Wyniki stress-testów poprawiły nastroje

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Na rynku głównej pary walutowej pierwsze godziny poniedziałkowej sesji europejskiej przyniosły niewielkie osłabienie euro wobec dolara.  Impulsem do spadku kursu EURUSD lekko poniżej 1,267 stał się słabszy od oczekiwanego odczyt indeksu Ifo dla Niemiec. 

Wskaźnik obrazujący nastroje przedsiębiorców w największej gospodarce strefy euro (Ifo Business Climate), spadł w październiku już szósty miesiąc z rzędu do poziomu najniższego od prawie dwóch lat wynosząc 103,2 pkt. Rozczarował też subindeks ocen bieżącej sytuacji gospodarczej (spadek do 108,4 pkt) oraz subindeks ocen koniunktury w kolejnych 6 miesiącach (spadek do 98,3 pkt). Słabe dane dot. największej gospodarki w strefie euro pokazują, że szybkie odbicie w E18 nadal pozostaje pod dużym znakiem zapytania i im bliżej będzie listopadowego posiedzenia EBC, tym narastać będą oczekiwania na zapowiedzi kolejnych działań wspierających rozwój wspólnoty. Najbliższe posiedzenie decyzyjne EBC odbędzie się 6 listopada.

Niewykluczone, że przecena wspólnej waluty byłaby silniejsza, gdyby nie weekendowa publikacja wyników stress-testów przeprowadzonych przez EBC pokazujących, że europejskim bankom brakuje mniej kapitału, niż szacował rynek. Co więcej na liście instytucji, które niepomyślnie przeszły przegląd aktywów nie znalazły się czołowe banki z Europy, co wskazuje, że europejski system bankowy jest w miarę odporny na sytuacje szokowe, w tym ewentualną kolejną falę kryzysu w Europie.

W poniedziałek po południu poznaliśmy kolejne dane z USA. Liczba umów sprzedaży domów wzrosła o 0,3% we wrześniu. Oczekiwano 0,5% po tym jak miesiąc wcześniej odnotowano spadek o 1,0%. Na te informacje eurodolar zareagował kosmetyczną zmiana notowań, przyspieszając jednak wzrost po publikacji słabych danych dot. aktywności sektora przemysłowego USA. Jak się bowiem okazało wskaźnik PMI za październik spadł (wg danych wstępnych) do 57,3 pkt z 58,9 pkt przed miesiącem. 

Obecnie na rynkach finansowych dominuje atmosfera wyczekiwania na kończące się w środę posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Niepewność (w naszym przekonaniu nieuzasadniona) dotyczy przede wszystkim zakończenia/przedłużenia programu skupowania obligacji. W ostatnich tygodniach nie brakowało bowiem komentarzy (choć głównie gołębiej części Fed-u) wskazujących na potrzebne przedłużenie programu QE3. Biorąc pod uwagę zapiski po wrześniowym spotkaniu, w naszej ocenie FOMC najprawdopodobniej domknie w tym miesiącu program ilościowego luzowania polityki monetarnej, utrzymując jednocześnie stopy procentowe na niskim poziomie „przez dłuższy czas”. Tym samym spodziewamy się ostrożności w komunikowaniu planów zaostrzenia polityki w latach 2015-2016 jeszcze w tym miesiącu.

Zanim jednak poznamy decyzję Fed (środa, godz. 20:00) na rynek napłyną kolejne dane makro. We wtorek w centrum uwagi znajdą się ponownie publikacje z USA. Po południu poznamy m.in. dane o zamówieniach na dobra trwale we wrześniu (prognoza: 0,7% m/m), indeks cen domów S&P/Case Shiller za sierpień (prognoza: 5,8% r/r) i wskaźnik nastrojów Conference Board (prognoza: 87,2 pkt).

Złoty poniedziałkową sesję zakończył silnym spadkiem notowań. Jeszcze przed południem kurs EURPLN wzrósł do 4,225 po tym jak ubiegły tydzień zamknął w okolicach 4,206. Nie pomogła poranna, jastrzębia wypowiedź członkini RPP E. Chojnej-Duch, wskazująca, że mocno (choć wciąż istnieje) zawęziła się przestrzeń do obniżki stóp procentowych w listopadzie. Nadal kluczem pozostają wyniki polskiej gospodarki i w tym kontekście należy analizować trwałość bieżących danych, które nie są jednoznaczne.

W tej sytuacji wsparciem dla złotego nie mogła okazać się informacja, iż Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący o przyszłych tendencjach w polskiej gospodarce spadł w październiku o 1,5 pkt w stosunku do notowań z września. Od kwietnia br. oscyluje on wokół swego ostatniego lokalnego szczytu (ostatnio 153,3 pkt), co świadczy o utrwalaniu się tendencji stagnacyjnych.

Nadal silną presję na osłabienie złotego wywiera środowe posiedzenie Fed i oczekiwane na nim zakończenie programu ilościowego luzowania monetarnego implikujące zbilżające się podwyżki stóp procentowych za oceanem. Jak już wskazywaliśmy eurozłoty może w najbliższych dniach przetestować opór na 4,24.

141028.ryn.walut.01.300x141028.ryn.walut.02.320x141028.ryn.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski