Niech mowa ciała przemówi na Twoją korzyść

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

uscisk.dloni.02.250x167Niezależnie od tego czy siedzimy w sali konferencyjnej, czekając na rozmowę kwalifikacyjną, czy w kawiarni na randce, mowa naszego ciała wyraża wiele, zanim nawet zdążymy coś powiedzieć. Spędzamy tak wiele czasu na dopracowaniu dokumentów aplikacyjnych, więc upewnijmy się, że na spotkaniu z pracodawcą również zaprezentujemy się z jak najlepszej strony. Eksperci wiodącego portalu kariery, monsterpolska.pl radzą jak zachować się na spotkaniu z potencjalnym pracodawcą.

Przed wejściem na rozmowę kwalifikacyjną spróbujmy się zrelaksować i wyobrazić sobie siebie jako osobę odnoszącą sukcesy i pewnego siebie pracownika. Jeżeli uwierzymy, że tak jest w rzeczywistości, rozmówca również może odnieść podobne wrażenie. Pierwsze wrażenie jest najważniejsze, dlatego bardzo istotne jest odpowiednie rozpoczęcie spotkania. Na rozmowę powinniśmy wejść pewnym krokiem i przywitać się wystarczająco mocnym uściskiem dłoni. t

Najlepiej jeśli dłonie położymy na oparciu krzesła, ewentualnie na udach. Stanowczo unikajmy bawienia się długopisem, teczką, paskiem od torebki, czy szklanką. Tego typu zachowanie, mimo, że pozwala lepiej się skupić, niemal zawsze daje sygnał niepewności. Dodatkowo, jeśli np. połamiemy długopis, na pewno spowoduje to dodatkowy stres, a rekruter zapamięta nas jako osobę niezwykle nerwową i niespokojną.

Wsparcie wypowiedzi szeroką gestykulacją może wzbudzić entuzjazm u rozmówcy, jednak często przynosi odwrotny skutek. „Powinno się ograniczyć gesty” – radzi Małgorzata Majewska, ekspert monsterpolska.pl. “Jeżeli wykraczają one poza długość naszych ramion możemy zostać odebrani jako osoby mające problem z samokontrolą” – dodaje. Gesty dłońmi powinny być dopasowane do sytuacji. Szeroka gestykulacja jest dopuszczalna przy prezentacji przed większą ilością osób, zdecydowanie skromniejsza powinna być w mniejszym, bardziej kameralnym gronie.

Jednym z kluczowych sygnałów niewerbalnych jest kontakt wzrokowy. Jego brak oznacza zawsze zdenerwowanie, ale często także wywołuje poczucie ukrywania czegoś ważnego, braku otwartości, uczciwości. Dodatkowo, jeżeli unikamy kontaktu wzrokowego podczas naszych odpowiedzi, np. wpatrując się w podłogę, możemy zostać uznani za osobę bardzo nieśmiałą, niepewną i zawstydzoną. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy opowiadamy o naszych osiągnięciach, nieświadomie je w ten sposób pomniejszając. Nie powinniśmy jednak przesadzać i dążyć do sztucznego, ciągłego kontaktu wzrokowego. Tego typu zachowanie powoduje znaczny dyskomfort psychiczny u rozmówcy. Natomiast skupianie wzroku na ustach rekrutera może zostać odebrane w kontekście seksualnym, co zdecydowanie nie jest dobrze widziane na rozmowie kwalifikacyjnej.

Pamiętajmy także o odpowiedniej postawie. Pochylając się lekko do przodu okazujemy zainteresowanie. Analogicznie, odchylając się do tyłu, dystans lub brak zainteresowania. Oczywiście, to samo dotyczy naszego rozmówcy. Jeżeli po naszej odpowiedzi na pytanie nagle wycofa się on do tyłu, powinniśmy zweryfikować lub wyjaśnić swoją wypowiedź. Mowa ciała czasami bardzo wyraźnie pokazuje, co nasz rozmówca tak naprawdę myśli. Dlatego oprócz kontroli własnej postawy, warto przyjrzeć się również rekruterowi. On także wysyła do nas niewerbalne sygnały, a część z nich (np. skrzyżowane ręce, dyskretne ziewanie, czy zmiana położenia ciała) może być dla nas bardzo pomocna. Jeśli rozmowa nie jest jeszcze zbyt zaawansowana, taka wiedza może nam pozwolić zmienić swoją strategię, bądź inaczej zaprezentować się, co w efekcie ułatwi nam zdobycie wymarzonej pracy.

Źródło:monsterpolska.pl