12 listopada dniem wolnym od pracy. Co to oznacza dla pracowników i pracodawców?
Zmiany w rozkładach (grafikach) pracy
Pracodawca powinien w terminie co najmniej 7 dni przed miesiącem, na który jest rozpisany grafik, poinformować o jego zmianie.
Taką zmianą jest dodatkowy dzień wolny 12 listopada. Termin 7 dni na poinformowanie o tym dniu wolnym minął 23 października, zatem pracodawcy, zgodnie z kodeksem pracy, nie mają możliwości terminowego poinformowania pracowników o dodatkowym dniu wolnym i naniesienia zmian w grafiku.
Czytaj także: 12 listopada dniem wolnym od pracy. Przedsiębiorcy zaskoczeni, stracą na zmianie?
Nierówne traktowanie pracowników
Pracownicy powinni być traktowani równo i mieć prawo do dnia wolnego w te same dni świąteczne. Natomiast w proponowanej ustawie określono wyłączenia, toteż niektórzy pracownicy będą musieli pracować 12 listopada. Są to np. zatrudnieni przez publiczne szpitale, ambulatoria i apteki oraz pracownicy branży handlowej.
Współczynnik urlopowy
Współczynnik urlopowy jest potrzebny do wyliczenia ekwiwalentu urlopowego za niewykorzystany przez pracownika urlop. Ustala się go, odejmując od liczby dni w danym roku kalendarzowym liczbę przypadających w tym roku niedziel, świąt oraz dni wolnych od pracy wynikających z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, a otrzymany wynik dzieli się przez 12.
Z obliczeń na 2018 rok jeszcze do niedawna wynikał następujący współczynnik: [365 dni – (52 niedziele + 10 dni świątecznych + 52 soboty)]: 12 = 365 – 114: 12 = 20,92.
Jeśli weźmiemy pod uwagę kolejny dzień świąteczny, a więc 12 listopada, współczynnik wyniesie [365 dni – (52 niedziele + 11 dni świątecznych + 52 soboty)]: 12 = 20,83.
Pojawia się więc pytanie, czy już wypłacone ekwiwalenty urlopowe trzeba będzie ponownie przeliczać i wypłacać wyrównania pracownikom. Różnice mogą być istotne.
Załóżmy, że pracownik otrzymuje wynagrodzenie za pracę w wysokości 8 000 zł brutto. W związku z rozwiązaniem umowy powinien otrzymać ekwiwalent urlopowy za 35 dni pracy, czyli 280 h.
Według obecnie obowiązującego współczynnika 20,92 za urlop pracownik otrzymałby wypłatę w wysokości 13 454 zł.
- 8 000: 20,92 = 382,41
- 382,41: 8 h = 47,8
- 47,8 * 280 = 13 384 zł
Natomiast stosując współczynnik 20,83 uwzględniający nowe święto, do wypłaty byłaby kwota 13 440 zł.
- 8 000: 20,83 = 384,06
- 384,06: 8 h = 48
- 48 * 280 = 13 440 zł
Różnica we wskazanym przykładzie jest niewielka, jednak im większa będzie podstawa do wyliczenia ekwiwalentu i liczba dni, za które trzeba go wypłacić, tym większa będzie różnica w przeliczeniach. Pojawia się zatem wątpliwość, czy przeliczać wypłacone już w tym roku ekwiwalenty urlopowe na nowo i dopłacać pracownikom brakujące kwoty. Moim zdaniem tak należałoby zrobić, ale poczekajmy jeszcze na oficjalne stawisko w tej sprawie np. ze strony Państwowej Inspekcji Pracy.
Należy też pamiętać, że ekwiwalent urlopowy trzeba wypłacić w dwóch sytuacjach – w przypadku rozwiązania lub wygaśnięcia stosunku pracy. W każdej innej sytuacji pracodawca nie ma takiego obowiązku, może natomiast zrobić to dobrowolnie.
Źródło: inFakt