Coraz mniej kredytów konsumpcyjnych, ale tempo spadków maleje
Jak pokazują dane z opublikowanego właśnie raportu Biura Informacji Kredytowej "Kredyt Trendy", liczba nowo udzielanych kredytów konsumpcyjnych wciąż spada, choć coraz wolniej. W 2011 roku banki udzieliły blisko 7,5 miliona kredytów ratalnych i gotówkowych, o 6,5 proc. mniej niż przed rokiem. Łącznie w ostatnich 3 latach ilość nowych "gotówek" spadła o 24 proc.
Eksperci BIK wskazują, że na spadki akcji kredytowej w segmencie kredytów konsumpcyjnych oddziaływały przede wszystkim reorganizacje polityk zarządzania ryzykiem w bankach oraz wejście z początkiem ubiegłego roku w pełnym zakresie Rekomendacji T.
![]()
Zmieniają się zwyczaje kredytowe Polaków. W I kwartale 2011 roku, podobnie jak w latach poprzednich, mogliśmy obserwować tradycyjny sezonowy spadek sprzedaży kredytów konsumpcyjnych. Analiza danych z lat 2010 i 2011 w drugich kwartałach wydaje się wskazywać na zanik sezonowego wzrostu akcji kredytowej w miesiącach letnich. Według danych BIK wzrosty akcji kredytowych mają miejsce dopiero pod koniec każdego roku.
Spadek wartości nowych kredytów konsumpcyjnych w 2011 roku w porównaniu do 2010 r. był podobny do spadku ilości kredytów i wyniósł 5,8 proc. Jednak spadek rok do roku w czwartym kwartale wyniósł już w wymiarze wartościowym jedynie 2,2 proc. – Na dynamikę akcji kredytowej w ujęciu wartościowym znaczący wpływ ma bardzo zmienna wartość dużych kredytów konsumpcyjnych, zapewne przeznaczanych na cele biznesowe – mówi dr Andrzej Topiński, Główny Ekonomista Biura Informacji Kredytowej.
![]()
Kredytów konsumpcyjnych udziela się nie tylko coraz mniej, ale też na krótsze okresy. Część ekspertów wskazuje, że wyczerpał się zbiór osób, które posiadałyby odpowiednią zdolność kredytową, a są zainteresowane kredytami ratalnymi i gotówkowymi. Według Głównego Ekonomisty BIK wciąż możliwe jest jednak stymulowanie przez banki popytu ceną, a przez to poszerzanie kręgu osób zainteresowanych nowym finansowaniem, gdyż marże na tych kredytach są wysokie. – Należy jednak pamiętać, że poziom zadłużenia gospodarstw domowych w relacji do PKB jest w Polsce, jak na standardy europejskie znaczący, co zawdzięczamy kilkuletniemu boomowi kredytowemu – zaznacza dr Topiński. – Powstaje wiec ryzyko, że w przypadku pogorszenia się sytuacji gospodarstw domowych, znaczna ich część może utracić zdolność obsługi zobowiązań.
Na koniec grudnia 2011 w bazach BIK zidentyfikowaliśmy około 88 tysięcy osób mających 10 i więcej czynnych kredytów. Grupę tą należy traktować jako obarczoną podwyższonym ryzykiem. Liczba tych nadaktywnych kredytobiorców spada. W 2009 roku było ich147 tysięcy.
Źródło: Biuro Informacji Kredytowej S.A.