Lokaty: inflacja maleje, a realne zyski rosną
Realne zyski z zakończonych właśnie rocznych depozytów zapewniły klientom wszystkie z 36 monitorowanych przez nas banków. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sierpniu 2010 roku.
Oprocentowanie depozytów półrocznych i rocznych spada w zastraszającym tempie – tylko od października ub.r. średnia z bankowych ofert stopniała w jednym i drugim przypadku o ponad 1 p.p. Pocieszeniem dla amatorów bankowych lokat jest malejąca inflacja. Ogłoszony właśnie przez Główny Urząd Statystyczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 1,7 proc. r/r., podczas gdy jeszcze rok temu było to ponad 4 proc.
Dzięki wolniej rosnącym cenom realne zyski z lokat są coraz wyższe. W przypadku depozytów zakładanych na początku stycznia ubiegłego roku – ich średnie oprocentowanie brutto wynosiło wówczas 4,93 proc. – średnia realna stopa zwrotu wyniosła 2,25 proc. (to już po odliczeniu podatku od zysków kapitałowych). To najwięcej od 2,5 roku, od kiedy zaczęliśmy publikować zestawienia prezentujące realne zyski z lokat.
Dzięki dużemu spadkowi inflacji wszystkie spośród 36 monitorowanych przez nas największych banków na zakończonych właśnie rocznych depozytach zapewniły klientom realne zyski, z czym ostatni raz mieliśmy do czynienia w sierpniu 2010 roku. W przypadku dwóch instytucji – Idea Banku i Noble Banku – wyniosły one 4,5 proc. W czterech kolejnych (Santander Consumer Bank, FM Bank, Getin Bank i Meritum Bank) przekroczyły 3 proc. W sumie w 19, czyli w ponad połowie instytucji, realne zyski były ponad 2-proc.
Realny zysk nie przekroczył bariery 1 proc. w dwóch bankach – w Pekao i w Nordei. W pierwszym wyniósł 0,48 proc., a w drugim 0,88 proc. Nieznacznie więcej dały zarobić BGŻ (nie mówimy tu o BGŻ Optima) i BGK (po 1,28 proc.) oraz BZ WBK (1,32 proc.).
Coraz niższa inflacja jest szansą na zrekompensowanie obserwowanych od października ub.r. cięć w depozytowej ofercie dokonywanych przez banki. Stawki na najlepszych lokatach coraz rzadziej przekraczają 5 proc. w skali roku, jednak zakładane aktualnie dwunastomiesięczne depozyty terminowe mogą zakończyć się całkiem przyzwoitą realną stopą zwrotu. Jeśli za rok GUS-owski wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósłby zgodnie z celem inflacyjnym 2,5 proc., to przeciętny realny zysk z zakończonych wówczas 12-miesięcznych lokat wyniósłby 0,97 proc., zaś wyjście na zero gwarantowałyby już depozyty oprocentowane na co najmniej 3,1 proc. Gdyby jednak inflacja podążyła ścieżką nakreśloną w ostatniej projekcji Narodowego Banku Polskiego i za rok wyniosła ok. 2 proc., to średnia rzeczywista stopa zwrotu z lokat kształtowałaby się na poziomie ok. 1,5 proc. W takim przypadku każdy depozyt dający ponad 2,5 proc. w stosunku rocznym pozwoliłby osiągnąć realny zysk.
Bernard Waszczyk
Open Finance