Wiceminister finansów: gospodarka potrzebuje kredytów bankowych

Rozwój polskiej gospodarki wymaga zaangażowania ze strony sektora bankowego, choćby z uwagi na aktualne wyzwania związane z potrzebą finansowania transformacji energetycznej czy modernizacji armii – zaznaczył Jurand Drop.
Zwrócił on uwagę, iż inwestycje, ukierunkowane na zwiększenie poziomu bezpieczeństwa oraz działania podejmowane w tym zakresie skutkują obniżaniem ryzyka, dlatego inwestowanie w ten obszar uznać można za wkład w przyszłość prowadzonego biznesu.
Przedstawiciel resortu finansów zwracał uwagę m.in. na fakt, iż realizowane zmiany powinny uwzględniać czynnik społeczny – przykładem może być uwzględnienie potrzeb osób uboższych w kontekście rosnących cen energii.
Jurand Drop wspomniał też o innych inicjatywach na rzecz rynku finansowego, m.in. reformie wskaźników referencyjnych. Przypomniał, iż przesłanką dla przeprowadzenia tej reformy są zalecenia organizacji międzynarodowych, w myśl których także i nasz kraj realizuje proces wdrażania nowego wskaźnika referencyjnego typu risk-free rate.
Przypomniał też, że banki jako sektor płacą w Polsce najwyższe podatki – tylko w zeszłym roku było to 13 mld zł z tytułu CIT oraz prawie 6 mld zł tzw. podatku bankowego.
Czytaj także: Prezes ZBP otwiera Forum Bankowe 2025
Polski sektor bankowy 2024
O rekordowych wynikach bankowości za rok miniony wspominał prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński. Podkreślił, iż zyski sektora wykorzystano w celu zwiększenia poziomu kapitałów własnych.
Tak dobre rezultaty sektora pozwalają polskim bankom pokryć z nadwyżką obowiązującą im nowe wymogi ostrożnościowe, w tym rekomendowany przez Komitet Stabilności Finansowej antycykliczny bufor kapitałowy. To ważny czynnik, zwiększający odporność branży finansowej na nieprzewidziane szoki , zauważył prezes NBP.
Takich gwałtownych i nieprzewidywalnych zmian w ostatnich latach nie brakowało – Adam Glapiński wskazał tu przede wszystkim na nienotowaną w Polsce od lat, dwucyfrową inflację, której wybuch w latach 2021-2022 był efektem dwóch potężnych szoków, poczynając od pandemii a kończąc na rosyjskiej inwazji na Ukrainę i spowodowanym nią kryzysie energetycznym.
– Powszechna wiara w stabilność cen została nadszarpnięta na całym świecie – tak konsekwencje obu tych „czarnych łabędzi” ocenił prezes banku centralnego.
Dodał również, że działania na rzecz trwałego obniżenia inflacji stanowią nie tylko konstytucyjne zadanie banku centralnego, ale i zobowiązanie wobec wszystkich Polaków.
– Niska i stabilna inflacja to warunek konieczny zrównoważonego rozwoju gospodarczego i długofalowego wzrostu (…).
Gdyby wysoka inflacja się utrwaliła, spadłaby konkurencyjność polskich firm, a koszty finansowania gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i samorządów byłyby wyższe – przestrzegł prezes NBP.
Niepokojące ryzyko prawne dla sektora bankowego
Najistotniejszym wyzwaniem dla polskiego sektora finansowego jest dziś ryzyko prawne, w szczególności dotyczące umów zawieranych z konsumentami – wskazywał Adam Glapiński, powołując się na analizy Komitetu Stabilności Finansowej.

– Apelujemy o szersze uwzględnianie zasady proporcjonalności, nie tylko definiowanej w rozumieniu prawa, ale też w ujęciu ekonomicznym – akcentował Adam Glapiński, dodając iż obszarem, który wymaga modyfikacji, jest sankcja kredytu darmowego, dziś coraz częściej wykorzystywana przez konsumentów w celu uwolnienia się od spłaty prawidłowo udzielonych kredytów.
Według banku centralnego, dolegliwość tego instrumentu powinna być uzależniona od skali naruszenia interesów konsumenta, a w przypadku, kiedy ewentualne uchybienia nie prowadziłyby do poszkodowania konsumenta, sankcja nie powinna mieć zastosowania.
Potrzeba też zatrzymać, a nawet odwrócić obserwowany w ostatnich latach spadek relacji kredytu do PKB i udziału kredytu w aktywach polskich banków.
Czytaj także: Bankowość i finanse | Regulacje | Nie ograniczajmy działalności banków
