Wyraźna poprawa nastrojów dzięki wygasaniu obaw dotyczących rynków wschodzących

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.03.400x267Na rynku walutowym mamy spokojny początek tygodnia bez istotnej zmiany obrazu technicznego euro/dolara. Stabilizacji notowań sprzyjał nie tylko poniedziałkowy kalendarz makroekonomiczny, ale też oczekiwanie na dzisiejsze, inauguracyjne w roli szefowej Fed, wystąpienie J.Yellen. W pierwszych godzinach wczorajszej sesji kurs EUR/USD zdołał jeszcze wzrosnąć w okolice 1,365 (co było reakcją na silniejsze dane ze strefy euro), po czym zawrócił konsolidując się praktycznie do końca sesji amerykańskiej w okolicach piątkowego zamknięcia. Niewiele działo się też na Wall Street, co dodatkowo stabilizowało nastroje. Pierwsza sesja tygodnia na amerykańskich giełdach toczyła się w rytm falowania indeksów, ostatecznie kończąc się 0,05% wzrostem Dow Jonesa i 0,16% S&P. Większość analityków spodziewa się, że J.Yellen zasygnalizuje dalsze ograniczanie zakupu aktywów przez Fed mimo ostatnich słabszych danych z rynku pracy, stąd ta ostrożność na rynku. Niemniej nocne godziny handlu podniosły notowania euro o jeszcze kilka punktów.

Pozytywny wpływ na nastroje rynkowe wywarła zapewne publikacja europejskiego indeksu Sentix, którego wartość wzrosła w lutym do 13,3 pkt wobec 11,9 pkt miesiąc wcześniej.  To odczyt najwyższy od kwietnia 2011 roku. Mile zaskoczyła też Grecja, pokazując po raz pierwszy od lipca ub. roku dodatnią dynamikę produkcji przemysłowej (w grudniu wzrost o 0,5% r/r) po 5,4% spadku w listopadzie. Niemniej w całym 2013 roku produkcja przemysłowa spadła w Grecji o 3,6% i był to już szósty z rzędu jej spadek. Od szczytu daje to już 30% spadek wartości produkcji.

Z technicznego punktu widzenia euro/dolarowi udało się już dotrzeć do oporu na poziomie 1,368  wybijając się ponad górną granicę kanału spadkowego, którym wspólna waluta porusza się od początku roku, co pozwala na ruch co najmniej do 1,37 USD. Zakładamy, że poziom ten powinien się już wybronić a kurs zacząć zawracać.  Niemniej aby móc mówić o porażce podaży konieczny jest spadek euro poniżej 1,356-1,36 USD, a jak na razie na to się nie zanosi.

Złoty rozpoczął tydzień od lekkiego osłabienia. Kurs EUR/PLN zaraz po otwarciu handlu wzrósł powyżej 4,185. Niewykluczone, że niewielki impuls do przeceny naszej waluty dał komentarz członkini RPP E.Chojny-Duch, która nie wykluczyła wydłużenia stabilizacji stóp NBP przez cały 2014 rok (Rada w swych komentarzach usilnie wskazuje bowiem na okres do końca półrocza). W ocenie tej członkini RPP nie ma powodów do tego, żeby spieszyć się z podwyżkami stóp, choć “istnieje pewien dylemat” (chodzi tu o bezinflacyjne przyspieszającą gospodarkę). Niemniej prewencyjne zaostrzanie polityki pieniężnej jest nieuzasadnione zdaniem E.Chojny-Duch. Negatywny wpływ na PLN mogła mieć też silna przecena węgierskiego forinta (wzrost kursu EUR/HUF powyżej 312) w reakcji na nasilające się spekulacje dot. kolejnej obniżki stóp procentowych. Złoty pozostaje więc głównie pod wpływem wydarzeń z rynków bazowych, a najbliższym krajowym wydarzeniem mogącym zainspirować go do zmian jest czwartkowa aukcja obligacji MF i piątkowa publikacja danych nt. PKB za 4Q13.

Tymczasem na wtorek, obok wspomnianego wystąpienia J.Yellen nie zaplanowano już innych ważnych wydarzeń czy publikacji makroekonomicznych. Rynek pozostawać będzie zatem w atmosferze wyczekiwania na godz.16:00. Niewykluczone jednak (jak podają niektóre serwisy informacyjne), że wystąpienie prezesowej Fed zostanie opublikowane wcześniej, by dać czas na jego analizę i pytania jakie będą zapewne padać ze strony Kongresmenów. Choć trudno zakładać, co powie nowa szefowa Fed, to jak już wspomnieliśmy rynek liczy, że utrzyma harmonogram cięć QE3 pomimo słabych ostatnio danych z rynku pracy. Zapowiada się więc ciekawy dzień.

140211.Yellen.04140211.Yellen.05140211.Yellen.06

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski