Wciąż stabilnie. Czekamy na otwarcie Wall Street.
Zgodnie z oczekiwaniami poniedziałkowa sesja nie przyniosła znaczącej zmiany obrazu rynku głównej pary walutowej. Kurs EUR/USD praktycznie przez cały dzień oscylował wokół 1,29. Ten widoczny spokój zawdzięczaliśmy przede wszystkim zamkniętym (częściowo) rynkom w USA (w tym Wall Street) w związku z huraganem Sandy oraz brakiem publikacji kluczowych danych makroekonomicznych. W kraju, dodatkowo stabilizująco na rynek wpływa krótszy tydzień pracy. Czwartkowe święto i dla wielu inwestorów wolny piątek nie sprzyjają podejmowaniu kluczowych decyzji. Ponadto wśród uczestników rynku krążyły spekulacje, iż BGK ostatnio uaktywnił się, co dodatkowo mogło stabilizować sytuację na krajowym rynku walutowym.
Euro pozostaje jednak słabe, na drodze do aprecjacji wspólnej waluty nadal „stoi” sytuacja w strefie euro. Opublikowane wczoraj dość słabe dane z Hiszpanii nt. sprzedaży detalicznej we wrześniu, która spadła o 10,9%. r/r, tylko zwiększyły nerwowość przed dzisiejszą publikacją danych nt. PKB za III kwartał.
Jak podano, w III kwartale PKB spadł o (0,3% kw/kw (1,6% r/r). Nieco lepsza od oczekiwań dana (prognozowano -0,4% kw/kw i 1,7% r/r) lekko poprawiła nastroje na rynku. Kurs EUR/USD wzrósł do 1,295 na początku dzisiejszej sesji. Wciąż jednak pozostaje on poniżej linii średnioterminowego trendu wzrostowego.
Pomimo lepszych danych do końca nie opadły zapewne negatywne emocje związane z nierealistycznym budżetem Hiszpanii na 2013 r. i brakiem zdecydowanych działań rządu M. Rajoya w kwestii ubiegania się o międzynarodową pomoc finansową. Niepokoić zaczynają też Włochy. Na rynku pojawiły się spekulacje, że były premier, szef centroprawicowej partii Lud Wolności rozważa wycofanie swojego poparcia dla technicznego rządu Mario Montiego. W ocenie S.Berlusconiego obecne władze doprowadziły do pogłębienia się recesji w kraju. Choć na razie inwestorzy spokojnie podchodzą do tematu, to jednak gdyby sprawa posunęła się dalej, sytuacja stałaby się niekorzystna nie tylko dla samych Włoch, ale i całego południa Europy. Ewentualne zmiany polityczne w Rzymie mogłyby prowadzić do upadku rządu M.Montiego, który to z dużą determinacja wdraża reformy gospodarcze. Towarzysząca obawom rosnąca awersja do ryzyka ponownie podniosłaby zapewne rentowności papierów takich krajów jak Hiszpania.
Dziś wczesnym rankiem na rynek napłynęły informacje z Japonii. Zgodnie z oczekiwaniami Bank Japonii (BoJ) zdecydował o dalszym (drugi miesiąc z rzędu) poluzowaniu polityki pieniężnej, poprzez zwiększenie funduszu przeznaczonego na skup aktywów o kolejne 11 bilionów jenów. Stworzono także nowy program tanich długoterminowych pożyczek dla banków, nie ustalając maksymalnej kwoty, jaka zostanie dla niego przeznaczona. BoJ jednocześnie zdecydował, że utrzyma główną stopę procentową w dotychczasowym zakresie 0-0,1 procent. Działania banku są odpowiedzią na spowolnienie wzrostu gospodarczego na świecie, które uderza w gospodarkę kraju Kwitnącej Wiśni. Opublikowane dzisiaj wrześniowe dane pokazały, że produkcja przemysłowa spadła o 4,1% m/m podczas gdy rynek spodziewał się figury na poziomie minus 3,3%. Statystycznie była to najsłabsza dana od marca 2011 roku, kiedy to dynamika produkcji przemysłowej Japonii zanotowała 16,2% spadek. Rozczarowała też wcześniejsza publikacja pokazująca ponad 10% spadek japońskiego eksportu, wobec regresu oczekiwanego na poziomie 9,6% wobec minus 5,8% w sierpniu.
Przed nami jeszcze publikacja danych o nastrojach gospodarczych w strefie euro za październik, które mogą popsuć nastawienie rynku do wspólnej waluty. Analitycy oczekują spadku indeksu nastrojów w gospodarce do 84,0 pkt z 85,0 pkt we wrześniu oraz lekkiego wzrostu indeksu nastrojów wśród konsumentów (do minus 25,6 pkt wobec minus 25,9 pkt).
Po południu ponownie nie powinno wiele się dziać, bowiem inwestorzy kolejny dzień nie otrzymają „wytycznych” z Wall Street. NYSE Euronext, operator New York Stock Exchange oraz NASDAQ pozostaną dziś nadal zamknięte ze względu na huragan Sandy. Z tego samego powodu także Stowarzyszenie Branży Papierów Wartościowych i Rynków Finansowych (SIFMA) rekomendowało całkowite zamknięcie rynków obligacji denominowanych w dolarach w USA. Dwudniowe zamknięcie giełdy z powodu pogody nie zdarzyło się od marca 1888 roku.
Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski