Przejście z etatu na samozatrudnienie utrudni otrzymanie kredytu hipotecznego?
Jeżeli własna działalność jest kontynuacją dotychczasowej pracy – ma ten sam profil i zakres usług, co na umowie o pracę, to niektóre banki przyznają kredyt już po 3 miesiącach od założenia firmy.
Prowadzenie własnej działalności gospodarczej jest w Polsce coraz bardziej popularne – według najnowszych danych Eurostatu, samozatrudnienie w naszym kraju wybiera aż 18 proc. osób, co daje nam pod tym względem trzecie miejsce w Europie. Przewagą takiej formy zatrudnienia jest przede wszystkim poczucie niezależności – co do formy wykonywanej pracy, jak i jej codziennej organizacji. Są jednak także minusy. Jednym z nich jest mniejsza wiarygodność w banku, a co za tym idzie – konieczność spełnienia restrykcyjnych wymogów przy ubieganiu się o kredyt hipoteczny, które nie są oczekiwane np. przy umowie o pracę.
Czytaj także: Jakie błędy popełniamy, biorąc kredyt hipoteczny?
Samozatrudniony vs. umowa o pracę
Banki w różnorodny sposób podchodzą do poszczególnych źródeł dochodu. Nie jest tajemnicą, że ulubioną formą zatrudnienia ich klientów jest umowa o pracę na czas nieokreślony, ale i w tym przypadku wymogi mogą się różnić w zależności od banku. Dla jednych wystarczy, że klient ma podpisaną umowę od trzech miesięcy, inne natomiast wymagają ciągłości zatrudnienia nawet od roku. W nieco gorszej sytuacji są natomiast osoby posiadające umowę na czas określony. W przypadku takiej umowy, banki wymagają oprócz określonego czasu trwania umowy wstecz, jeszcze najczęściej 6-miesięcznego okresu trwania umowy wprzód. Jeszcze trudniej mają osoby samozatrudnione.
– Klient na tak zwanym samozatrudnieniu, to de facto osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, dlatego też przy kredycie hipotecznym banki stosują wobec niego takie same wymogi, jak w przypadku przedsiębiorcy. W celu uzyskania finansowania, działalność musi więc być prowadzona przynajmniej od 12, a często nawet od 24 miesięcy przed złożeniem wniosku o kredyt – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni.
Czytaj także: Banki mogą przebierać wśród kredytobiorców >>>
Samozatrudnienie jako kontynuacja umowy o pracę
W przypadku własnej działalności, istotne jest także to, żeby nasze dochody były stabilne, czyli powinniśmy mieć w miarę regularne przychody z miesiąca na miesiąc. Musimy także pamiętać o solidnym i terminowym regulowaniu zobowiązań do Urzędu Skarbowego i ZUS. Wszelkie opóźnienia w płaceniu składek działają na naszą niekorzyść. Jest jednak dobra wiadomość dla tych, którzy zmienili jedynie formę zatrudnienia, a nie zakres pracy.
– Jeżeli uda nam się udokumentować, że prowadzona działalność jest kontynuacją dotychczasowej pracy: ta sama branża, ten sam profil, ten sam zakres usług, co na umowie o pracę, to niektóre banki podejmą się kredytowania takiej osoby już nawet po 3 miesiącach od założenia działalności gospodarczej – dodaje Katarzyna Dmowska.