Koronawirus w Polsce: salony fryzjerskie i restauracje otwarte od połowy maja?
Emilewicz: III etap odmrażania – restauracje, fryzjerzy i wydarzenia do 50 osób
„Jeżeli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem, jeżeli tych nowych zachorowań nie będzie dużo, wtedy w drugiej połowie maja możemy spodziewać się kolejnego etapu, to będzie etap związany przede wszystkim z odmrażaniem kolejnych usług” – powiedziała Emilewicz w wywiadzie dla Money.pl.
Na pytanie czy chodzi o restauracje, fryzjerów i salony kosmetyczne, powiedziała: „tak, to przede wszystkim te elementy, ale także możliwość infrastruktury czasu wolnego, organizacji wydarzeń, takich do 50 osób”.
Zaznaczyła, że usługi „odmrożone” w III etapie byłyby dostępne przy zachowaniu odpowiednich wymogów sanitarnych. W przypadku restauracji byłoby to np. otwarcie ogródków, zmniejszona liczba gości w sali, odpowiednie odstępy między gośćmi, obowiązek dezynfekcji stolików itd.
Czytaj także: Czy od poniedziałku u fryzjera i w kawiarni lepiej płacić gotówką czy kartą?
W przypadku salonów fryzjerskich i kosmetycznych, wprowadzone zostałyby limity, dotyczące liczby osób, które mogą przebywać w danym salonie, zasady sporządzania protokołów dezynfekcji po każdym kliencie, a także procedur dla personelu po wyjściu klienta.
Emilewicz zaznaczyła, że prognozy dotyczące sytuacji epidemiologicznej znane są na pięć dni do przodu.
„Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się za miesiąc, dwa miesiące” – powiedziała, dodając że znane są przypadki ponownego wprowadzenie wcześniej poluzowanych obostrzeń, np. w Danii.
Emilewicz była pytana już w sobotę w RMF, kiedy otwarte zostaną salony fryzjerskie.
„Mam nadzieję, że druga połowa maja to będzie ten czas, kiedy będziemy mogli wszyscy poprawić fryzurę” – powiedział minister.
Według minister rozwoju podobnie jak z fryzjerami także z branżą restauracyjną rząd „jest w stałym kontakcie”.
Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>
„Kończymy wraz z nimi przygotowywać protokoły bezpieczeństwa, które zawierają nowe standardy bezpieczeństwa; one są dostępne na stronie Ministerstwa Rozwoju. Mamy nadzieję, że restauracje w podobnym czasie, wtedy kiedy będziemy mogli pójść do fryzjera, wtedy będziemy mogli pójść do restauracji” – zapowiedziała Emilewicz.
Jak dodała osób przy stoliku będzie musiało oczywiście być nieco mniej niż przed pandemią.
Co ze szkołami?
Wicepremier pytana, czy w tym roku szkolnym możliwy będzie powrót dzieci do szkół odparła:
„Wydaje się, że powrót do szkoły do końca tego roku, jeżeli chodzi o zajęcia lekcyjne, będzie bardzo trudny”.
Protest przedsiębiorców
Pytana o protest przedsiębiorców, powiedziała, że nie słyszała prośby z ich strony o spotkanie i rozmowę. Zapewniła, że jest gotowa do tego, by z przedsiębiorcami się spotkać i rozmawiać.
Emilewicz zaznaczyła, że to w jakim stanie polska gospodarka zakończy ten rok, zależy od tempa odmrażania gospodarki u nas w kraju i u naszych partnerów gospodarczych.
Bądź na bieżąco z tematem koronawirusa – zapisz się na nasz newsletter >>>
„W tym tygodniu Komisja Europejska pokazała, że Polska może być tą gospodarką, która najbezpieczniej, najlepiej przejdzie ten stan kryzysu” – powiedziała wicepremier.
Według niej po otwarciu galerii handlowych „Polacy wrócili do sklepów”, a obroty w nich wynoszą obecnie – po pierwszym tygodniu po otwarciu galerii – 70 proc. obrotów sprzed epidemii.
Emilewicz była też pytana o przedstawione w środę przez Komisję Europejską wiosenne prognozy gospodarcze, z których wynika, że w 2020 r. PKB Polski skurczy się o 4,3 proc.; to najniższy prognozowany spadek wśród państw unijnych.
„Mam mocne podstawy do tego, że on (PKB) może rzeczywiście tak wyglądać, czyli, że gdzieś w okolicy zera zakończymy ten rok” – oceniła.
Nie będzie recesji w polskiej gospodarce?
Dopytywana, że to oznacza, że nie będzie recesji w polskiej gospodarce, stwierdziła, że tak może być.
„Startowaliśmy z dobrej bazy – bardzo niski poziom zadłużenia, bardzo niski poziom bezrobocia, z dużym buforem. Na początku pandemii około miliona pracowników z Ukrainy, tych legalnych, wyjechało z Polski, a zatem stworzyliśmy sobie ten milion miejsc pracy” – powiedziała minister rozwoju.
„Myślę, że brak recesji na koniec tego roku jest możliwy i około 4-procentowy wzrost w przyszłym roku, tak jak prognozowała KE, nie jest nierealny” – dodała Emilewicz.