Wskaźnik Dobrobytu w lutym w górę. BIEC: za wcześnie, aby obwieszczać koniec spadków

Wskaźnik Dobrobytu w lutym w górę. BIEC: za wcześnie, aby obwieszczać koniec spadków
Fot. stock.adobe.com/Aleksey
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wskaźnik Dobrobytu, odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa, w lutym 2019 r. wzrósł o 0,7 punktu w stosunku do miesiąca poprzedniego, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Biuro podkreśliło jednak, że zaburzenia w statystyce utrudniają interpretację tego wzrostu.

#WskaźnikDobrobytu, odzwierciedlający ekonomiczną kondycję polskiego społeczeństwa, w lutym 2019 r. wzrósł o 0,7 punktu w stosunku do miesiąca poprzedniego #GUS @GUS_STAT

„Zbyt wcześnie jednak, aby obwieszczać koniec spadków obserwowanych od początku ubiegłego roku i powrót wskaźnika do trwałej tendencji wzrostowej. Albowiem wszystkie dane za styczeń 2019 roku, wchodzące w jego skład podlegały wyjątkowym zaburzeniom. Wynikały one:

– po pierwsze z corocznie przeprowadzanej przez GUS rewizji próby, na podstawie której wyliczana jest średnia wielkość zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw oraz wysokość średniego wynagrodzenia;

– po drugie z wysokiego prawdopodobieństwa kumulacji wypłat tzw. trzynastek w ostatnich miesiącach ubiegłego roku;

– po trzecie z korekt w wyliczaniu wskaźnika CPI, potocznie zwanego inflacją” – czytamy w raporcie.

Znaczące jednorazowe skoki

GUS co roku o tej porze rewiduję próbę przedsiębiorstw, w oparciu o którą wyliczane są średnie wielkości zatrudnienia i wysokości wynagrodzenia. W konsekwencji co roku w danych styczniowych w obu przypadkach obserwujemy znaczące jednorazowe skoki, po których dynamiki w kolejnych miesiącach roku normalizują się. W przypadku zatrudnienia są to od kilku lat regularne skoki in plus w przypadku wynagrodzeń – in minus, wyjaśnili analitycy.

Dodatkowo, dane na temat średniego wynagrodzenia podlegają na przełomie roku sezonowym zaburzeniom wynikającym z polityki podatkowej prowadzonej przez przedsiębiorstwa.

„Na ogół tzw. trzynastki i inne nagrody wypłacane są od listopada do marca kolejnego roku. Firmy mogą je przyspieszyć lub opóźnić w zależności od własnej sytuacji finansowej i polityki podatkowej. Na ogół, jeśli rok był bardzo dobry, przesuwają te wypłaty na początek kolejnego roku, a gdy był słaby – starają się dokonać ich w starym roku kalendarzowym. Ponieważ 2018 rok nie był zbyt korzystny dla firm, jeśli chodzi o stan ich finansów (ze względu na rosnące koszty), to wielce prawdopodobne jest, iż w grudniu 2018 doszło do kumulacji w większości firm dodatkowych wypłat. Stąd ich znaczący skok w grudniu ub. roku i spadek w styczniu 2019” – czytamy dalej.

Kolejna przyczyna związana jest z wartościami wskaźnika CPI za styczeń 2019, gdzie w kategorii „użytkowanie mieszkań i nośniki energii” uwzględniono odstąpienie od podwyżek cen prądu, czego nie było w danych grudniowych, wskazano także.

Dodatkowo, w najbliższym czasie GUS wprowadzi w wyliczeniach CPI zrewidowane wagi dla poszczególnych kategorii cen w oparciu o wydatki przeciętnego „Kowalskiego” w 2018 roku (obecnie obowiązuje struktura wydatków z 2017 roku), przypomniano.

„Tak więc, dla pełnego obrazu tendencji Wskaźnika Dobrobytu należy odczekać przynajmniej 2 miesiące, do momentu, kiedy dane statystyczne pozbawione będą nadzwyczajnych wydarzeń” – podsumowano.

Źródło: ISBnews