Decyzje dotyczące finansów będą podejmować za nas boty?
– Klientom najbardziej zależy dziś na tym, żeby nie musieć się angażować w procesy i czynności, które tylko marnują ich czas i nie są dla nich przyjemne, takie jak wypełnianiu obowiązków typu wypełnianie wniosków kredytowych, aplikowanie o depozyt czy dokonanie przelewu. Dlatego rynek finansowy – kierując się tym, na czym najbardziej zależy klientom – będzie dążył do tego, aby finanse były jak najbardziej autonomiczne, nie angażowały czasu wolnego klienta – mówi Ewa Wernerowicz.
Rynkiem finansowym rządzą dziś oczekiwania klientów
Jak podkreśla, rynkiem finansowym rządzą dziś oczekiwania klientów – w dużej mierze dotyczy to pokolenia, które dopiero wchodzi w dorosłość i tzw. millenialsów, czyli osób pomiędzy 18. a 35. rokiem życia. To grupa, w której wybijają się trzy główne trendy. Po pierwsze, młodzi chcą mieć wszelkie usługi finansowe dostępne na telefonie, po drugie – są przyzwyczajeni do obsługi bezgotówkowej, i po trzecie – chcą mieć wszystko „tu i teraz”, dostępne od ręki.
– Jeżeli chcą na coś wziąć kredyt – to musi on być dostępny tu i teraz, najlepiej jednym kliknięciem. Jeżeli chcą dokonać płatności, to ta płatność też musi być transferowana w czasie rzeczywistym. To są takie główne trendy na rynku finansowym, które są wyznaczane właśnie przez potrzeby klientów – mówi Ewa Wernerowicz.
Rynek zmierza powoli w kierunku finansów autonomicznych
Prezes Vivus Finance ocenia, że rynek zmierza powoli w kierunku finansów autonomicznych, które nie będą wymagać angażowania klienta w proces decyzyjny ani poszczególne kroki wymagane do tego, żeby np. otrzymać produkt finansowy.
– Wyobrażam sobie, że za kilka lat algorytmy zostaną zatrudnione do tego, żeby odciążyć klienta i podejmować za niego te drobne decyzje. Przykładowo, kiedy musimy poczekać na pensję jeszcze dwa dni, a pieniądze na koncie już się skończyły – to one będę automatycznie uzupełniane przez bota, który podpowie klientowi, że powinien wziąć jakąś pożyczkę – mówi Ewa Wernerowicz – Korzystając z autonomicznych finansów, klient nie będzie się musiał skupiać na czytaniu umów, bo zrobi to za niego ekspert czy bot, który będzie czuwał nad bezpieczeństwem jego finansów i pomoże mu podjąć najlepszą decyzję. Wybierze dla niego najlepszą ofertę, zaproponuje kredyt w momencie, kiedy będzie tego potrzebował albo depozyt, jeśli będzie mieć jakieś dodatkowe środki. Klienci będą korzystali z usług, gdzie te podstawowe decyzje finansowe są podejmowane przez boty czy sztuczną inteligencję.
Kołem zamachowym zmian w finansach osobistych jest technologia
Jednym z najważniejszych kół zamachowych zmian w finansach osobistych jest technologia. Dzięki niej obsługa transakcji przenosi się z do kanałów i urządzeń samoobsługowych – już w tej chwili większość operacji finansowych przenosi się do środowiska mobilnego. W Vivus ponad 60 proc. klientów korzysta z usług finansowych za pośrednictwem aplikacji, dlatego mobile jest kanałem priorytetowym. W przyszłości, autonomiczne finanse będą bazować na rozwoju kolejnych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe czy blockchain.
– Na pewno potrzebne będą też agregatory ofert, co umożliwi PSD2. Pojawią się podmioty, które będą skupiały oferty wielu graczy: banków, podmiotów niebankowych, płatności i ubezpieczeń. Tego typu agregatorzy na pewno mają szansę na rynku i to jest ta technologia, którą klienci pokochają, bo lubią mieć wszystko w jednym miejscu – mówi Ewa Wernerowicz – Obecny etap rozwoju technologii finansowych nie jest jeszcze zbyt zaawansowany, ponieważ systemy bankowe były tworzone kilkadziesiąt lat temu i nie do końca potrafią się wpiąć w takie systemy fintechowe, które agregują oferty, które dostarczają dodatkowe usługi klientom. Tak więc jeżeli chodzi o technologię, tu mamy jeszcze do zrobienia bardzo duży skok.
Rynek pożyczek pozabankowych rozwija się
Prezes Vivus Finance podkreśla, że rynek pożyczek pozabankowych rozwija się nieprzerwanie od 2012 roku, szczególnie w internecie. Jego obecna wartość – liczona jako suma bilansowa przedsiębiorstw działających na tym rynku – wynosi ok. 6-7 mld zł.
– Cały rynek consumer finance w Polsce rośnie, licząc banki i firmy pozabankowe. Wiąże się to z faktem, że poprawia się sytuacja finansowa Polaków, polskich gospodarstw domowych. Związane jest to również m.in. z transferami socjalnymi, wzrostem średnich płac w gospodarce. Polacy mają coraz więcej potrzeb konsumpcyjnych i coraz łatwiej im je zaspokajać. Przy wzroście akcji kredytowych obserwujemy również poprawę kontroli nad ryzykiem kredytowym, co jest pozytywnym sygnałem dla rozwoju branży – mówi Ewa Wernerowicz.
Rynek pożyczek pozabankowych dzieli się obecnie wyraźnie na dwie kategorie: online i offline, czyli sektor, w którym działają tradycyjni pożyczkodawcy, którzy promują obsługę domową lub obsługę w oddziałach brokerskich. W tym pierwszym średnia wieku klientów to około 29-30 lat i dominują w nim osoby, które same dobrze orientują się w finansach i potrafią wyszukać właściwą dla siebie ofertę.
– Możemy w tej chwili zauważyć, że firmy pożyczkowe przechodzą do wyższych segmentów rynku. Coraz więcej klientów najpierw zagląda do firm pożyczkowych, a dopiero później do banków, w zależności od tego, jakiego produktu poszukuje. Z danych BIK-u wiadomo też, że jest duża rzesza klientów, która w ogóle nie zagląda do banków, tylko korzysta z oferty firm pożyczkowych. Dzieje się tak, ponieważ w naszej firmie można dostać tę pożyczkę właściwie w ciągu 2 minut, w zależności jak szybko się przyciśnie dwa przyciski. W kierunku zmierza właśnie rynek consumer finance – mówi Ewa Wernerowicz, prezes zarządu Vivus Finance.