Więcej optymizmu w gospodarce, ale inflacja może to zmienić
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w październiku wzrósł w Polsce o 2,4 pkt. do 157,8 pkt. – podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
BIEC podaje, że to znaczący skok, zważywszy na utrwalone w ostatnich miesiącach tendencje stagnacyjne.
„Wzrost wskaźnika spowodowany był przede wszystkim istotnym przyspieszeniem podaży pieniądza oraz wzrostem zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Na nieco mniejszą skalę uległy poprawie oceny przedsiębiorców na temat perspektyw rozwojowych gospodarki, co bezpośrednio należy łączyć z ich przedwyborczymi nadziejami” – napisano.
Pozostałe składowe nie uległy większej zmianie. „Wszystko wskazuje na to, że wzrost wskaźnika jest konsekwencją działania dwóch czynników: ekspansywnej polityki NBP oraz nadzwyczajnego zainteresowania akcją kredytową Bezpieczny Kredyt 2 proc.” – napisano.
Co może popsuć poprawiające się nastroje?
Barometr Consumer Finance w III kwartale wzrósł w Polsce o 2,7 pkt. do 97,0 pkt. – wynika z badań Związku Przedsiębiorstw Finansowych i Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH.
„Jest to już czwarty kwartał z rzędu, w którym odnotowano wzrost wskaźnika – łącznie w tym okresie o 7,8 pkt. BCRF jest obecnie w wyraźnym trendzie wzrostowym, choć nadal jest w obszarach pesymistycznych, tj. poniżej 100 pkt.” – napisano w komentarzu do badania.
Wskaźnik jest też wciąż poniżej szczytu notowanego przed pandemią, kiedy to wynosił ponad 111 pkt.
„Nastroje konsumentów na rynku consumer finance są w trendzie wzrostowym, jednak utrzymanie takich tendencji nie jest przesądzone. Według wszelkich oczekiwań podwyższona inflacja utrzyma się na dłużej. Obecnie obserwujemy jej trend spadkowy, ale ten proces ulegnie zatrzymaniu w przyszłym roku i powstaje pytanie, jak na to zareagują gospodarstwa domowe oraz jak ukształtują się wtedy nastroje ekonomiczne” – napisano.