano. 

Źródło: PAP BIZNES