Za mało czasu na udany Brexit dla londyńskiego City i europejskich instytucji finansowych

Za mało czasu na udany Brexit dla londyńskiego City i europejskich instytucji finansowych
Brexit Fot. stock.adobe.com/belyaaa
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Komisja Europejska zapowiada, że może nie przyjąć decyzji o adekwatności dla instytucji rynku finansowego w Wielkiej Brytanii przed końcem okresu przejściowego relacji UK-UE, którego termin upływa w ostatnich dniach bieżącego roku, pisze Piotr Gałązka, adwokat, ekspert ds. Unii Europejskiej, pełniący funkcję dyrektora Przedstawicielstwa Związku Banków Polskich w Brukseli.

#PiotrGałązka: Ograniczenie dostępu do rynku finansowego unijnego, może skutkować ograniczeniem dostępu do rynku brytyjskiego dla instytucji z państw UE, które do tej pory w dużym stopniu opierały się na infrastrukturze rynkowej z londyńskiego City @uknf @GPW_WSExchange

W prasie europejskiej pojawiły się informacje o deklaracjach przedstawionych przez Valdisa Dombrovskisa – Wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiego – zgodnie z którymi Komisja może potrzebować więcej czasu niż kilka miesięcy, które zostały do końca 2020 roku na wydanie decyzji o adekwatności w zakresie funkcjonowania rynku finansowego w UK jako państwie trzecim względem legislacji europejskiej.

Co może Komisja Europejska?

W wielu aktach prawa UE – dyrektywach i rozporządzeniach – znajduje się kilkadziesiąt delegacji wykonawczych dla Komisji Europejskiej, która może przyjąć decyzję o adekwatności, uznając, że regulacje danego państwa trzeciego w zakresie przepisów ostrożnościowych i nadzorczych dotyczących są adekwatne do poziomu ochrony prawnej zakreślonej w przepisach unijnych.

Czy Brytyjczycy będą musieli dokonywać uzgodnień ze wszystkimi krajami Unii?

Taka decyzja pozwala instytucjom z danego państwa prowadzić działalność na terenie wszystkich państw członkowskich UE. Podobne przepisy można znaleźć w innych gałęziach prawa, np. w przepisach o ochronie danych osobowych.

Brak decyzji na poziomie KE będzie powodował, że m.in. banki i fundusze inwestycyjne będą musiały uzyskiwać zgody na działanie na poziomie poszczególnych jurysdykcji krajowych państw członkowskich.

Będzie to z pewnością stanowić utrudnienie w płynnej działalności na całym kontynencie.

Kij ma dwa końce

Nie należy zapominać, że ograniczenie dostępu do rynku finansowego unijnego, może skutkować ograniczeniem dostępu do rynku brytyjskiego dla instytucji z państw UE, które do tej pory w dużym stopniu opierały się na infrastrukturze rynkowej z londyńskiego City między innymi w zakresie rozliczeń transakcji i działań na rynku walutowym.

Wielka Brytania zapowiedziała chęć zapewnienia dostępu pod warunkiem wzajemności ze strony UE. Widać zatem pewne próby nacisku z obu stron, by ochronić swoje interesy.

Zakładać należy, że przedstawiciele rynków finansowych będą intensywnie zabiegać u decydentów po obu stronach Kanału, aby właściwe regulacje zostały podjęte w takim czasie, by nie zaburzyło to działalności sektora finansowego zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Unii Europejskiej.

Źródło: aleBank.pl