Zły projekt nowego prawa zamówień publicznych

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wydanie archiwalne dostępne jedynie w wersji podglądu pliku PDF.

lewiatan.01.400x364Wprowadzenie zamówień in house, nieprecyzyjne zapisy, pozwalające na swobodną interpretację przepisów, nieuwzględnienie postulatów, m.in. dotyczących wydłużenia terminu na składanie pytań,  restrykcyjny sposób uregulowania instytucji podwykonawstwa – krytykuje w projekcie ustawy Prawo zamówień publicznych Rada Zamówień Publicznych przy Konfederacji Lewiatan i wzywa rząd do jego odrzucenia.


Projekt jest w zdecydowanej części powieleniem poprzedniej wersji dokumentu z kwietnia 2015 r., w którym mechanicznie umieszczono artykuły dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/24/UE z  lutego 2014 r. w sprawie zamówień publicznych.

W projekcie ustawy jest próba uregulowania zamówień in house, (jednostka samorządu udziela zamówienia publicznego kontrolowanej przez siebie osobie prawnej, np. spółce komunalnej), których polski ustawodawca nie ma przecież obowiązku wprowadzania do regulacji krajowych. Zamówienia in house wymagają daleko idącej analizy, w szczególności ze względu na ich wpływ na gospodarkę. Dosłowna transpozycja postanowień art. 12 dyrektywy może ograniczyć  realizację zamówień publicznych przez przedsiębiorców prywatnych.

W projekcie ustawy Prawo zamówień publicznych znalazło się wiele sformułowań nieprecyzyjnych, co negatywnie przekłada się na jego czytelność i przejrzystość.  To ogromne zagrożenie zarówno dla przedsiębiorców, którzy nie będą mogli funkcjonować w przewidywalnych warunkach biznesowych, jak i w konsekwencji dla bezpieczeństwa pracowników. Na przykład, chodzi o sposób unieważnienia postępowań w przypadku, gdy „zachodzi inna obiektywnie uzasadniona przesłanka powodująca, że prowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia publicznego nie leżałoby w interesie publicznym (…)” czy nieprecyzyjny sposób punktacji wykonawcy z tytułu potencjału podmiotu trzeciego zaangażowanego w realizację zamówienia.

Nie uwzględniono też postulatów m.in. dotyczących wydłużenia terminu na składanie pytań, co ma przecież  szczególne znaczenie przy dużych postępowaniach i w przypadku konieczności zadawania pytań, które w wielu wypadkach mogą rodzić dalsze pytania/wymagać doprecyzowania. W interesie stron przyszłej umowy jest bowiem uzyskanie jak najbardziej jasnego obrazu ich wzajemnej relacji.  Co więcej, projektodawca w restrykcyjny sposób uregulował instytucje podwykonawstwa oraz nie skorzystał z tych rozwiązań, które zostały wprowadzone ostatnimi nowelizacjami pzp.

Źródło: Konfederacja Lewiatan